Tymczasy u horacy7. wychudzona tri, sama skóra DT/szpitalik?

A ja jeszcze fotkami zarzucę

raiya pisze:Pinguś zazczepiony Temperatura w normie, wszystko jest dobrze czekam na wiesci od Panstwa, ktorzy wlasciwie byli juz zdecydowani na adopcje Małej Mi- mieli ja zabrac do siebie okolo 9 lipca. No i..cisza...Napisalam maila z prośba o kontakt i pytaniem, czy sa nadal zainteresowani adopcja-ale cisza..

Znam takie umawianie i później cisza na zawsze,nie raz miał ktoś zobaczyć kocięta lub adoptować i nigdy do spotkania nie doszło.Oby u Ciebie było inaczej Madziu. :ok:

Moje stado jak widać wypoczywa. :mrgreen:

horacy 7 pisze:
raiya pisze:Pinguś zazczepiony Temperatura w normie, wszystko jest dobrze czekam na wiesci od Panstwa, ktorzy wlasciwie byli juz zdecydowani na adopcje Małej Mi- mieli ja zabrac do siebie okolo 9 lipca. No i..cisza...Napisalam maila z prośba o kontakt i pytaniem, czy sa nadal zainteresowani adopcja-ale cisza..

Znam takie umawianie i później cisza na zawsze,nie raz miał ktoś zobaczyć kocięta lub adoptować i nigdy do spotkania nie doszło.Oby u Ciebie było inaczej Madziu. Moje stado jak widać wypoczywa.

Gorące wakacje ... :mrgreen:

Dzisiaj też gorąco po porannych szaleństwach towarzystwo odpoczywa.

Jak ja lubię taką ciszę, raiya :evil:

i skąd to znam :evil:

Basiu, załatwić Ci zakaz wstępu do schronu? :wink:

Małgoniu, tylko sama widzisz, nikt nie chodzi do schroniska...
Czyli jak Basia nie pójdzie... zostawimy umieralnię, niech sobie trwa swoim trybem.
Czyli kluski w michach... i ... odejścia :cry:

Przepraszam, że tak płaczliwie, ale podupadłam na zdrowiu a ponadto w upale niestety boli mnie ta powypadkowa krzywa pomeksykańska łapa...

Tylko co z tego jak Basia pójdzie, jak nie ma kogo, żeby pomógł Basi i Joannie :roll:

Przede wszystkim Basia musi dojść do zdrowia za to trzeba trzymać :ok:

Wiem Alu, ale Basia się martwi...
żeby choć ktoś poszedł do schronu i zrobił zdjęcia... może ktoś się zakocha choć w jednym kotku.. i choć jeden będzie miał szanse na dom..

A tak...

Tak martwię się bardzo i spokoju mi to nie daje ,że nikt tam nawet do nich nie zajrzy.Nowa Szczytno swego czasu chciała koty promować na stronach jednej z lecznic ale widzę ,że i tam nic się nie dzieje jest kilka starych zdjęć .Nie ma żadnego malucha a przecież był ich tam wysyp i co nikt o nich nawet nie wspomni .Nikt nawet nie wie jak wyglądają.Czemu poza mną nikt nawet zdjęć nie chce im zrobić,wiem ,ze fotki to mało ale może chociaż jeden ,dwa miałyby szansę.Zdjęcia i tak robiłam tylko ja ,znałam te koty po imieniu teraz pewnie wielu nie znam?Czy są te które znam?Jak złapie trochę wiatru w żagiel to pójdę choćby zrobić zdjęcia moze ktoś uratuje chociaż jednego kota lub psa?

tylko najpierw zadbaj choć trochę o siebie :ok:

inaczej nie dasz rady pomóc kotom...
to wynik moich ostatnich doświadczeń :cry:

puszatek pisze:tylko najpierw zadbaj choć trochę o siebie inaczej nie dasz rady pomóc kotom...
to wynik moich ostatnich doświadczeń

Wiem i staram się odsapnąć lecz nie od wszystkiego można się odciąć.Wiem ,że w schronisku są kocięta .Jutro chyba wieczorem pójdę na chwilę zrobić fotki chociaż tyle ,może wtedy ktoś się zakocha ,zechce pomóc.Są dwa mioty i mały rudzielec przyniesiony przez pracownicę schroniska od dzikiej kotki.

Basiu, bo ja naprawdę załatwię Ci ten zakaz, nie żartuję.
Jakoś wiem, że nie pójdziesz tylko foty zrobić. I chce mi się powiedzieć, a nie mówiłam w zeszłym roku? Właśnie :evil:

Basiu !!!
Widać, że dziewczyny dobrze wiedzą ,co gotowa jesteś zrobić, więc musisz posłuchać powyższych rad :!:

Zadbaj o siebie i swoje zdrowie, bo chora nie pomożesz żadnemu kotu.
Daj sobie trochę czasu, choć wiem, że Ci ciężko, bo Ty nie umiesz nie pomagać :1luvu:

Ja wiem, że Basia jednak pójdzie i zrobi te foty...
I założymy wątki choćby dla 1,2 3 kotów... Może choć w jednym się ktos zakocha...Choćby na końcu świata i uratuje się choć jednego...
Bo teraz to one zostały w tej umieralni i odchodzą bezimienne...
Wiem, że Basia dopóki nóżkami przebiera (choć jest bardzo zmęczona) chce uratować cgoć jednego kota, choć jednego psa (niestety teraz niestety nie ma kto zadbać równeiż o psy, których w szczytnie ponad 300)...
Wiem, że nie powinna... ale nie potrafi inaczej...
:oops:

Tymczasy u horacy7. wychudzona tri, sama skóra DT/szpitalik?

Kto przegląda forum