jakbyście się nie zaprzyjaźniły to wiesz, ja i Shrek przyjmiemy taka młoda d... pannę na wychowanie...
Wniosłaby na pewno promyczek wiosennego światełka w nasze szare i smutne życie dwóch złośliwych, stetryczałych samców.....
Tforzylibyśmy wzorcową rodzinę pełna miłości, szacunku, miałkolenia i szczekolenia....
Jej młodość na pewno otworzyłaby nasze serduszka dla sprawy biednych kotecków.
Stalibyśmy się dobrzy. Nie chodzilibyśmy na czarne msze i nie pilibyśmy wiesz czego z wiesz kogo.(o właśnie zawsze mnie dręczyło dlaczego koty na czarnej mszy muszą być zawsze czarne? czy jakoś inaczej smakują?)
I my tylko dlatego.
Nawet ułożyliśmy hymn dla Fruzi- Zuzi...: " hau, hau,- hał . niech żyje Fruzia Zuzia trala la.."
Widzisz mamy chyba nawet dobre zamiary. a w każdym razie chęci.
i nieprawdą jest ,że się nam właśnie popsuł chomiczek bo było za mało taśmy klejącej. to głęboka nieprawda.. chyba.
U nas w naszym na razie strasznym zamczysku fszyscy już kochają Fruzię - Zuzię.
słowo Ormowca. albo harcerza. fszystko jedno. ale słowo.