SZYBKO MIJA DZIEŃ ZA DNIEM ,OD PRACY DO PRACY
jem obiad ,już nie pamietam kiedy jadłam cos gotowanego ,pogoda nie sprzyja ,a dziś kupiłam sobie 8 pierogów ruskich( Bartek dostał z kapuchą ) ,,hhmm one chyba koło ruskich tylko leżały ,ale odsmażone na słonince można zjeść
Miłka dobrze tz. nie całkiem bo nadal kicha i smarcze ,ale brzuszek się unormował ,apetyt dopisuje ,rośnie .
Ma śmiesznego zeza.
reszta też ok.
a może ktoś by wziął ode mnie ze dwa maluchy na tymczas
jutro zaszczepię dwa bąki tz, Tasmanka i Totka .
Christina już zaszczepiona.
Tytuś coś mi schudła ,oby to tylko te upały.