Boo77 pisze:Od środy pani Judyta jest gotowa przyjąć Alka w takim stanie w jakim aktualnie będzie. Także szybko transport!!!!
Mam małe wątpliwości po tym co przeczytałam u Niki...
Ale zapytam - czy to jest na 100000000000% pewna decyzja? nie chce go później "ściągać" z Warszawy
Grzyba już nie, na plackach rośnie sierść. Do przeleczenia został jedynie pęcherz.
Jutro rozejrzę się za transportem.
Aluś robi coraz większe siooo

co prawda popuszcza, ale jest poprawa. Może dzięki temu uda się w końcu złapać ten mocz, na który poluję już od kilku dni

No, tylko jedną osobę zaskoczyły fotki Alka w POKOJU?
Muszę się pochwalić

Aluś przyszedł się pomiziać

pierwszy raz! na początku z dziesięć razy sprawdzał czy nie ma w pobliżu żadnego kota

ale udało się
I nawet pacnął Majeczkę

ale tak dla zabawy raczej

ale domek będzie miał fajnego kota.
Teraz bawi się kabelkiem od myszki, jest super:)