SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Ja niestety nie mogę nic przyjmować bo moje koty się totalnie się rozkładają...

niedosyć, że zdrowotnie to jeszcze psychicznie...

sroka7 pisze:BEZDOMNY RUDO-BIAŁY KOCUREK! MIZIASTY, MOZE KTOŚ DA MU DT?

Dziewczyny! może ktoś by się zlitował nad kocurkiem biało-rudym (a właściwie to prawie czarnobrudno - rudym)?
Szłam na poczte dzisiaj po list i oczywiście poszłam boczną uliczką, a tam na masce samochodu zaspana zwinięta kulka brudu...
okazało się to być pięknym biało-rudym kocurkiem, megamiziekiem z elementem zaczepnym, tzn jak go przestałam głaskać to zaczepiał mnie zębami i się ocierał żeby kontynuować głaski... łapeczkami chciał się ze mną bawić ale bez pazurków, nie wiem czy to kastrat czy nie, bo nie macałam zbyt intensywnie, a w świetle lamp ulicznych ledwo kolory kota widziałam, ale torebeczka jest...
kocurek wygląda na w miarę zdrowego, ma poszarpane (ale raczej zagojone) prawe ucho, jest na 99,9% bezdomny, bo zastanawiałam się czy ktoś "inteligentny inaczej" go nie wypuszcza, ale przechodzące dzieci powiedziały ze od jakiegoś czasu kocurek koczuje na ulicy. Nie wiem w jakim może być wieku, ale na pewno ponad 1 rok , bo jest całkiem masywny, ale nie jest to staruszek.

Jutro podejdę zrobić mu zdjęcie - mam nadzieję, że uda mi się dotrzec do domu jak jeszcze będzie jasno... chyba ze ktoś by zechciał podejść,może dase? to tuż przy mojej ulicy, podałabym Ci adres mniej więcej...
ktoś kocurkowi mleczko leje do miseczek, innego jedzonka nie stwierdziłam.

Może ktoś chciałby go trochę "odświeżyć" bo myślę ze ze względu na umaszczenie będzie szybko adoptowany. Co do charakteru na razie mogę jedynie powiedzieć ze uwielbia mizianie, strasznie się do tego wykłada (2x zjechał z maski auta i go łapałam).

szkoda kociska bo jest miziasty...a wiadomo jak jest na ulicy

Założyłam kocurkowi wątek:

viewtopic.php?f=1&t=147918

proszę o reklamę dla niego, jest kochany, miziasty i baardzo ufny, a to na ulicy szybko go zgubi

Udało mi się zrobić kilka fotek telefonem - dlatego są beznadziejne, ale zawsze coś, więcej zdjęć jest na wątku kocurka

ulvhedinn pisze:BARDZO PILNIE!!!!!!!

Potrzebny hotelik na kilka dni dla domowego kota- właścicielka idzie do szpitala, a kotu grozi schron!!!!!!!!

tel kontaktowy: 790638108

I mialam w planach udac sie w weekend do schroniska (w ta sobote albo niedziele), ale jutro przedzwonie i jak sie dogadamy to odetchne, bo nie bede musiala wybierac.

JaEwka - jutro schron jest otwarty - do 15.

Właśnie miałam pisać, że jutro otwarte, gdyby ktoś reflektował.

Z innych niusów: kiwaczek 927/12 jest u mnie na DT. No i sama nie wiem, co mam tu napisać. Kot nie ma świadomości, że jest jakby trochę inny, szaleje z myszką, do kuwety zrobił popisowe siusiu zaraz po przywiezieniu do domu (a trochę się nasiedział w transporterku), jest straszliwie miziasty i kochany. Zobaczymy, co z tego wyniknie, na razie jeszcze ma dostać jedną dawkę antybiotyku w poniedziałek, bo ma lekki katar. Zarzuca go mocno, ale bardzo się stara, kocimiętkową mychę w zębach nosił a to wymaga trochę koordynacji.

No i chyba mu się podoba w domu, mruczy non-stop i sam nie wie, co lepsze - zabawa czy głaski.

Kasia, dziękuję i to bardzo, bardzo :1luvu:

Fajny kociamber, mimo że chciał uciąć Kasi rękę :mrgreen:

viris pisze:Fajny kociamber, mimo że chciał uciąć Kasi rękę

Oj tam oj tam, nie podpasowała mu pasta na robale a ja dostałam rykoszetem pastą i pazurem.

To niezły łobuz jest, energii ma dużo za dużo. I pieszczoch straszny, jak się zmęczy zabawą to się ładuje na kolana i przytula. Tylko faktycznie oczka mu łzawią i kicha trochę. Ale je ładnie i z kuwety korzysta wzorowo. :ok:

viris pisze:JaEwka - jutro schron jest otwarty - do 15.

no wiem - _leśna_ mi napisała ale nie mogę iść bo od wczoraj mam obydwa koty na sterydach

ja nie wiem co się z tymi moimi kotami dzieje... jedna przez drugą choruje...

Edit: Kasiaufo super, że wzięłaś kiwaczka :1luvu:

A jakieś imię już ma? :mrgreen:

Kilka zdjęć z wczoraj.

Obrazek

Cudna kicia, miziasta:
Obrazek

Ruda deprecha, koniecznie trzeba wyrwać ze schronu, prawie nie reaguje

Kasia, jak się ma kiwaczek i no właśnie, jak mu na imię?

viris, piękne zdjęcia porobiłaś.
strasznie szkoda mi rudej kici, od dawna widzę jak się męczy w schronie.
została oddana prawdopodobnie ze względu na chorobę dziecka właścicielki, ale to
nie do końca pewna informacja. może ktoś by ją ogłosił na FB z zastrzeżeniem, że szuka domu jako jedynaczka?
jest szansa, że ktoś się skusi na rudą sekutnicę..., to dla niej jedyny ratunek, ba gaśnie w oczach bidulka.

Coś więcej wiemy o tej rudej? To kocica tak? Masakra, serce pęka

Ah już widzę:

773/12, ok 2 letnia koteczka, na maksa zestresowana ilością kotów z którymi musi przebywać,
biedna i nieszczęśliwa, szuka domu jako jedynaczka.

Kiwaczek ma się dobrze, właśnie śpi przytulony do mojej ręki i mruczy. Z imionami to ja mam zawsze problem, jakoś tak same się z czasem nasuwają. Na razie się zwracamy do niego per Mały, no bo to małe takie i w ogóle.

Z niepokojących rzeczy, coś mu się na szyjce babrze i to drapie namiętnie, jutro na nią wet musi zerknąć, może to faktycznie od zastrzyków, które w schronie jeszcze dostał.

Biegunki nie stwierdzono, apetyt i humorek dopisują, kuweta wzorowo. Z oczu też jakby mniej cieknie niż wczoraj. Trochę ma futerko poszarpane i brudne miejscami jeszcze, ale próbuje się doczyścić sam, więc nie będę się wcinać z kąpielą, zwłaszcza że jeszcze ten katar się pałęta.

Tunel z piłeczką robi furorę także. W ogóle poza tą zaburzoną równowagą, reszta zmysłów się spisuje doskonale.

Łóżko zostało obstawione materacem, żeby nie uszkodził się podczas schodzenia i tak sobie siedzimy w pokoju razem.

Dziewczyny, mam do oddania drapak dla kociąt. Taki: http://www.delazoo.pl/prod_id_3107.html
Ma się nieźle, poza tym, że trzeba mu wymienić sznurek na slupku, bo moje kocury zalatwily.
Komu?

SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Kto przegląda forum