TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

dobrej nocy koteczki :kotek:

Justyna pada na buzię

Teraz siedzi z Morfeuszkiem.
Matylda odrobinkę lepiej, troszkę mniej rzęzi, ale z jedzeniem kiepsko

Jak minął dzień Mruczkom?

Matyldzia dziś mnie o 5 rano bardzo zaskoczyła bo siedziała pod szafką gdzie sa jej gourmety i zjadła około 1/2 puszeczki , a 7 znów dałam jej kolejną bo też otwartej to dama nie zje i o 9 znów i o 12 i o 14 i jak wróciłam po 20 też no i za chwilkę pewnie tez będzie chciała jeść :lol:

Wiec dziewczyna nadrabia bo musiałam jej i twożyć 6 a jeszcze pewnie jedna otworze :ok:

Eustachy dziś dostał co tygodniową dawkę carthophenu no a siku idzie ładnie , odparzenie sie wygoiło a i qupal też wrócił do normy no i Eustachy sie chyba uzależnił od lasecka :mrgreen:

A wczoraj postanowiłam sobie wyjść do południa z Larą i Pedrem na wspólny spacer bo i jeden jak i drugi potrzebuje sporo ruchu no a Pedro mimo że o 5 razy mniejszy od Lary to kogut przodowy z niego mimo kastracji i jak zobaczył na parku swego wroga ( ma ich dwóch ) a że on jak zawsze biega sam więc nie było szans aby nie podbiegł a ja szybko chciałam go zablokować na smyczy , ale gdzie tam , zerwał szelki i pobiegł kiler jeden za tym psem :evil:

Na szczęście tylko przez osiedlowa ulice a nie przez główną :roll:

Szłapek tez raczej już ok

Karolek znów nie je twardego i suchego tylko miękkie bo znów ma te zęby bardzo mocno przerośnięte :cry:

i w piątek będę z nim u weta na przycięciu .
Bardzo mi żal Morfeusza i jak w piątek z nim pojadę to się zapytam co wetka sadzi o tym aby go już na górę dać, ale u są psy a tez na pewno znów przytyje

Piwniczne kocięta w jednym z okienek już wybiegają na ulice :cry:

wiec ich koniec bliski a ja nie mam czasu ani sił ich łapać i teraz chce je jak najlepiej karmić bo i tak maja małe szanse na przeżycie :cry:

No tak, Pedruś już dawno żadnych szeleczek nie rozwalił :evil:

Psia paskuda :mrgreen:

Ale i tak Cię kochamy, maluchu :1luvu:

testy Maniusia niestety potwierdzily obecnosc tego paskudnego FIV w jego organizmie. Jednak jest plusikowy, ech... :roll:

Ale ma fantastyczna Duza, ktora nie pozwoli by cos zlego mu sie przydarzylo, wiec gdyby cos, to Maniek moze na nia liczyc o kazdej porze dnia i nocy

Teraz ma mniejsze szanse na zlapanie "czegos jeszcze", bo jest sam.
Poza tym z tego, co Zaneta pisze na jego watku - wszystko ok, a wrecz coraz lepiej

Milosc miedzy nimi kwitnie nieustannie :1luvu:

Justa, mala poprawka: nie "killer jeden" bo jeden Killer juz byl [*] raczej to Killer Drugi :ryk:

Kociara82 pisze:
Justa, mala poprawka: nie "killer jeden" bo jeden Killer juz byl [*] raczej to Killer Drugi

A zapomniałam dodać ze u Mikiego coś nie tak z górnymi drogami oddechowymi, w piątek jedzie też do weta

Caragh pisze:No tak, Pedruś już dawno żadnych szeleczek nie rozwalił
Psia paskuda Ale i tak Cię kochamy, maluchu

Oj tak

nie no, Miki, Ty tez? :roll:

Mam nadzieje, ze to tylko maly katarek i w mig przejdzie. :ok:

Ja tez troszeczke zakatarzona jestem od paru dni, ale tylko wieczorami, nie wiem, co ma do tego pora dnia :roll:

Teraz juz moge pic

Wiec

male piwko nie zaszkodzi za zdrowko mrusiow

(a mi przy okazji wyplucze piasek z nerek) :mrgreen:

Tak wiec moze obu stronom wyjdzie to na zdrowie

W weekend w ktorys dzien jesli tylko pogoda dopisze chcialabym wziac Pedra Killera Drugiego

na taki fajny dluzszy spacerek jak kiedys

Jak sie uda zabrac ze soba "osobe towarzyszaca" to Fibi jesli bedzie sie dobrze czul i jesli bedzie mial ochote - smialo moze sie zabrac z nami

O ile lapki nie beda bolaly

W piatek dam znac czy bede mogla w sobote czy w niedziele, bo musze jechac pomoc babci posprzatac i na cmentarz.

Justa&Zwierzaki pisze:
Caragh pisze:No tak, Pedruś już dawno żadnych szeleczek nie rozwalił
Psia paskuda Ale i tak Cię kochamy, maluchu

Oj tak

Owczarki już tak mają :ryk:

obojętne czy mini czy zwykłych rozmiarów :ryk:

Moja paskuda jak na razie - o dziwo - zepsuła tylko jedne :mrgreen:

I

za Ciebie Justyś, za psiaste i za kociaste :ok:

Monia, nie kracz

Bo ta Twoja - jak ja nazwalas - paskuda - jak sie dowie, ze napisalas, ze "na razie tylko jedne" to zacznie psuc wiecej :ryk:

Caragh pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
Caragh pisze:No tak, Pedruś już dawno żadnych szeleczek nie rozwalił
Psia paskuda Ale i tak Cię kochamy, maluchu

Oj tak

Owczarki już tak mają obojętne czy mini czy zwykłych rozmiarów Moja paskuda jak na razie - o dziwo - zepsuła tylko jedne

I za Ciebie Justyś, za psiaste i za kociaste

No ba, Pedro to owczarek karłowaty rozmiarem, ale duchem to owczarek olbrzym :ryk:

Nie zle tylko jedne szelki :mrgreen:

TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

Kto przegląda forum