Tamta młoda koteczka, która przebywa z kociakami naprawdę jest chudziutka, ale maluchy nie wyglądały na zdrowe. Byłam po godz. 13 i wtedy wszystkie siedziały pokurczone, ze zmrużonymi oczkami. Jeden czarno-biały leżał
Z dobrych wieści. Jeden z dwóch kocurków, które zabrałam z chodnika ma zaklepany fajny domek, do którego jedzie za tydzień. Wszyscy już na niego czekają i cieszą się. Będę więc mogła zabrać wkrótce kolejnego kotka ze schroniska.




