Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 01, 2009 15:26

Yosia - absolutnie nie wolno odczytywać testu przed i po czasie, bo wyniki nie są miarodajne. Przed czasem kreska może się jeszcze nie pojawić, po czasie test zaczyna wysychać i często pojawia się z tego powodu kreska, która nie oznacza wirusa, tylko wyschnięcie testu.
Tak samo wszelkie manipulacje z testem, o których nie pisze producent, są niedozwolone, bo mogą fałszować wyniki.
To jest właśnie to, o czym pisałam już w tym wątku kilka razy - test musi być wykonany dokładnie według instrukcji producenta, żeby zminimalizować prawdopodobieństwo fałszywych wyników.
Obawiam się, że sporo jest fałszywie dodatnich testów, które spowodowane są złym wykonaniem testu.
Osocze lekarz może zrobić spokojnie sam w gabinecie - myślę, że chyba będzie wiedział jak :roll:
Z surowicą jest trudniej, ale jeśli jest w gabinecie wirówka, to tez powinien dać radę. Tylko trwa to dłużej.

Jeśli chodzi o podawanie leków, to generalnie wynik wątpliwy traktuje się na wszelki wypadek jako dodatni. Interferon ludzki podawany w zalecanych dawkach ma za zadanie jedynie podnoszenie odporności, ponoć dawka jest zbyt mała, żeby mógł mieć działanie antywirusowe. Ale na 100% tego nie wiadomo.
Dodatkowo interferon ludzki podaje się również w przypadku, gdy np. kot ma nieleczący się koci katar albo nadżerki w pysiu spowodowane kaliciwirusem. I w przypadku wszelkich "obniżek" odporności.

Erin - według mojej wiedzy test nie różnicuje początkowych i zaawansowanych stadiów białaczki. Stwierdza jedynie, czy wirus jest czy nie ma. To nie jest test ilościowy, a jakościowy.
Cały czas czekam na informację od Poddasza o testach ilościowych - że tak się nieśmiało przypomnę :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 01, 2009 18:04

gallo, z tego co mowisz wynika wiec, ze wykonanie testu zostalo totalnie schrzanione, nie dosc, ze zostal przetrzymany duzo za dlugo, to jeszcze podgrzany :? teraz bede musiala uswiadomic weta :roll:

to jest takie denerwujace, dlaczego skoro test wykrywa czy wirus jest, czy nie, to na skali jest pokazane 5 jasnosci kropek :(

co lepiej zbadac, osocze czy surowice? i czy badania krwi wykrywaja wirusa, czy skutki jego obecnosci, czyli cos z krwinkami? bo jesli wykrywaja wirusa, to moze nie ma sensu robic testu, tylko od razy dac krew do badania?

Erin: dzieki za podtrzymywanie na duchu, przyznam jednak, ze bardziej zaczelam sie niepokoic po spojrzeniu do tego watku, wet zasugerowal nam, ze to po prostu moze byc blad i trzeba poczekac na natepny test. nie wspomnial tez nic o tych lekach na odpornosc, nie badal tez wezlow chlonnych. ja sama nie wiem jak to zbadac, ale jutro go o to poprosze. dodam tez, ze jakis pomocnik, asystent, czy ktos taki pomagajacy temu wetowi (nie wiem czy jest weterynarzem), ktory przyszedl pokazac mi wynik, na moje pytanie co zrobic, jesli to bialaczka, powiedzial, ze nic. to ja sie zapytalam, czy trzeba kota uspic? a on na to, ze mozna czekac do wystapiania objawow, ktore kotu uniemozliwia spokojne zycie. tez nic nie powiedzial o lekach... wet wydaje sie ok, zreszta polecila mi go forumowa Mruczeńka, ale teraz to juz nie wiem co mam myslec, troche to wszystko podkopalo moje zaufanie do niego...

yosia

 
Posty: 1205
Od: Wto lis 25, 2008 21:44
Lokalizacja: Wrocław, Elbląg

Post » Czw sty 01, 2009 18:19

Yosiu niestety wielu bardzo dobrych w innych dziedzinach wetów, na temat białaczki ma bardzo słabe pojęcie :?

Bazują na starych podręcznikach, gdzie jest napisane, ze białaczka to choroba śmiertelna i tyle.

Myśląc w ten sposób, możemy uznać, ze na przykład nieleczony katar koci też jest chorobą śmiertelną :evil:

Yosiu, jeżeli masz wątpliwosci co weta, to może popros, zeby pobrali krew i wysłali do badania do Laboklinu na przykład (laboratorium w Wa-wie, specjalistyczne, wet wysyła próbkę krwi, płacisz troszkę wiecej-przesyłka, ale badanie jest chyba 100%). Ja tak badałam 2 koty (mnie akurat wtedy bardziej chodziło o inną chorobę, ale przy okzaji robiłam to badanie).


Pisząc o badaniach krwi, miałam na mysli morfologię przede wszystkim, test na wirusa swoją drogą, a swoją morfologia, zeby sprawdzic, czy kotek ma inne wyniki prawidłowe (na przykład, czy nie ma anemii).

Co do węzłów, to poradzisz sobie spokojnie sama :D - pomacaj kotka w pachwinach, pod żuchwą, jeśli nie wyczuwasz zadnych zgrubień (takich małych "piłeczek"), to wielkość węzłow jest ok.

Yosiu, dla mnie pierwsze zetknięcie z białączką też było szokiem, ale ten wątek i wiedza Galli jest najlepszym, co może nam się trafić! Nam, czyli osobom, które nie mają wetów doświadczonych w tej dziedzinie.



Erin, a jaką dawkę intronu podajesz Psotusiowi? bo 1 ml to mogą być zupełnie różne dawki, w zależnosci od rozcieńczenia.

Galla, ja też jestem b.ciekawa tych testów ilościowych. Dzieki temu wiadomo by było czy/jak działą intron i inne stymulatory.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw sty 01, 2009 19:58

Gallu, ja wiem, że ilościowych testów nie ma, napisałam tylko to, co powiedziała mi wetka. Pokazała mi taką planszę z testami płytkowymi: na pierwszej była jedna kreska - brak wirusa, na drugiej bardzo niewyraźna - podpis był "weak positive", itd. Więc jak to interpretować?

Mileno, co do rozcieńczenia, najlepiej będzie zorientowana Galla, bo Koffana Cioteczka zdobyła i przekazała mojej siostrze Intron.

Yosiu, nawet jeśli test został spartaczony i tak naprawdę jest fałszywie dodatni (a życzę Ci tego bardzo, bardzo, bardzo), podawanie leków na odporność z całą pewnością nie zaszkodzi, zwłaszcza w tym okresie, kiedy pogoda jest taka zmienna. Po prostu podnoszenie odporności jest zalecane, tak jak u ludzi.

Natomiast co do węzłów, to pod pysiem faktycznie mają kształt kuleczek. Ale w pachwinach to chyba raczej malutkie, wąskie pałeczki. No, chyba że mam jakieś nietypowe kociaki :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw sty 01, 2009 20:22

Erin, z tymi "piłeczkami" to chodziło mi raczej o to, ze Yosia wyczuje zgrubienie bez problemu.

Wydaje mi się, ze z tymi testami i kropkami może chodzić właśnie o to, czy test był wykonany poprawnie (albo czy był z krwi, czy z osocza itd.), a poza tym wiadomo, ze ten test przecież też może dac błędny wynik (chociażby z powodu złych warunków przetrzymywania).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw sty 01, 2009 20:38

Erin pisze:Gallu, ja wiem, że ilościowych testów nie ma, napisałam tylko to, co powiedziała mi wetka. Pokazała mi taką planszę z testami płytkowymi: na pierwszej była jedna kreska - brak wirusa, na drugiej bardzo niewyraźna - podpis był "weak positive", itd. Więc jak to interpretować?

Określenie "weak positive" nic nie mówi o tym, na jakim etapie jest infekcja, a tylko o tym, że kreska jest słabo widoczna, a test jest pozytywny :wink:

Dawka, którą daje Erin to 30 jednostek/1 ml, czyli dawka standardowa :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 01, 2009 20:46

Słuchajcie, a to jest jakaś znacząca różnica, czy test jest z krwi czy z osocza? Bo Psotuś miał robiony z krwi.

Gallu, ale te kreski - słabiej lub mniej widoczne - to nie ma najmniejszego znaczenia?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw sty 01, 2009 22:53

Teoretycznie nie ma znaczenia, czy test robiony jest z krwi, osocza czy surowicy. Producenci na ogół dopuszczają robienie testów ze wszystkich tych składników.
Z praktyki natomiast wynika, że (tak jak pisałam) czerwone "części" krwi potrafią podbarwić test i wychodzi czasem taki właśnie słaby dodatni. Przy czym pisząc "słaby" mam na myśli wyłącznie intensywność koloru kreski.
Tego typu jasne kreski znacznie rzadziej zdarzają się, gdy testy są robione z osocza lub surowicy.
Ja już od dłuższego czasu prosiłam w lecznicy o robienie testu z osocza albo surowicy. Od niedawna lecznica wprowadziła tak robione testy jako standard - po całej serii takich słabych, niepewnych wyników. Radzili się labu, lab powiedział, żeby lepiej nie robić testów z pełnej krwi.

Erin - nie wiem, jakie mają znaczenie mniej lub lepiej widoczne kreski. Podejrzewam, że może to być np. kwestia mniejszej ilości odczynnika na niektórych testach i w związku z tym reakcja jest słabsza. To może być jeden z powodów pojawiania się czasem jaśniejszej kreski.
Jeśli natomiast kreska jest bardzo słabo widoczna możliwe jest również, że coś zabarwiło miejsce kreski i dlatego o takich testach mówimy, że są wątpliwe - bo ta kreska niby jakaś jest, ale jakby jej nie było. Przy czym trzeba rozdzielić kreski jasne, ale widoczne, od tych kresek widocznych tylko pod pewnym kątem.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 02, 2009 9:20

Potrzymajcie dzis za nas kciuki, Melka znów chora, 41,3 stopnia gorączki, pobraliśmy znów krew na badania i mimo wszystko test na FeLV... :(

Mam przeczucie, że będzie pozytywny. Ona za Gluśkiem chodziła krok w krok od początku, byłam nawet zdziwiona pierwszym negatywnym...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt sty 02, 2009 9:28

Trzymam bardzo mocno :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sty 02, 2009 9:37

Mocne kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 02, 2009 9:51

Ode mnie również Mileno :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Gallu, dzięki za informacje. Jak zwykle jesteś niezawodna :)
Przy kolejnym teście Psotusia poproszę o test z osocza.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt sty 02, 2009 13:03

Nie jest dobrze :( pozytywny i słabe wyniki.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt sty 02, 2009 13:31

Trzymajcie się mocno!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt sty 02, 2009 21:50

bylismy dzis u weta.
:arrow: okazalo sie, ze test nie byl przetrzymany, myslalam, ze zrobili go zaraz jak wyszlam z gabinetu i czekalam pol godziny w poczekalni, ale powiedzieli, ze nie zrobili od razu i pokazali po 10 minutach. juz wtedy bylo widac jasniutka kropke.
:arrow: pytalam o to osocze/surowice. wet powiedzial, ze wszytsko zalezy od producenta testu. powiedzial, ze testy, ktore on robi dopuszczaja badanie pelnej krwi (mieszanej z jakims odczynnikiem) i ze robi wszytsko zgodnie z instrukcja. pierwszy raz mial przypadek, ze test wyszedl w ten sposob.
:arrow: znow przekonywal mnie, ze moglo sie zdarzyc, ze (zapomnialam juz, jak to fachowo wytlumaczyl ;)) moga byc we krwi takie nazwijmy to "rzeczy", ktore maja genotyp podobny do felv i wplynely na wynik testu.
:arrow: jak zapytalam o interferon, to pokretnie stwierdzil, ze podawanie interferonu ludzkiego nie ma sensu, a drugi nawet sie troche wzburzyl, ze interferon ludzki jest dla ludzi, a koci dla kotow. natomiast przeciw podawaniu beta glukanu nic nie ma...
jak powiedzialam o przypadkach, kiedy kotom po podawaniu interferonu wychodzily 3 testy negatywne, to powiedzial, ze komorki wirusa tworza sie w szpiku kostnym i moglo trafic tak, ze akurat we krwi ich nie bylo (tlumaczac mi fachowo nazwami faz tworzenia sie wirusa, ktorych oczywscie nie pamietam.
:arrow: chyba to tyle, zapomnialam poprosic o sprawdzenie wezlow chlonnych, natomiast moimi niewprawionymi palacami nic nie wyczuwam. z katarem tez juz coraz lepiej :)

chcemu od razu podawac beta glukan, wiec mam pytanie, w jakiej to jest formie, jak to podawac, w jakich dawkach itd
http://www.vitanea.pl/product/details/a ... atury.html chodzi o takie cos?

dzieki za wszytskie rady, mamy oczywscie metlik w glowie, ten beta glukan to pierwszy krok, potem test i w zaleznosci od tego co wyjdzie bedziemy sie martwic dalej lub nie.

muczka przesyla pozdrowienia dla Was i wszystkich bialaczkowcow, milenap - bedzie dobrze :ok: Obrazek
;)

yosia

 
Posty: 1205
Od: Wto lis 25, 2008 21:44
Lokalizacja: Wrocław, Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 595 gości