A teraz przytoczę rozmowę,po której uznałam że czas,aby temu kocurkowi wolno było wszystko to czego tylko zapragnie:
Cześć,co tam u twoich kociastych(no bo przecież u mnie osobiście nic ciekawego

)masz jakieś nowe tymczasy?
-mam,takie puchate rude,bidne persisko.Z ulicy zresztą.
rude persisko?małe?stary taki?
z 5-8 lat ma,krecił sie w miejscu dokarmiania bezdomniaczków,na Działkowej
-aaaa,to pana Henia pers
jakiego pana Henia,nie znam
-a był u nas(sklep) z pięć razy,prosił pytać czy ktos nie chce rudego persa bo musi się pozbyć,myslał że ja wezmę ale ja przecież juz mam koty
czemu musi się pozbyć?
-agresywny jakis i sika po mieszkaniu
no pełnojajeczny to i sika,jak agresywny to i zestresowany,czemu miałby nie sikać,a panu Heniowi przez tyle lat nie przeszkadzało ze sika,dopiero teraz?
-a nieeeeee,u pana Henia,to ten pers jest od niedawna,a ten pan Henio wziął go od swojej znajomej,też krótko u niej był i zgodził sie wziąć,a ta znajoma wzieła go od zaprzyjaźnionego małżeństwa,a tamci od rodziny........................................i tu wyliczanka domów/domeczków/domeczeńków,aż w końcu sama sie pogubiłam i prosiłam o powtórzenie zebym mogła policzyć.
O ile żaden dom w tej wyliczance nie zgubił się niechcąco po drodze to było ich 8.
Mój dom to 9 miejsce w którym Orson miałby poczuć się jak u siebie,miałby poczuć się bezpiecznie,tak jakby to miejsce było jego na zawsze a ma zaledwie 5-8 lat.
Panu Heniowi i poprzednim opiekunom rudego persa
gratuluję 