Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Megana pisze:Z PAMIĘTNIKA DUPENCJI
Pańcia w końcu błysnęła inteligencją i pojęła, że nie życzę sobie być na noc zamykana w apartamencie. Tu na dworze mam świeże powietrze, sosny szumią, nietoperze latają, samo zdrowie. Oczywiście nad ranem czasem jest zimno, ale wtedy spokojnie sobie wchodzę do domu i wybieram któryś fotel. Nie, żeby w domu panował jakiś upał, zwłaszcza nocą, co to to nie. Pańcia po domu chodzi w polarze i jest to główny temat pańciowych utyskiwań na to, jak pańcio fatalnie dom zbudował. A może raczej nie dopilnował.
W każdym razie pańcia dała sobie spokój z ganianiem mnie wieczorami po lesie. Możliwe, że jakiś wpływ na to miał fakt, że psie kupy bardzo ciężko się spiera z futrzanych kapci.
W dzień spokojnie sobie leżę na słoneczku...
Czasem się przewrócę na drugi bok, ale w sumie niekoniecznie...
I fajnie by było, gdyby nie ten kartofel. Drepcze i drepcze i trąca mnie nosem, a ja sobie nie życzę!
Namolny jest, więc ja jestem niegrzeczna. Niech się odczepi, kartofel jeden, wolę młodszych, jeśli już a tak w ogóle to ja nie jestem towarzyska generalnie i niech spada na nać!
Na szczęście nie jest uparty...
Pańcia go zabiera do domu a ja dalej spokojnie sobie wypoczywam. Zdecydowanie nie szukam męża!
PS - Pańcia mówi, że pewnie, że po Tacie. Kazik jeszcze aż taki stary nie jest.
MalgosiaZ pisze:Ok , to jeszcze z tydzień potęsknię za Tolą ,Agonkiem i całą resztą.
A Agonek za kotletem.
A reszta za wołowinką.
alareipan"
[quote="MalgosiaZ pisze:Ok , to jeszcze z tydzień potęsknię za Tolą ,Agonkiem i całą resztą.
A Agonek za kotletem.
A reszta za wołowinką.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 109 gości