wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 27, 2015 21:10 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

ruru pisze:
kociarkowaaaa pisze:Ja jestem ta oferta. Poki co na tymczas zobaczymy czy sie zaprzyjazni z moimi dwoma kotami;) mieszkam kilka przystankow od schroniska przy spornej. Tylko nie mam auta wiec nie mam jak go przewieźć ani jak z nim na rehabilitacje jezdzic :( ale cos sie wymysli. Poki co najwazniejsze zeby jak najszybciej do mnie przyjechal. Najlepiej jutro lub w srode.


Julio, czy mogłabyś jutro być w schronisku?
tak ok.13.30-14?
Będziemy tam my, ja i magicmada, pogadamy, przemyślimy, przedyskutujemy również z p. doktor.
Oczywiście jeśli masz zaszczepione swoje koty- w schronisku była pp.


moje oba koty czarny Damon oraz biało-bura kotka Luna były szczepione w tym roku :) Versifelem :)
o 13:23 powinnam wsiąść w autobus i będę jechała 11min bo tak jak pisałam mieszkam bardzo blisko :) więc jakoś o 13:40 powinnam być :)
coś mam wziąć ze sobą? dowód mam zawsze przy sobie jak coś :)
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 27, 2015 21:13 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Czy Fiołeczek był dzisiaj z ciocią Madzią na wizycie kontrolnej? (tak mi się przynajmniej wydaje,że to miało być dzisiaj)
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 27, 2015 21:25 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Był na wizycie. Nie dostał już antybiotyku, ani sterydu, ranki się dobrze goją, a właściwie na łebku została tylko mała. Gorzej, że w lecznicy nie było KalmVetu- nie ma go też w hurtowniach, jutro zapytam jeszcze w okolicznych lecznicach.
Ewan, też się bardzo martwimy o Porszaczka.
Julia, zapraszamy jutro do schroniska, zobaczysz jak sytuacja wygląda. Adopcja Porszaczka to nie hop siup.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon lip 27, 2015 21:30 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

magicmada pisze:Gorzej, że w lecznicy nie było KalmVetu- nie ma go też w hurtowniach.
Julia, zapraszamy jutro do schroniska, zobaczysz jak sytuacja wygląda. Adopcja Porszaczka to nie hop siup.

w kociarni Kotyliona mamy CalmVet....
wiem przecież, że to nie hop siup ;) jutro będę na pewno :) do zobaczenia :)
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 27, 2015 21:33 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

A czy są wieści o Dyzi-Pysi-Uszce????
Obrazek

mamamariana

 
Posty: 1127
Od: Wto paź 08, 2013 6:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 27, 2015 21:42 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Do zobaczenia, Julia:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon lip 27, 2015 22:02 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Chociaż u Fiołeczka lepiej. Dziękuje Madziu,że napisałaś.
Adopcja Porszaczka, nawet tymczasowa to poważna sprawa. To kocio specjalnej troski. Julio,mam nadzieję,że dobrze to przemyślałaś. Wszystkie za i przeciw. Trzymam kciuki za jutrzejszy dzień.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 27, 2015 22:08 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon lip 27, 2015 23:32 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

mamamariana pisze:A czy są wieści o Dyzi-Pysi-Uszce????

Ptysia zaczęła dzisiaj chemię...

Tak napisała mi Catnaperka:
Na poczatku dr zalamal sie jak ja zobaczyl :( Perzebadal Ptysie bardzo dokladnie. Oprocz zaawansowanego nowotworu w jednym i poczatkow w drugim uszku Ptysia ma uszkodzony 7 nerw twarzowy (nie zamyka oczka) co w praktyce oznacza ze nowotwor siedzi bardzo gleboko. To wykluczylo jeden rodzaj terapii jaka jest fotocos (nie pamietam nazwy) bo to leczy nacieki do 5 mm. Operacja chirurgiczna nie wchodzi w gre. Nowotwor jest zbyt rozlegly i zaawansowany. Moglaby byc jeszcze radioterapia i terapia eksperymentalna. Ta pierwsza wiaze sie z wyjazdem za granice i kosztem 3 tys euro... Rokowania - 5 mcy zycia; ta druga wiaze sie z lekiem sprowadzanym ze Stanow - i jest to totalny eksperyment. Pozostaly jeszcze dwie opcje - jakis inny lek (nie pamietam teraz nazwy) albo chemioterapia plus lek niszczacy komorki rakowe. Po rozwazeniu wszystkich metod i rokowania zdecydowalismy sie na chemie. Ptysia dostala juz pierwsza dawke, jutro i po jutrze nastepna. Potem za tydzien do Wawy i kolejna dawka. Pozniej co tydzien juz bez Ptysi do Warszawy odebrac kolejne dawki lelu.
Co 3 dni mamy pisac do pana dr jak sie Ptysia czuje. Powinna czuc sie po chemii normalnie, moze miec oslabiony apetyt ale mamy lek na apetyt. Chemia powinna spawic ze zmiana bedzie bledsza i mniejsza. Leczymy dopoki sie uda... Dopoki nie bedzie jej bolec... Rokowania..ok 5 -6 mcy. Zalezy jak przyjmie chemie...


Ptysiu kochana walcz malutka, masz dla kogo...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2015 15:40 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Ptysiaczek już po drugim zastrzyku chemii. Czuje się dobrze. Pięknie je! Wczoraj wskoczyła na łóżko i zrobiła baranka! Dzisiaj umyła sobie buzie po jedzeniu. Generalnie gdyby nie ta paskudna choroba to wszystko zmierzałoby w super kierunku :( Powoli się otwiera. Co prawda siedzi najczęściej między łóżkiem a ścianą ale już z ciekawością się rozgląda. Najgorzej jest jak trzeba podać jej leki albo umyć uszko :( Wtedy się kuli i cofa w sobie. A nam się kraja serce :( Chcemy żeby była z nami w dobrym samopoczucia i fizycznym i psychicznym jak najdłużej się da...
Najbardziej nam przykro z tego powodu, że nie może poznać Pucusia i BuKi :( Dostaje chemię więc truciznę i dr Jagielski powiedział, żeby lepiej nie miała kontaktu :( A Koty oczywiście siedzą pod drzwiami :kotek: :kotek:
Przykre i straszne to wszystko :(

Ptysia pozdrawia z podróży :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Wto lip 28, 2015 16:10 przez Catnaperka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2015 16:08 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

ewan pisze:Adopcja Porszaczka, nawet tymczasowa to poważna sprawa. To kocio specjalnej troski. Julio,mam nadzieję,że dobrze to przemyślałaś. Wszystkie za i przeciw.


Pamiętaj, Julio, że on nie może być przerzucany między schronem a dt. Co, jeśli nie dogada się z Twoimi kotami? Nie jesteś mobilna, więc potrzebujesz pomocy z podwózkami - może wypytaj najpierw, czy są osoby chętne, by pomagać z transportem.
Przemyśl to dobrze.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto lip 28, 2015 16:54 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Ptysia :1luvu: choć tyle pocieszenia, że spędzi trochę życia w pełnym miłości domu. I dzięki chemii nie będzie cierpiała. Co byłoby z nią w schronisku, nawet nie chcę myśleć. Widać na ostatnim zdjęciu, że ma zmienione to pysio. Oby dała radę jak najdłużej :ok:

Nieśmiało zapytam o Porszaczka, jak on się dzisiaj czuje. I jakie decyzje w sprawie dt zapadły?
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 28, 2015 20:01 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Ptysiunia kochana, jak ona ładnie wygląda i widać, że zrelaksowana, taka "u siebie"
Jesteście niesamowici :aniolek: :aniolek: :aniolek:


Porszaczek psychicznie lepiej, wygląda ładnie,
ale niestety, z chodzeniem się pogorszyło,
i sam nie siusia :( :( :( :(

Julia, była, wszystko co mogłyśmy i wiemy powiedziałyśmy,
musi przemyśleć to jeszcze bardzo dobrze,
jutro ma być w schronisku i porozmawiać z dr.Agnieszką
absolutnie namawiać nie będziemy, bo to jest bardzo trudna, odpowiedzialna decyzja,
trzeba ją podjąć racjonalnie nie sercem, nie tylko,
kotek jest specjalnej bardzo troski,
wymaga stałej opieki wet,
a jeszcze doszedł problem z oddawaniem moczu :(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2015 20:27 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

Bardzo smutne wiadomości :(
Może są potrzebne jakieś specjalistyczne badania?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2015 22:26 Re: wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

to co pocieszające, że apetyt ma Porszaczek dobry
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, northh, septicemia i 227 gości