Irenka przy tabletkach już współpracowała pięknie... od dziś antybiotyk w płynie... trochę gorzej nam to idzie, ale Irenka nie okazuje zbyt wielkiego niezadowolenia... troche rano wypluła, ale w sumie nie najgorzej... no i bez strat... moich i Irenki...
jutro wizyta kontrolna... apetycik panience dopisuje... tak się zastanawiam, jak to będzie potem?? teraz jedzonko Irenka dostaje na narożniku i pilnuję, żeby żadna z pozostałych jej nie podjadała... Irenka jets zadowolona... ja troche mniej... panna ogranicza do minimum zużycie energii... prawie nie schodzi z narożnika...
to bardzo mądra koteczka... szybko wpadła na to, że to co jej daję pomaga jej, więc podjęła współpracę...
