[Białystok3]'syjamiątko' s.82 i 'rosyjski' Iwan s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 20, 2009 8:50

Zapomniałam donieść, że Szpilka już mieszka w nowym domu. A Agrafka siedzi na walizkach :D
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 20, 2009 10:55

Mój Miodzik też pojechał :cry: przyzwyczaiłam sie do niego :roll:
Boję się, że może wrócić jak Pan po niego przyjechał to on strasznie na niego zareagował, zrobił się dziki-fuczał, drapał wyglądał jak dzikus. Powiedziałam, że jakby coś nie tak to niech do mnie wraca ale Pan był dzielny i powiedział, że uspokoi się i będzie dobrze, zobaczymy.
Jakby co to Aga będę miała do Ciebie prośbę abyś odebrała moj transporter za jakieś pare dni i przy okazji zerkła czy nie dzieje mu się tam krzywda :wink: , Państwo mieszkają w Twojej okolicy.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 20, 2009 12:01

monia3a pisze:Mój Miodzik też pojechał :cry:

Co to za mina? Cieszyć się trzeba :) nie za bardzo, oczywiście bo dziś zadzwoniła pani że przyszła do niej ciężarna, biało ruda przemiła kotka :roll:
Wynegocjowałam żeby została u niej kilka dni po sterylce,ale potem gdzieś ją trza będzie upchnąć :roll:
Transporter chętnie odbiorę i zobaczę czy go pan nie przerobił na rękawiczki.
Tylko plisss, przypomnij przypomnij przypomnij mi bo moja pamięć działa mniej więcej tak jak u 80cio latki ostatnio :roll:
Jak odczytam smsa lub maila i od razu nie odpowiem to marna szansa że to się kiedykolwiek stanie... Zmęczenie materiału po prostu :D


1969ak- super. Aż mi się wierzyć nie chce że ktoś przeszedł eliminacje na DS :)

Wczoraj byłam na sesji foto u Srebrnych Braci Beatki. Chłopaki się zachowują zapewne jak Twój Miodzik, Monia. I chyba mają stanowczo za dużo energii, żeby mieszkać w mieszkaniu.
Wczoraj jak byłam w TOZie była przemiła Basia która szuka 2 kiciów na wieś do domku. Chłopaki by pasowały jak ulał. Trzymajcie kciuki, żeby pojechały - one żadnej myszy nie przepuszczą :)
Są juz zrobione skarbonki, czekamy na zgodę miasta na rozpoczęcie zbiórki. NO i wydrukowanie plakatów.
Jakoś w pon-wt po południu (bardziej wt) będzie potrzeba powozić skarbonki i plakaty do lecznic.
Może ktoś może?
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 20, 2009 13:10

Serdeczne pozdrowienia dla Wspaniałych Ludzi z Białegostoku :ok:
śle Sosnowiec :D
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3695759#3695759
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lut 20, 2009 13:30

aga&2 pisze:
monia3a pisze:Mój Miodzik też pojechał :cry:

Co to za mina? Cieszyć się trzeba :) nie za bardzo, oczywiście bo dziś zadzwoniła pani że przyszła do niej ciężarna, biało ruda przemiła kotka :roll:
Wynegocjowałam żeby została u niej kilka dni po sterylce,ale potem gdzieś ją trza będzie upchnąć :roll:


Aga no coś Ty :evil: tyle fajnych małych rudasków by było :wink:

Jeśli Miodzik nie wróci to mogę ja wziąść nawet zaraz po sterylce.

Miodzik jest dziwnym kotem ale trzeba go takiego zaakceptować, nie lubi gwałtownych ruchów, wczoraj zauważyłam brodatych mężczyzn no i rusza się jak słoń w składzie porcelany :lol: a poza tym jest kochany i miziasty ale tylko wtedy jak jest głodny najczęściej rano :lol:

Nie mogę porozwozić skarbon ale mogę pomóc i do towarzystwa pojeździć :)

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 20, 2009 14:04

Oj, Monia, coś ci się Rudasków zachciewa :D
Jakbyś miała zapotrzebowanie to ja niestety chyba wiem gdzie jest ich zapewne znowu - naście :roll:
Babon z bstoczku jest straszny...
CO do koty - zobaczymy jak będzie. Próbuję się dodzwonić do Wesołej (tam najbliżej) czy by ją jutro ciachnęli. Ale jakby co - to wiesz, zawsze możesz na mnie liczyć :)

Co do skarbon to może jakoś damy radę.
Natomiast tak sobie kombinuję- koło ellzy jest taki stary dom gdzie mieszkają ludzie nie stroniący,niestety.
I koty. Kilka, mnożą się na potęgę. Mogą tam sobie mieszkać,aby sie nie mnożyły.
Dziś byłam rano - ale nikogo nie zastałam (ale przyznam, czułam się dość niepewnie :( ) więc nie dobijałam się szczególnie gorliwie.
Może po dyżurze w pon bym cię spakowała i byśmy tam podjechały?
Pogadać, zorientować się, zostać obrzuconym przekleństwami 8)
To blisko, na ul Konopnickiej.
Ew. spróbuję zadzwonić do nowego Tomasza lub Mariusza bo to jesteś wprawdzie prawdziwą mężczyzną, ale wiadomo :roll:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 20, 2009 14:30

Druga noc przeżyta ufff :) . Sprawy kuwetkowe powoli się normują wiec myślę, że wszystko jest ok. Pojawił się tyko inny problem :( . Kicia do ludzi jest kochana tuli się, mruczy, udeptuje, ale na Wafla i Brombę reaguje agresją. Jak wczoraj uciekła z pokoju gdzie śpi do drugiego, to myślałam, że będzie już po moich kotach, prycha, warczy, drapie , gryzie, krzyczy przeraźliwie itp itd. I masz babo placek. Moje futra tak uciekały, że mało co się nie pozabijały. A najgorsze jest to, że ona sobie krzywdę może zrobić, bo jak tylko moje futra przechodzą pod drzwiami pokoju gdzie ona siedzi, to ona z całym impetem skacze na te drzwi 8O .RATUNKU !!! Co robić ???? Pomóżcie proszę

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 20, 2009 18:26

dorotak97 pisze:Muszę się pochwalić :)
Z okazji Międzynarodowego Dnia Kota moja 12-letnia córka organizuje w swojej szkole kiermasz z którego dochód chce przeznaczyć na Kotkowo.Trzymajcie kciuki!!

Zdradzę, że kiermasz udał się znakomicie. Kotkowo wzbogaciło się o 100 zł (plus wygrany bazarek Doroty). Osobiście je dzisiaj odebrałam. Ale spokojnie, spokojnie przelew już poszedł :D
aga&2 pisze:1969ak- super. Aż mi się wierzyć nie chce że ktoś przeszedł eliminacje na DS :)

Kpij, kpij :D Dobrze, że nie widziałaś jak w pamięci telefonu zapisuję dzwoniących w sprawie Szpilki. "Zdecydowanie nie" to było najłagodniejsze :lol:

aga&2 pisze: Są juz zrobione skarbonki, czekamy na zgodę miasta na rozpoczęcie zbiórki. NO i wydrukowanie plakatów.
Jakoś w pon-wt po południu (bardziej wt) będzie potrzeba powozić skarbonki i plakaty do lecznic.
Może ktoś może?

Może ...

edit
Mo-ty-lek pisze: W zwierzaku była jakaś inna pani.. Katarzyna Zaleska.

Ta pani w poniedziałek usiłowała razem ze mną przytrzymać Agrafkę pod RTG. Nie dałyśmy rady, zdjęcie wyszło tzw. poruszone :) Wydała mi się bardzo fajna i przejęta, szczególnie, że doktor Agnieszka była zajęta jakimś baardzo dużym uśpionym psem i tylko stanowiła "ciało doradcze".
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 20, 2009 22:35

Ellza - narazie chyba towarzystwo odseparować. I wysłać mi fotki kotki:)
BO miejsca niezakoconego brak. Ew może ta koleżanka, o której mówiłaś?
Tam chyba brak foootra. Dziś byłam po sąsiedzku. Ale fakt, dziwnie tam jakoś. Musze się wybrać z obstawą :)

Dziś Tomasz z Kassją w końcu złapali szylkretę Kassji :D Następna ciężarna :roll: Te kocice to za grosz nie maja przyzwoitości...
Zrobiłam z Szylkrety baleron - zawiozłam do p.Ani i wcisnęłam w mocno ciasny kaftan. Wylezienie z niego powinno jej zająć czas co najmniej do jutra :roll:
Zrobiłam tez foto czarnej koty - świeża dostawa z ul Olsztyńskiej. Baaardzo miła i cierpliwa z niej panienka :)
Obrazek

Następnie poszłam odebrać jedzonko od pewnej miłej pani Kasi. Weszłam i jakoś obecny tam kot wydał mi się baaardzo znajomy :) I nawet zgadłam za 1 razem - Chinka od Szałwii. Ależ urosła. Oczko wygląda prawie dobrze. Nie jest grzecznym kotkiem :D Ale za to kochanym.
Obie panie mieszkają na 9 piętrze. Balkon przyklanie zasiatkowany. Pani z rozrzewnieniem opowiadała jak jej tata z ogromnym lękiem wysokości przybijał siatki do balkonu powyżej stojąc na stołku. Brr... Straszne.
Chinka pozdrawia Szałwię :D
Pani myśli o siostrzyczce lub braciszku dla koty za jakiś czas :)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 20, 2009 22:43

A i jeszcze o pani doktor Kasi ze Zwierzka - to bardzo dobry człowiek jest.
To ona przyjechała kiedyś w niedzielę wieczorem do pracy żeby podać surowicę maluchom od p.Ani. Jakbyśmy czekali do rana to nie byłoby co zbierać...
I jest bardzo otwarta na pomysły - kiedy na początku było zagrożenie pp wszyscy kazali czekać. A wiadomo - czekanie na to, że kociaki zachorują i umrą jest straszne. Dzwoniłam wtedy do kilku lecznicy z pytaniem o radę wszyscy mówili, że nic się nie da zrobić i tak bardzo sceptycznie podchodzili do pomysłu podania surowicy. Dr Kasia tez może nie była jej fanką, ale zgodziła się podać. IRozmowa z nią zmotywowała do poszukiwań - pojechaliśmy do Olsztyna po surowicę. Wszystkie kociaki przeżyły :)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 21, 2009 1:36

Ooo, Chinia moja pozdrawia :). A nie zostawiła choćby maleńkiego zdjęcia z autografem? ;)

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Sob lut 21, 2009 3:56

KRUSZYNKA w nowym domku nie raczy na razie otwierać serduszka.
Otwiera paszczkę i straszy sobą.
A może w ten sposób chce wyrazić żal do całego świata za to, jak los ją skrzywdził....
Dziękuję Agatce, dziękuję Pani Monice - wierzę, że Kruszynce w nowych podwojach musi być lepiej niż u mnie....
Niech JEJ się od teraz dobrze dzieje!
Rozmawiałam z p. Ewą, do której pojechała 17 lutego TESIA.
Niestety, Tesia to nad wyraz płochliwa istotka, schowała do wersalki i tylko w nocy urzęduje. Miejmy nadzieję, że dogadają się z Panią Ewą, starą kocicą i wszystko będzie dobrze....

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 21, 2009 12:48

Janiu

Bardzo cieszymy się, że Kruszynka trafiła do nowego domku. Na pewno wszystko się poukłada. Trzeba dać jej tylko czas do aklimatyzacji.
Będzie dobrze!

Ania i Krzyś

 
Posty: 155
Od: Pon kwi 14, 2008 13:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 21, 2009 14:40

Pani Janiu

Tygryska kocica - mama Laury p. Tomasza jest u mnie już drugi miesiąc, po sterylizacji żal mi bylo wypedzać ją na podwórko, poniewaz kotka ta całe życie przesiedziała w szczelinie ( dylatacji ) pomiędzy dwoma segmentami bloku( a ma już z 5 lat). Pamietam ja malutką, nigdy nie dawała sie złapać chociaż codziennie przynosiłam jej jedzonko, które bardzo chętnie jadła.Obecnie siedzi ciagle w kanapie i tylko nocami je i chodzi po pokoju. dały znac o sobie przechodzone infekcje grypowe itd, i mam olbrzymi problem , żeby ją jakoś wyciągnąc z kanapy i zanieść do veta , bo ma codziennie zastrzyki. Och te urocze kociska.... :lol:

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Sob lut 21, 2009 21:36

Załatwiłam Moni ksero Miodzika :) Bo tak jej było smutno :twisted:
TO ta wczoraj zgłoszona kota - dziś po pracy zawiozłam ją na sterylizację.
W dzień pani zadzwoniła, ze nie da się jej zrobić zdjęcia :roll:
Pomyślałam więc że to dzicz..
Więc jak zajechałam a pani ją miała na rękach to szybciutko do tranportera.
W lecznicy siedziałyśmy sobie 1,5h w kolejce to poznałyśmy się lepiej. Fajna kota - miła, mruczała tak że było słychać w poczekalni pełnej ludzi i zwierzów.
A potem się okazało, że... to chłopczyk :D Nie ma to jak profesjonalizm.
NO i tak - pani miała kotę pohodować kilka dni po sterylce w domu. Ale skoro chłopak to by go jutro wypuściła, a to taki czyścioszek - pieszczoszek.
Więc kochana Ula 1969ak, która wieczorem robiła za kocie TAXI odwiozła kicia do Moni :)

Zgryźliwy Dymek chyba znalazł w końcu dom :) Pani napisała, że gryzie nadal,ale jej już to nie przeszkadza. I cyt "jest cudowny"
Zapewne kić musiał po prostu pokazać kto rządzi...
w piwnicy gdzie mieszkał Dymek i srebrni bracia zostało jeszcze jedno małe sreberko. Mam nadzieję, że tamtejszy babon go złowi bo kochana NAkasha zgodziła się zrobić z niego szczurka klatkowego...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, puszatek i 92 gości