Koty p.Ali II - smutno...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 14, 2007 22:28

Takich wiadomości chcemy jak najwięcej :wink: :wink: :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt gru 14, 2007 22:41

Mamy dwa nowe kocury, oba 9-letnie.

Leona przywiozłam z lecznicy w środę. Został oddany z powodu alergii właściciela. Podobno miał być uśpiony.
Jest piękny, ogromny i niebieski. Niestety bardzo się boi, zwłaszcza kotów. Nie chce jeść. Jutro chyba go zaczniemy karmić strzykawką.

Drugi kocur, też ładny i duży. Ma na imię Dominik. Strasznie biedny, mieszkał na działkach, miał ogromna ranę na boku. Rana jest już podleczona. Dzisiaj zaglądnęłyśmy mu do uszu, ma tony świerzbu. Podejrzewamy, że przez ten świerzb może nie słyszeć.
Dominik na szczęście je.

Aha, Leon w nocy wyszedł z klatki. W jaki sposób - nie wiadomo. Wieczorem Leon był w klatce i klatka była zamknięta. Rano Leon był poza klatką i klatka była zamknięta.
8O 8O 8O
Ostatnio edytowano Pt gru 14, 2007 22:48 przez CoToMa, łącznie edytowano 1 raz
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt gru 14, 2007 22:46

CoToMa pisze:Mamy dwa nowe kocury, oba 9-letnie.

Leona przywiozłam z lecznicy w środę. Został oddany z powodu alergii właściciela. Podobno miał być uśpiony.
Jest piękny, ogromny i niebieski. Niestety bardzo się boi, zwłaszcza kotów. Nie chce jeść. Jutro chyba zaczniemy go karmić strzykawką.

Drugi kocur, też ładny i duży. Ma na imię Dominik. Strasznie biedny, mieszkał na działkach, miał ogromna ranę na boku. Rana jest już podleczona. Dzisiaj zaglądnęłyśmy mu do uszu, na tony świerzbu. Podejrzewamy, że przez ten świerzb może nie słyszeć.
Dominik na szczęście je.

Aha, Leon w nocy wyszedł z klatki. W jaki sposób - nie wiadomo. wieczorem Leon był w klatce i klatka była zamknięta. Rano Leon był poza klatką i klatka była zamknięta.
8O 8O 8O


Teleportował się ;) Na wszelki wypadek jednak sprawdź klatkę.

Ło matko, wielki, niebieski kocur!!! Ja chcę zdjęcia tego cuda!!! :D (ja tam kocham niebieskie koty :D :D :D)

Drugiego też obfoć koniecznie. Biedaczek :( świerzb i rana łeff... :(
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob gru 15, 2007 9:39

Mątorba wczoraj natrzaskała kotom, Polinkowi i Leonowi.
Zadziora z niej straszna, dostała eksmisję ze swojego pokoju.

Ostatnio udaje mi sie czasem pogłaskać dzikuski. Głaskałam Piękną, Porcelankę, Murkę, nawet Agatkę. Ksieni daje mi się nawet czasem wziąć na ręce. Płową też pogłaskałam, jak siedziała w dziupli, ale potem mnie pacnęła.

Kupiłam dwa wory Puriny po 15 kg, trafiłam na kilkudniową obniżkę cen (99 zł za 15 kg). Futrzaczkom bardzo ta karma smakuje.
Ostatnio edytowano Sob gru 15, 2007 9:45 przez CoToMa, łącznie edytowano 1 raz
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob gru 15, 2007 9:41

brawo Mątorba :D nie daj się nowym :ok:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 15, 2007 9:58

Opiszę coś, co sie wydarzyło w dniu śmierci Sówki. I wydaje mi się, że to właśnie Sówka maczała w tym swoje łapki.

Nie wiem czy pamiętacie jak pisałam o zaginięciu Tygrysi, kotki rodziców pani Ali. Tygrysia uciekła z wenflonem w łapce i w bardzo złym stanie. Było to 21 września, jeździliśmy jej szukać po tamtejszej okolicy, rozwieszaliśmy ogłoszenia. Niestety nikt jej nie widział. Myśleliśmy, że Tygrysia już nie nie żyje.
Pisałam też o cudownym odnalezieniu naszej Sówki przez pana Tomka. Też szukałyśmy Sówki, kiedy uciekła, a ona zawędrowała taki kawał drogi, gdzie znalazł ją pan Tomek. Była leczona, wyciągnięta z ciężkiego stanu. Pan Tomek szukał dla Sówki domu i tak trafił do przytuliska. Nie mogłyśmy uwierzyć, że Sówka wróciła.

Teraz przejdę do sedna sprawy.
Godzinę po śmierci Sóweńki pani Ala otrzymała telefon, że u znajomej, która też zajmuje się bezdomnymi kotami, jest kotka podobna do Tygrysi. Pojechałyśmy tam od razu, nie za bardzo wierząc, że to ona. Na miejscu okazało się, że to jest Tygrysia, która wygląda kwitnąco. Od razu została zawieziona do swojego domu. Rodzice pani Ali aż się popłakali ze wzruszenia. My zresztą również.

Myślę, że to Sóweńka pomogła Tygrysi wrócić do domu. Tak jak kiedyś Jej pomógł w powrocie do nas Pan Tomek...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob gru 15, 2007 10:02

CoToMa
My tak naprawdę niewiele wiemy o kotach. Znamy mniej więcej ich obyczaje, wiemy, jak je karmić, leczyć...

Ale nigdy nie wnikniemy w ich wnętrze. A wokół jest masa dowodów na to, że te stworzenia wiedzą, rozumieją i potrafią znacznie więcej, niż jest w stanie objąć nasza wyobraźnia.
Wiele razy doświadczyłam tego...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 15, 2007 10:10

CoToMa ,juz myślalam,ze nie napiszesz o Tygrysi :wink:
Od tej pani my mamy Maniusia :wink:
Cuda sie zdarzaja,bo to sprawka kotków jest :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Sob gru 15, 2007 10:16

Niesamowita historia.
Tak sie ciesze, ze Tygrysia zyje, jest bezpieczna, cala i zdrowa :)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 15, 2007 14:05

Tygrysia wróciła, dobra wiadomość :)

O porozumiewaniu się z kotami napisała książkę Sonia Fitzpatrick "Jak rozmawiać z kotem". Ciekawa lektura dla człowieka zakochanego w kotach. Autorka twierdzi, że rozmawia z kotami za pomocą obrazów i wizualizacji. A koty jej odpowiadają. :)
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob gru 15, 2007 14:31

A co u Kukusi :?: :?: :?:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 15, 2007 15:24

fretke zabrałam, kota przyniosłam. równowaga musi być.
szłam na miasto przed południem. wychodzę z klatki a tu kot, mały czarny, pod drzwiami siedzi. nie bał sie. wziełam na ręce i piechotą do pani Ali zaniosłam.

kot okazał się koteczką, śliczną, max. 3 msc. wygląda zdrowo. jest zupełnie oswojona i bardzo kochana pani Ala miała ją dziś szczepić

myszaq

 
Posty: 396
Od: Pon lip 23, 2007 19:47
Lokalizacja: Opole

Post » Sob gru 15, 2007 15:26

myszaq pisze:fretke zabrałam, kota przyniosłam. równowaga musi być.
szłam na miasto przed południem. wychodzę z klatki a tu kot, mały czarny, pod drzwiami siedzi. nie bał sie. wziełam na ręce i piechotą do pani Ali zaniosłam.

kot okazał się koteczką, śliczną, max. 3 msc. wygląda zdrowo. jest zupełnie oswojona i bardzo kochana pani Ala miała ją dziś szczepić

Koteczka jest zaszczepiona i możliwe, że będzie miała dom.
Kciuki potrzebne!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob gru 15, 2007 15:37

CoToMa pisze:[Koteczka jest zaszczepiona i możliwe, że będzie miała dom.
Kciuki potrzebne!


Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob gru 15, 2007 15:41

kciuki ,oczywiście sa :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, puszatek i 65 gości