U mnie jest też ugniatanie przez Alusię głównie w żołądek po obiedzie, bo np.wtedy się na chwilę położę. Albo w krtań przed spaniem i to już obowiązkowo bo Alusia bez ugniatania nie zaśnie
Maksiu też namiętnie ugniata, ale na szczęście nie mnie, tylko poduszkę ma taką jedną, która jest już strasznie wypracowana
Moje koty tęsknią za rudaskiem, a najbardziej Maksiu. Chodzi, szuka, pomiaukuje. I jak tu wytłumaczyć kotu, że Rudiś pojechał do swojego własnego domu, takiego na zawsze. Mówię mu to, a on dalej chodzi i szuka...
A poza tym tylko jedzą i się wylegują żadnych obowiązków
Z Alusi jest okropny niejadek strasznie trzeba ją prosić, żeby raczyła cokolwiek zjeść. Robię wszystko co się da, żeby tylko zjadła, nawet plecy Tolusiowego szczura się przydają do podwyższenia miski, coby Alutka nawet głowy nie musiała schylać śniadanko podane do łóżka
Dobrze że chociaż pozostałe kotecki mają apetyty, że ho, ho, bo bym chyba zwariowała jakby tak jadły jak Alusia. Teraz śpi z głową obok miski z indykiem i nic jej nie rusza. Za to rusza Lilutka, oj bardzo rusza