Nasz Rudy Kacper vel Diablątko alias Karmelek aka Bestia to był u Ciebie na specjalnym przeszkoleniu, tak?
Bo potrafi wejść do dużego worka ze żwirkiem, na...rać i worek łapami zakryć, ze nie widać co w środku. Raz szukałam przyczyny przykrego zapachu

długo szukałam i tak mnie zaskoczył, że szczęka opadła

innym razem wysypał w łazience żwirek z niezamkniętej torebki, sporo wysypał, i na tym się załatwił. Powiem tak, dobrze go przeszkoliłaś

względnie Twoje koty.
Bo zanim się Rudy pojawił, takich cyrków nie było

Kupiłam kuwetkę do przedpokoju to już nie robi niespodzianek.
I jeszcze powiem, co Ciocia mówi o Rudym:
"Spełniło się moje marzenie! Zawsze chciałam mieć
swojego kota! Tak go kocham, że bym go chyba zjadła!"
On też Ciocię kocha, jak tylko otwiera drzwi pakuje do niej do pokoju i najchętniej tam śpi -
na niej, wtulony w jej nogi itp.
A taki fajny gaduła jest z niego! I śmiesznie dziamgoli na ptaki za oknem - 3 pozostałe tak nie potrafią

aaa i potrafi aportować, najchętniej okrągłe albo trójkątne psie chrupki. Przynosi na łóżko, wyrzuca z mordki i czeka aż mu się gdzieś rzuci daleko, po czym jak wariat po to biegnie i tak w kółko, dopóki mu pies nie ukradnie i nie zje

Ale potem zdziwiony jest, ze nie ma chrupeczka