Nie ma Gai - [']. już pięć lat. w sercach na zawsze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 07, 2010 17:17 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

dajcie znac jak po kroplówce
pewnie conwalescensa w proszku trzeba jej dawac-to ten proszek o którym piszesz
pasztety to zapewne recowery-na tyle fajne,ze mozna tez nabrac do strzykawki i na sile podać.
nie wiem jak sie ta karma ma do wątrobowych problemów, ale przeciez musi cos jeść
Normalnie nie mogę w to uwierzyć :(
może w tej piwnicy, kiedys w dzieciństwie ,ktos ją podtruł

myslami jestem tam z Wami

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 07, 2010 17:26 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

trzymamy łapki ...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 07, 2010 17:27 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

Też zaczynam się teraz zastanawiać nad przyczyna.
Pytałam wetki:
- wirusowe
- mechaniczne uszkodzenie watroby (nie mam pojęcia co to mogło by być)
- efekt uboczny jakichś leków (ale u nas żadnych nie dostawała)
- guzy watroby (ale tez skąd u tak młodego kota?)

Nie wiem, naprawdę nie wiem. I dodam, że ta żółtaczka to bardzo podstępna choroba - ujawnia się dla "ludzkiego oka" dopiero w zaawansowanym stadium.

Proszę wybaczyć jesli piszę gdzieś jakieś głupoty, ale douczam się na bieżąco.
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pon cze 07, 2010 17:29 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

koty to dziwne stworzenia... zaczynają chorować, gdy czują się bezpieczne...
tak jakby niepewny los był tamą dla choróbska...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 07, 2010 18:00 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

a moze wlasnie dopiero wtedy to wychodzi, bo jak ich los niepewny jest, to one jakby "w stresie" "zapominaja" ze im cos dolega, a potem, jak juz sie "uspokoja" to wszystko wychodzi? Na czlowieku przeciez silny stres nie od razu sie odbije, zwykle najwczesniej po kilku dniach sie ujawniaja jego skutki, jak juz emocja zdaza choc troche opasc... Moze z kotami jest podobnie?... :roll:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 07, 2010 18:06 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

właśnie to napisałam...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 07, 2010 18:11 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

moze to jednak nic groznego, moze to falszywy alarm, jakies lagodne guzki...
Czemu to, kurcze na odwrot nie moze byc i u kotow i u ludzi, ze jak stres opada, i czuja sie bezpieczni, ze wtedy i choroby mijaja...
Jak kotunia? Czy dostaqje jakies kroplowki, a moze sama cos pije?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 07, 2010 18:15 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

W stresie wydzielana jest min adrenalina, która "trzyma" organizm. Taki mechanizm obronny. Kiedy zwierzak poczuje się pewnie, bezpiecznie, organizm odpuszcza i wtedy wszystko "wychodzi". Często tak się dzieje z katarmi u kotów wyciąganych ze schroniska. W schronie zdrowe, w domu w ciągu kilku dni się rozkładają

Stale i nieustająco z Satyrem i Szeryfkiem (oraz całą resztą naszej króliczo-kociej bandy) trzymamy kciuki, łapki i uszy :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 18:22 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

trzymajcie, co mozecie :)
Gajusia, mysle wciaz o Tobie, malenka! Wiem, ze ci ciezko, bo sama mam problemy z watroba. Ale nieustannie trzymam kciuki za Ciebie, slicznotko kochana, i mam nadzieje, ze szybko z tego wyjdziesz bez szwanku :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 07, 2010 18:45 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

Za zdrowie Gajki :ok: !

xyz12345

 
Posty: 9
Od: Nie gru 06, 2009 0:19

Post » Pon cze 07, 2010 19:41 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

biedna Gajeczka :(
trzymaj sie koteczko i walcz :ok:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon cze 07, 2010 19:52 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

dopiero doczytałam.. Gajek, bądź silna !

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pon cze 07, 2010 20:59 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

Jestem wyjazdowa , nic nie wiedziałam ...... Gajeńko, kruszynko, zbieraj siły i zawalcz, bo teraz jest naprawde o co. Masz anioły, które nie dadzą Ci już nigdy biedowac :ok: :ok: :ok:

O watrobie wiem nie za wiele, tyle, że ma duże siły regeneracyjne, ale kot musi jeść, musi mieć z czego czerpac. Zgadza się, RC convalescence i RC recovery dobrze odzywiają :ok:

Mysle o Was ! :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon cze 07, 2010 21:18 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

Zapisuję...
Śliczne koty ,mam nadzieję ,że domki będą się z nimi uganiać :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 21:25 Re: Teraz Gaja i Djuna. Gajeczka...

Gajeczko maleństwo - musisz jeść, żeby wyzdrowieć!!!!! Wszyscy tu o Tobie myślimy!!!! :ok: :ok: :ok: :ok:

Korciaczki wszystkie - trzymajcie się! jeśli można Wam jakoś pomóc, poza kciukami, to piszcie proszę!!! :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 497 gości