Dzięki, Dziewczyny.
Każda taka opinia mnie cieszy, ale szczególnie ważna jest dla mnie opinia osób `nie-aż-tak-kocio-zakręconych`, jak Pani Transportowa. Serdeczne pozdrowienia dla niej.
Ślązaczki rezydują w łazience, ale Ferdusia domaga się wypuszczenia, więc wychodzi na krótkie rekonesanse. Obie nie boją się psa.

Ferdusia miała już bardzo bliskie spotkanie w kuchni, nos-w nos. Obie też mają ewidentne kłopoty z oczami. Ciągle mają zmrużone i przymknięte, zwłaszcza Kreska.
I nie wiem, czy to przez chorobę oczu, czy z powodu ciągle jeszcze świeżej dla nich sytuacji, unikają kontaktu wzrokowego.
No nic to.
Zobaczymy co powie Doc.
Reszta stada ma oczywiście w nosie fakt pojawienia się nowych - bardziej interesujące są ich miski. A że dziś koty dostały karton Bozity od Miłych Gości, to zainteresowanie, tym, co nakładam w łazience jest jeszcze większe.
