Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

Jeepullo = Szamil????? Buuuuuuuuuuuuuuuuuu! :evil:

Oczywiście najważniejsze, że ma cudny domek! :1luvu:

pusiadanusia pisze:Jeepullo = Szamil????? Buuuuuuuuuuuuuuuuuu!
Oczywiście najważniejsze, że ma cudny domek!

Nie podoba Ci się Szamil? Mi bardzo, pasuje do niego

Szamil jest super :ok:

imie dla Jeepa. On z lekka egzotyczny i imie tez takie. To bodajże kaukazkie?

asia2 pisze:Szamil jest super imie dla Jeepa. On z lekka egzotyczny i imie tez takie. To bodajże kaukazkie?

Szamil Basajew, przywódca wojsk czeczeńskich. Pani szamila chciała jechać na wojnę w czeczeni :wink:

niezależnie od polityki - mi się to imię dla Jeepa bardzo podoba, bo naprawdę pasuje do niego.

A dzisiaj Toyotka znów dała się głasknąć kilka razy podczas zabawy pawim piórem pod tunelem - strasznie kociaste są zafascynowane tym piórem. Wciągnęła się Toya, mam nadzieję, ze będa kolejne postępy.

I po raz kolejne wielkie ukłony i podziękowania dla Basi za pomoc.... kurcze, nawet Basia nie wiesz ..... :1luvu:

Masz Marzena wielkie szczęście że Ktos tak pomaga Ci przy kociakach, przy kotach

asia2 pisze:Masz Marzena wielkie szczęście że Ktos tak pomaga Ci przy kociakach, przy kotach

Mam. Opatrzność czuwa :wink:

nade mną i nad kotami :ok:

Inaczej koty by przetrwały, ale mnie by chyba już nie było :roll:

Marzenia11 pisze:
asia2 pisze:Masz Marzena wielkie szczęście że Ktos tak pomaga Ci przy kociakach, przy kotach

Mam. Opatrzność czuwa nade mną i nad kotami Inaczej koty by przetrwały, ale mnie by chyba już nie było

co Ty wypisujesz? a dlaczego mialoby Ciebie nie byc?

Dziś zapadła decyzja o zabraniu Szamilowi kuwety z fotela.
Macie pomysły jak to najlepiej zrobić?
Fotel stoi w dużym pokoju, Szamil ma własną kuwetę w łazience.
Nie mam informacji czy się nią w ogóle interesuje, moze z niej korzysta czy nie, dopytałam teraz i czekam na odpowiedź.
Ale jak to zrobić najlepiej? Pomóżcie, please...

Może stopniowo przesuwać coraz bliżej łazienki..?

Szalony Kot pisze:Może stopniowo przesuwać coraz bliżej łazienki..?

ale z fotelem? Bo pomyślałam, zeby najpierw postawić pod fotelem. a fotel np. skropić cytryną.

Bez fotela. Do tego trochę "urobku" z kuwety przenieść do tej kuwety w łazience, żeby już mu tam pachniało.

podpisuję się pod pomysłem Martyny

Jakoś tak dzisiaj inną lekko drogą poszłam do sklepu - pod samochodem, przy ścianie siedziała... Kornelia. A myślałam o niej w ostatnich dniach bardzo dużo, jak sobie radzi, gdzie śpi. Zaklikałam, żeby się upewnić, ze to ona. Miauknęła. Poszłam dalej, ona za mną. Aż się ocknęła i pobiegła w stronę swojego budynku, a ja do domu po saszetkę dla niej, skoro już ją widzę to jest szansa , ze będzie przy bloku. Idąc patrzę, w oknie siedzi Pan Mądry i ciekawie na mnie zerka, w ogole nie zrażony mrozem. Papieroska wypalił i się gapi. Więc poszłam na bok bloku, aby zniknąć z pola widzenia i klikam - Kornelka natychmiast wybiegła spod samochodu i przybiegła, trochę zaniepokojona, ale udało mi się dać jej jeść za ogrodzeniem ogródków. Nawet jak przechodzili ludzie po skrzypiącym sniegu to nie musiała się bać i mogła spokojnie zjeść.

ps. klikanie to taki specyficzny dźwięk, na który uwarunkowałam Kornelię nie chcąc kiciać, co jest rozpoznawalne dla wszystkich, także niechętnych kotom i mnie. :wink:

Państwo sobie poradzili z przestawieniem Szamila - dzien wcześniej zrobił siku do swojej kuwety w łazience, więc wczoraj rano kuweta z fotela została zabrana, fotel wycytryniony, a Szamil wieczorem znów znalazł kuwetę w łazience. Mam nadzieję, ze to już na stałe, bez incydentów.
Dostałam w mailu dwa zdania: "on jest rzeczywiście żarłokiem"

a potem " faktycznie z niego bezczel" i wyrazy wielkiej miłości do Szamila i zachwytu nad jego pięknem. Śpi już bardzo blisko Hany, czyli też i poduszki, coraz mniej fukania Hany, a wręcz: Hana siedzi razem z nim w jego dziennej kryjówce za wersalką.
I tak czytam sobie maile i czytam i raduję z kocich opowieści.

A tymczasem...
Nissanek wpadł w szał zachwytu nad nową wędką - robi nawet piruety w powietrzu i - co ważniejsze - dał się głasknąć kilka razy! I dokładnie widział, ze ręka nadciąga i jakie ma zamiary.
Generalnie futra oszalały też na punkcie wędki z pawim piórem.

Są telefony o Nissanka, różne, ale w końcu się zaczęły. I to mnie cieszy. :ok:

Aha no i zauważyłam, ze wątek przekroczył 20tyś wejść

szok. Przy niecałym tysiącu postów.
Dziękuję za zain teresowanie futrzakami i mam ndazieję kciuki i pozytywne myśli.
Może jednak się ktoś albo kilka ktosi ujawni :wink:

Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

Kto przegląda forum