
Zosia ... nie wiem jak jeszcze mozna pomóc .....
mogę tylko błagac ludzi z Wawy aby pomogli szukać Meg i Maxowi - fizycznie przeczesując teren
aby ci mieszkajacy w Wawie i okolicach bacznie sie rozglądali i uwaznie patrzyli
proszę
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
CatAngel pisze:Prosze o info w jakiej część W-wy uciekł
Bedzie plakat o zaginięciu jeszcze
Kinnia pisze:CatAngel pisze:Prosze o info w jakiej część W-wy uciekł
Bedzie plakat o zaginięciu jeszcze
Wawer - Międzylesie-Miedzeszyn
Kinnia pisze:dziękuję za ciepłe słowa
przepraszam, że nic nie pisałam ...... przepraszam
jak było?
strasznie zimno - akcja zaczęła się ok. 21 w nocy w temperaturze -13 przy wietrze tak silnym, że zasypywał jezdnię do wysokosci dachu samochodu - miejscami
w drodze po Borysa tir nas zepchnął w zaspę - poorany zderzak i zgubiona zaslepka w nie moim samochodzie, jesli bysmy nie zjechali staranował by nas
ale...
akcja w snieżnej zadymce, mrozie i .... ok 2 godziny łażenia po polach i w akcie desperacji po miejscowosci .... jak w filmie szpiegowskim ja łaziłam a za mną jechał bez swiateł samochów z dwiema osobami, które bardzo nie lubią nerwowych osób w moim otoczeniu - torochę nerwowe się wtedy stają![]()
i tak sobie w którymś momencie biegalismy - Borys ja za nim a za mną furka bez swiateł![]()
Borys był bardzo wystraszony - poznał mnie ale nie pozwalał do siebie podejść
w pewnym momencie udało mi się podejść na tyle blisko aby zajść mu drogę - wtedy pozwolił się dotknąć
reszta to łatwizna - taki jeden wziął go na ręce i wsadził do samochodu a taka druga partrzył czy nikt nie idzie - nie będę ukrywać, że była bardzo zawiedziona, ze nikt się nie pokazał![]()
Borys w drodze był bardzo grzeczny - położył pysk na moich kolanach i ...... poszedł spać.
na miejscu bylismy ok. 2 w nocy - w domu byłam grubo po 4tej rano 29 stycznia - to dzień urodzin Miśka.
resztę napisze później - wybaczcie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości