Niewidoma Dominika.

jaaana, pozdrowienia z Gdańska!!! U nas dziś wyszło słoneczko i jest prawie wiosennie. Futra masz przecudowne, co jedno, to lepsze

. Ukłony dla mamy, przemiłej i dzielnej. Musisz koniecznie przyjechać do Gdańska, też postaram się wyprodukować jakiś tort. Ale pewnie nie będzie taki piękny.

"Nie potrafię rysować, więc zrobiłem Ci laurkę na miarę moich możliwości, z tego, co miałem pod... łapką, żebyś wiedziała, że Cię kocham -
Twój Ryży"

Ja też Cię kocham, Futrzaku :1luvu:

jaaana pisze:"Nie potrafię rysować, więc zrobiłem Ci laurkę na miarę moich możliwości, z tego, co miałem pod... łapką, żebyś wiedziała, że Cię kocham -
Twój Ryży"

Ja też Cię kocham, Futrzaku

Ale śliczna laurka. Ale zdolny ten Ryży. :wink:

Ale pozwolisz, że :ryk:

No widzisz.
A mówiłaś, że leniwe, bo nie zakopują.
Wszystko ma jakiś cel, niezakopywanie też :lol:

Po prostu ich nie doceniłam.

Dosia ma nową koleżankę, na razie za drzwiami.
Do tej pory za drzwiami siedziała Frezja, którą Dosieńka lubiła drażnić.
Frezja wciskała pod drzwi kawałek pazurzastej łapki i prychała, a Dosieńka próbowała bawić się tą łapką jak myszką. A to z jednej strony ją trącała, a to z drugiej. Freśka w odpowiedzi rzucała się z rykiem na drzwi, Dosia odskakiwała i po chwili zabawa zaczynała się od początku.

Nowa koleżanka tak nie potrafi :lol: