Medycznie wszystkie zaopatrzone lacznie z zastrzykami.
Klimek jadl dalam mu 1/2 saszetki no to nie wszystko zjadl ale cos je.
Smole wyjelismy wenflon bo juz niepotrzebny ale niestety plastra nie da sie odkleic moze sama go oberwie albo jutro podjade i odkleje na benzyne apteczna czyli leciutko rozpuszczajac klej z plastra.
Nosek coraz lepiej chodzi ale nie zostawiajmy go jeszcze na luzie bo spina sie po kratach i jak nie bedzie nikogo to jeszcze spadnie.
W lodowce przewaznie jest 1 lub 2 nereczki to dawajcie mu procz mokrego.
Krawatka przeniesiona na zdrowe jest ok.
Reszta tez ok.
Gremlinom wymylam dokladnie oczy i zakropilam.
Piotr przywioz Ziutka bo odrazu byly chrzciny

Jest w kaftaniku bo mial operowana przepukline i odrwazu odjajczenie na boksie jest przypieta karta co i jak go opatrywac.
Aha i co najwazniejsze maz od Cooki czyli zalatwila to Cooki przywiozl kuuuuupe zarelka mnostwo suchego, i puszeczki i saszetki i witaminki ze zbiorki od dzieci ze szkoly w Myslowicach.
DZIEKUJY
Puszki powkladalismy do szafy a reszta lezy na blacie to Teresa wie gdzie to ulokowac zapewne a dzis ma dzyzur
