Witajcie Kochani
Właśnie miałam napisać jaki stres nam dowalił w sobotę a tu prośba Krysi
mocno trzymam kciuki za odnalezienie Tofika
W sobotę późnym wieczorem Filipek otwarł drzwi ,TŻ nie przekręcił klucza bo był zabiegany ,duzo roboty wokół domu było i po ludzku zapomniał
Połozył się przed telewizorem i zasnął a ja brałam prysznic
gdy wyszłam z łazienki stwierdziłam że coś dziwnie cicho w domu ,no i się okazało że Filipek wypuścił gromadkę na dwór
udało mi się po ciemku wszystkich złapać oprócz Ici
początkowo myślałam że koło Filipka i sarenek w sadzie siedzi Icia .ale gdy podeszłam to okazało sie że to Koteczka sąsiadki ,moja ulubienica która 2 tyg po sterylce była u mnie
Sarenki patrzyły jak opierniczam Fifulca,no nagadałam mu z nerwów od idiotów
Wszyscy już w domu ,ciemno wszędzie jak diobli a Ici nie ma
ogłuchła i za nic nie chciała sie pokazać,bałam sie że stodołowe Kociambry ją zbiją ,albo że pójdzie w niebezpieczne miejsca
Dziewczyny ja całą noc łaziłam ,wołałam i nic
dopiero koło 4 nad ranem ta mała małpa wylazła nie wiadomo skąd,brudna od zywicy bo pewnie lazła na świerka lub jodłę,głodna,zmarznięta a ryłko tak darła że się niosło po okolicy
Powiem Wam że tej nocy z tego strachu ,nerwów zablokowało mi emocje
nie było nic oprócz lęku,byłam spięta jak kamień wszystko twarde
nie potrafiłam się nawet rozpłakać ,nawet gdy to małe żdziorbo sie znalazło to nie mogłam z radości sie poryczeć
Dziękuję losowi że sie znalazła
potem spała i chrapała głosno a ja w droge do dziczków i potem do koni
myslałam że padnę na gębę
Wróciłam zmęczona bardzo późno do domu a Mąż mi powiedział że Ici spodobało sie chyba bo strasznie marudziła żeby ją wypuścić samą na dwór
Sulka dzisiaj nie czuje sie dobrze ,ale chyba dlatego że zaraz burza będzie
byłam z nia i Rudusiem na spacerku ale szybko żeśmy wrócili bo zerwał się mocny wiatr
Ruduś złapał mysz a ta tak go dziabnęła w łapkę,Rudek potrząsał łapką a mysz wisiała wbita zębami
Rudek wył ,ja chciałam pomóc
normalne wariatkowo
a mnie wczoraj kucyk złapał zębami za posladek ,piękny fiolet mi wyskoczył
nie raz w życiu Koń mnie dziabnął ale stwierdzam że taki kurdupel kucyk mocniej gryzie