WAW Koty z Fabryki Koneser. No i jest maluch...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 24, 2010 8:40 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Super, sib, to wystarczy, bo ja pójdę w piątek. Musisz opowiedzieć o tym schronie. Skoro u nas jest tak źle, nawet nie chcę sobie tego wyobrażać...
Dziewczyny, mnie nie będzie z kolei od najbliższej środy do 6 lipca. Madziu, dasz radę podejść w przyszły piątek zamiast w sobotę?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw cze 24, 2010 12:01 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Chyba dam radę, chociaż kto wie co może wyskoczyć. Oby nic.

Ukraina to chyba przykład z Chińczyków bierze :twisted:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt cze 25, 2010 19:04 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Cholera, zapomniałyśmy, że sib nie ma w środę i koty od poniedziałku jeść nie dostały. :? Były takie głodne, że mi prawie z ręki jadły. Ale tylko dwie się pojawiły: Bella i Bianka. Pan Zdzisiek mówił, że Dziadka czasem widuje, a z nim zwykle trzyma się Nuka, więc mam nadzieję, że wszystkie są.
One są bardzo przestraszone. Jadły niespokojnie i cały czas się rozglądały. Jakikolwiek głośniejszy dźwięk, nawet z daleka i już stały na baczność. Aż w końcu zwiały. Ale dobrze, że w ogóle mi się pokazały, bo już dawno nie miałam tej przyjemności.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt cze 25, 2010 21:21 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Dzwoniłam do sib i rzeczywiście tak niefortunnie się zdarzyło, że wypadł nam z głowy ten czwartek. Madziu, ty jeszcze jutro je nakarmisz, tak?
Mnie nie ma od środy 30.06 do 6 czerwca, czyli wypada jeden piątek.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt cze 25, 2010 23:29 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Ja sobie wpiszę w kalendarz, w niedzielę tę nakarmię, potem w przyszłą środę, a potem piątek. No i będę polować na tambylców, może ktoś się zgodzi być wyjściem awaryjnym i da telefon...
Migota, a karmiłaś je w nowym miejscu? Bo ja jak widziałam, to sypnęłam suchego gdzie były, nie przy budkach. Potem juz bylo pusto.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie cze 27, 2010 21:07 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Z cyklu "wizyty, które będziemy pamietać".
Udałam się do Konesera po teatrze: suknia do ziemi, smokingowa marynarka, włos zlakierowany.
Grzecznie powiedziałam dzień dobry na bramie.
Drzwi od naszego budynku zamknięte na klucz, wróciłam na portiernię.
Zapytałam, co jest, ale grzecznie, bo strój zobowiązuje wszak.
Odbyłam około 20 minutową konwersację z panem, który wg mojej najlepszej wiedzy jest panem L. O kotach, koneserze, remontach oraz ziemiach ojczystych, bo się okazało, że i on mój były sąsiad i mamy wspólnych znajomych.
Pan otworzył mi drzwi, zaniósł - uwaga - 4 pudła kitiketa i trzy wory jakiejs karmy marketowej z sesji od młodych par, poradził, gdzie się udać w celu przeniesienia szafki, doniósł, że mieli kontrolę z miasta, powiedział, że koty to leniwce i że się snują po całym obiekcie.

Podsumowując: mamy duzo szajsowatej suchej karmy, w szafce, ktora jest w zamknietym budynku, zeby sie tam dostac trzeba prosic panow o otwarcie.
Trzeba by isc do pani Bogusi poprosic o nowe miejsce na szafkę.
Moge sprobowac we wtorek lub srode, ale jesli ktoras moze wczesniej, albo ma natchnienie, to z przyjemnoscia oddam załatwianie?

I najmilsze: koty byly 4. Dziadka widzialam pierwszy raz od jesieni, slicznie wygląda.
Niestety, jak stalam z karmą ustawily sie na starym podworku i nie wytrzymalam, nakarmilam je tam, bo nie chcialy za mna isc a ja chcialam wiedziec, ze zjadly na pewno.
Reszte odnioslam w nowe miejsce.
Koty grubiutkie i mile.
No, to tyle.
A, polecam BARDZO balet "Tanczymy Bacha".
NIE POLECAM Szopena.
Ale na Bacha idzcie, warto.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon cze 28, 2010 7:21 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

sib, no genialne wieści. Ja w tym tygodniu odpadam, bo będę radośnie openerować i liczyć na to, że nie znajdę żadnego bezdomnego kota w Trójmieście.
Niezależnie od tego, jaki to szajs, super, że w ogóle jest jakaś zbiórka.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 28, 2010 7:33 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

To NA PEWNO nie był pan L., on ani kulturalnie by nie pogadał, ani nie zaniósł Ci karmy. A jeszcze żeby doradzał, gdzie szafkę przenieść 8O No chyba, że ....... oniemiał na Twój widok :wink: W takiej sytuacji reakcje facetów są nieprzewidywalne :lol:
Ciekawe czemu zamykają drzwi od tego budynku?
A na poważnie. Sibia, nie dawaj kotom gdzie popadnie. One już chodzą jeść na nowe miejsce. W piątek za mną poszły. A że są zbyt przywiązane do starego podwórka to ciągle tam wracają. A jak się będą tam kręcić kiedy zaczną zdejmować dach, to się to dla nich źle skończy. Lepiej nie dawać im teraz nadziei. Może później tam wrócą.
A p. Bogusią mogę pogadać, może nawet dzisiaj. Już dawno miałam to zrobić, ale skoro nic się nie dzieje z remontem to i zapomniałam.
W tym tygodniu przyjdzie lepsza karma, którą zamówiłam, więc pomieszam ją z tą marketową. Ewentualnie mogę jej odstąpić tam, gdzie koty wciąż głodują i nie wybrzydzają. Są takie stada i karmicielka po drugiej stronie Wschodniego :cry:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon cze 28, 2010 7:54 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Matko i córko, kolejne stado czyżby?
Ja myślę, że pan L. oniemiał na widok Sib jak nic :)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 28, 2010 10:22 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

gosiar pisze:Matko i córko, kolejne stado czyżby?
Ja myślę, że pan L. oniemiał na widok Sib jak nic :)

Wygląda na to, że to nie był pan L., co nie zmienia faktu, że kto by to nie był, z pewnością oniemiał. Pan L. jest dzisiaj :? Pani Bogusia ma jego i pozostałych panów poprosić o przeniesienie szafki. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Ustaliłyśmy, że na razie szafka stanie w tej białej budce obok miejsca karmienia. Drzwi tam są otwarte, a nawet i okno. Pozostanie nam więc chodzić tylko po wodę, ale za to do łazienki przy ochronie. Tam, gdzie na początku.
Co do tej budki, to wymyśliłam, że można by do niej wstawić na zimę kocie domki. Miałyby cieplej i nie padałoby na nie. No, chyba, że będą mogły wrócić na swoje dawne miejsce.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Śro cze 30, 2010 11:52 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Dziewczyny, Gosia wyjechala, Migota zajrzala wczoraj, to ja pojde jutro w ciagu dnia i dosypię. Upał jest, duzo pewnie nie jedzą.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro cze 30, 2010 18:40 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Szafka przeniesiona, stoi obok karmika w białej budce (waga). Do Konesera wchodzi się teraz drugą bramą, obok sklepu monopolowego. Główna zamknięta z powodu remontu. Z tego samego powodu dostęp do obu łazienek mocno utrudniony. Trzeba się przemykać do ochrony i uważać żeby coś na głowę nie spadło. A kierownik budowy krzywo patrzy. Wieczorem, jak skończą pracę, nie powinno być problemu. Ewentualnie można brać wodę z domu. No chyba, że znajdziemy jakieś inne, ukryte źródełko.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Śro cze 30, 2010 18:58 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

gosiar pisze:sib, no genialne wieści. Ja w tym tygodniu odpadam, bo będę radośnie openerować i liczyć na to, że nie znajdę żadnego bezdomnego kota w Trójmieście.
Niezależnie od tego, jaki to szajs, super, że w ogóle jest jakaś zbiórka.

Niestety,znalazła.Małego,bezdomnego,bez oczka.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56139
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 30, 2010 19:04 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Kurdę, a dopiero dziś pojechała?
:strach:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro cze 30, 2010 19:09 Re: WAW Koty z Fabryki Koneser. Krwawa jatka.Stopniały śniegi[']

Zgadza się.Założyłam wątek viewtopic.php?f=13&t=113512, no i zobaczymy,czy ktoś z Wybrzeża będzie chętny do pomocy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56139
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 759 gości