joanna3113 pisze:Asiu kocięta są podobno u właściciela cukierni Anna na ul.Żeromkiego,dowieziałam się o nich od pracownicy schroniska bo pan chciał je tam oddać.Najpierw zrozumiałam ,ze kotka przybłąkała się do tej cukierni lecz dzisiaj okazało się ,ze to jego kotka.Nie wiem ile mają wieku ale podobno same jedzą.Gdybyś mogła tam pójść i porozmawiać z nim o sterylce dla kotki bo za kilka miesięcy znów będzie to samo zabrać kocięta do siebie lub uzgodnić z nim do kiedy mogą być u niego z kotką i wtedy je zabrać by były jak najbardziej odporne.Byłam zła ,ze rozmnożył kotkę lecz cóż jeżeli ich nie zabierzemy czeka je marny los w schronisku a jakbys je zabrała od niego nie będą narażone na choroby tylko będą zaraz gotowe do adopcji.Dziękuję i napisz proszę jak bliżej się coś dowiesz.Ja nawet pójśc się tam boję by im czegoś nie przenieść.
Basiu nie ma problemu już ja sobie z nim porozmawiam i kotka na pewno będzie wysterylizowana, a maluszki zabiorę do siebie.[/quote]
Jejku Jakie Dobre wiadomości

!
Żeby jeszcze noc u Basi minęła dobrze!!!
