Schron Wro - Zapraszamy na nowy wątek str link 94 str

Byłem wczoraj na chwilę.
Sprawdziłem, że niestety oba koty zwrócone z adopcji wciąż czekają. W tym ten kocurek, nr 136/12 chyba... jedyna lepsza wiadomość, to że wczoraj wydawał się już nie być tak apatyczny i smutny.
Odwiedziłem też kocura 149/12, tego który został zwrócony z powodu agresywnego zachowania - i faktycznie coś w tym może być, bo w ciągu 5 minut które z nim spędziłem wydał raz taki charakterystyczny odgłos, ni to śpiew ni wycie, takie odgłosy wydają często koty niestabilne emocjonalnie. A po chwili zasyczał. Rozmawiałem też z Asią, ona też zauważyła, że jest trochę niepewny. No, to niestety chyba skończy w schronisku... albo ktoś przyjdzie, weźmie go i będą żyli razem długo i szczęśliwie, bo takie przypadki też były. Tego mu życzę.
Byli też Państwo, którzy na pewno chcieli wiąć jedną z 2 kotek, ale zamknęli już biuro, umówiłem się z nimi za tydzień.

Unawena - Asia mówiła, że Szarotka nieźle podrapała ręcę Twojemu facetowi. To szacunek dla niego... naprawdę.

a ta kicia jeszcze jest? to też był zwrot z adopcji,
do tego ma stare, źle zrośnięte złamanie tylnej łapy.

A może by sykaczowi obrożę z feromonami założyć? :roll:

Bazarek dla Buni viewtopic.php?f=20&t=141129

gabi.cezar pisze:

a ta kicia jeszcze jest? to też był zwrot z adopcji,
do tego ma stare, źle zrośnięte złamanie tylnej łapy.

Jest, ale właśnie albo ją albo inna kotkę zabiorą Państwo, o których pisałem. Także może już jej niedługo nie być, zobaczymy.

dzięki za info,
szkoda mi tej kiciuni ...

Nie ma jej

Renuś pisze:Witam! W zeszłym tygodniu pytałam się o kota nr 182/12, bardzo proszę może któraś z Was coś wie na jego temat. Chodzi mi o to czy jest dziki czy tylko ciężko przestraszony? czy nadaje się do adopcji?

Kot jest dziczkiem a do tego jest zestresowany

_leśna_ pisze:Nie ma jej

ooo, to mam nadzieję, że tym razem zwrotów nie będzie...

Witajcie kochane. Kurcze ostatni raz byłam tutaj chyba ze 20 stron temu, no ale wszystko się poprzesuwało i jak na złość internet odmówił posługi. Przeleciałam pobieżnie strony i widzę, że moja Wielkooka Gremlinka jeszcze czeka w schronie. To dobrze (znaczy, nie dobrze, że siedzi w schronie, ale dobrze, że jeszcze jest

). Mam już dla niej drapak, kuwetę i transporter, teraz trzeba to tylko wszystko zwieść do Wrocławia. Myślę, że w przyszłym tygodniu albo już wybiorę się po nią, albo tylko do niej. Zależy jak mi się uda to wszystko zgrać, bo nie chcę jej brać bez środków do życia.

Przy okazji tak na nią patrzę i patrzę i mam nadzieje, że się nie pogniewacie jak zmienię jej imię

Możesz ją nawet nazwać Stefan

byleby w końcu była szczęśliwa w swoim własnym domku

Stefan

Chyba jednak zostaniemy przy Brysi, hehe

Poza tym to nie do końca własny dom, bo my dziewczynę bierzemy na DT z perspektywą na DS. Póki co jednak zabieramy i oswajamy dzikuska. Nie pogardzę też zdjęciem i jakimiś chociaż pobieżnymi relacjami, bo słyszałam, że katar jakiś.
Poza tym przepraszam może to głupie pytanie, ale koty ze schronu wydawane są ze szczepieniami prawda??

Tak, chyba że trafiają chore i nie mogą być szczepione.

sunicram- tak, Valdi wygląda teraz jakby wpadł do szatkownicy

Ale bardzo mu zależało, więc się nie podawał, aż Szarotka uciekła do budy i nie było szans na złapanie jej. Sam mówi, że źle ją ocenił, bo na ręce dała się wziąć i nawet mruczała. Ale przy próbie włożenia do kontenerka dała mu popalić

Ale dobrze wyszło, bo Gabi jest teraz ukochaną naszego Teda:
http://www.youtube.com/watch?v=eKKK3S4c ... AAAAAAAAAA
Oba koty są strasznie szczęśliwe! I my też:)

Meruee- no mi się niestety trafiły dwa niezaszczepione egzemplarze, (i nie wiadomo czy sterylizowane) ale z uwagą, że przez 14 dni po adopcji mogę je leczyć i szczepić w schronie za darmo.

A ja się właśnie dowiedziałam że mizianki, potem nagły wybuch agresji ni stąd ni zowąd, a potem znów mizianki to może być atak padaczki pourazowej :roll:

Schron Wro - Zapraszamy na nowy wątek str link 94 str

Kto przegląda forum