O niebo wygodniejszy! Łapa dalej spuchnięta, zajrzę dziś do lekarza

.
Ciociu Poddasze, jak miło Cię widzieć! Bandido się stęsknił
Biuletyn poranny: popołudnie i noc minęły dość spokojnie, była 1 czy 2 akcje z biało-czarnymi kłakami w roli głównej ale do przyjęcia. Trawis daje się głaskać, siada obok mnie na krześle albo pod krzesłem czy stołem. Na razie nie próbuję go brać na ręce, niech poczuje się pewnie - myślę, że tak gwałtowna reakcja wynika przede wszystkim ze strachu. Apetyt ma, doganiam go tylko od Renala, podpija wodę ze wszystkich misek, chociaż poidełko na razie nie wzbudziło zachwytu. Zainteresowany wszystkim co jadalne, rano zameldował się po kocie przysmaki, Removera wylizał mi z palca

. Sioo i qupal w kuwecie. Szachy kocie w akcji, powoli skraca się dystans.
A teraz sprawy zastanawiające, nie złe, ale zastanawiające. Korzysta z najmniejszej kuwetki, właściwie przeznaczonej pierwotnie do stawiania łóżku, kiedy Gołąbka ostro posikiwała. Do wyboru są jeszcze 2 duże, nie, ta. Sioo kilka razy dziennie, małe i jakby robione w biegu

- ale to może być skutek nowej karmy. Układa się na podłodze albo, jak teraz, stole, na twardym - mimo, że jest miękkie krzesło, posłanko, łóżko etc. Na łóżko wskakuje, więc pewnie jeszcze wszystko przed nami

. Chodził dość niespokojnie po pokoju i kuchni, jak tygrys po klatce, jakby czegoś szukał - może więcej miejsca? Tak samo sprawdza przedpokój, jakby nie wierzył, że to już koniec pomieszczeń

. Baaardzo lubi balkon, zwłaszcza kocimiętkę; nad ranem kiedy go zamknęłam, wskoczył na łóżko a potem miauczał pod drzwiami balkonowymi - wyraźnie prosił, żeby mu otworzyć, czyli miał dobry kontakt z człowiekiem! Mężczyzn się nie boi.
Jakoś mi to wskazuje na dom z ogrodem, może mieszkał w tej okolicy, gdzie go znaleziono? Może jego opiekun/ka zmarł/a a on miał "sam sobie poradzić"? Bo nawet jak na balast urlopowy, to trochę wiek nie pasuje, on ma ponoć 2 - 3 lata (swoją drogą to też szacunkowe

) a te urlopowe są zwykle ok. roku. Ale to tylko spekulacje dla rozrywki, bez wpływu na teraźniejszość, może za wyjątkiem tego, że kot potrzebuje balkonu a nawet ogródka
