Korciaczki pisze:Dorota Wojciechowska pisze:No to cioteczki zaczynamy akcję adpcyjną od nowa.
Przydala by się sesja zdjęciowa Marto cobym mogla pokazywać jaka to cudna kicia.
Lunka szuka domku kochaącego i spokojnego.
Kocia jest baaaardzo myziata i gadatliwa.
Uwielbia być blisko czllowieka (nawet jak myję gary, to choćby akurat drzemala przychodzi na stanowisko i towarzyszy)
Najszczęśliwsza jest gdy może się zwinąć w klębek na tapczanie. Wystawia wtedy brzusio do myzziania i glośno grucholi.Jest oazą spokoju i lagodności, można ją tarmosić tulić i calować a ona nic tylko miau , mrau i miau.
Jeśli szukasz takiego wlaśnie myziako-gaduly to Lunka czeka na ciebie czlowieku.
A żeby nie bylo tak slodko o Lunka ma wady a jakże, ale jakie zabawne
Jest tak zazdrosna o czas nie jej poświęcony że czasami boki zrywam. Jak tylko zadzwoni telefon to zazdrosna Lunka zaczyna się lasić przeszkadzać mraukolić i robi wszystko żeby zagluszyć rozmówcę.
Tak że może być naturalnym strażnikiem czasorozmów

Doroto podaj jeszcze tylko dokładny wiek i stan zdrowia.
Lunki wiek trudno określić, nawet wet nie określil go konkretnie (to ze względu na to umaszczenie).
Ale tak ok 2- 3 lata.Jeżeli chodzi o zdrowie to teraz już jest w porządku. Po przejściach zdrowotnych ma jeszcze trochę slabą odporność i czasem kicholi ale już zdecydowanie coraz mniej.
Nabiera cialka i pewnie tluszczyk robi swoje.
Kocia ma slabe uzębienie tak powiedzial wet. Ma wyrwaną lewą górę bo byly stany zapalne i powiedzial wet że trzeba regularnie ją kontrolować.
Ponadto wszystko ok.
Kot kanapowy i leniuszek- nie za bardzo lubi brykać.
Napewno wiem że potrzebny jej jest domek gdzie ktoś będzie z nią częściej i dlużej niż ja. Ja ją zostawiam samą na 9 do 10 godzin i jak wracam to mam wrażenie że oprócz rozleniwienia jest troszkę smutna.
Dlatego pewnie jak przychodzę to prawie nie odstępuje mnie na krok.
No i żąąąąlok okropny.
Zeby jej nie paść to staram się jej dawać mokre (uwielbia kurczaka gotowanego z marchewką) raz dziennie rano.
Malo je suchego. I chociaż ma suche w misce to tak miaukoli o mokre, że jak jej daję to rzuca się na nie jak by tydzień nie jadla.
Jak mam jej odmawiać jak on taka pazerna. OJJJJ cierpę cierpię, ale nie daję jej żeby jej nie zapaść.
Pozdrawiamy wszystkich kibicujących i zakochanych w Lunce

[/b]