Mam Ds dla kocura, lat ok.10 na Urinary ! str.94

[Botwinka]

Marzenia,

to mi teraz zagwozdkę dałaś Sama nie wiem. A może być, że ze Sznyckiem się wstrzymamy a Rysia zaszczepimy? Bo Rysiowi stuknął rok jakoś w lipcu a DSu nie miał a przynajmniej nic o tym nie wiadomo - został złapany jako 1,5 roczny kot i lekko zdziczały. Czy to nie zaszkodzi jednemu jak się zaszczepi drugiego, bo szczerze mówiąc dlatego się wstrzymaliśmy z Ryszardem, żeby je hurtem oba obrobić.

[smarti]

Marzenia ma rację.
Każdy kolejny wet z którym się zaprzyjażniam i zaczynamy rozmawiać "prywatnie" mówi mi że zalecenie szczepienia kotów raz do roku wymuszają na nich koncerny farmaceutyczne aby mieć sprzedaż, natomiast prawda jest taka że szczepionka dla kota niewychodzącego wystarcza spokojnie na 3 lata.

(dla mnie Sznitz jest okazem zdrowia (bo po jego mega trudnych przejściach jeden glut musiał być dla przyzwoitości ), ale zapytam czy znające go lepiej osoby nie mają jakichś uwag.)

Botwinka-spróbuję totw np. na miesiąc-zobaczymy jak mi wyjdzie. To głupie-wiem, ale ja cały czas mam wyrzuty że za słabo (w sensie jakościowym ) karmię tymczaski.. to często ich kapitał na długo bo nie oszukujmy się-żeby nie wiem co mówić to domki i tak karmią jak mogę-wiele z nich na pewno karmi karmą marketową . Dlatego ja traktuję pobyt tymczasków u mnie jaki "inwestycję " w ich przyszłe zdrowie..

Jedno tylko-Sznycek jak i teraz Biguś-byli wielkimi rozmiarowo kotami-długie łapy,długi tułw, potężna sylwetka-tak jak mój Durny (waży ok 8 kg)-dlatego Sznyc jednak przeżył w swojej nadwadze a Biguś miałby wielkie szanse gdyby tylko nie zabrakło nam tygodnia czasu...
Pasztecik był małym kotem-to był kot który powinien normalnie ważyć 3.5-4 kilo-taką miał długość łapek, rozmiar tułowia,główki. Dlatego Pasztecik nie miał żadnych szans, był samym tłuszczem

napisz proszę zbiorczy harmonogram zdarzeń u Rycha i u Sznycka-zapytam pani wet. którego kiedy i czy trzeba razem.
o ile ja wiem to razem trzeba odrobaczać-ze szczepieniem nie ma to nic wspólnego byle tylko po szczepieniu kot nie stykał się z chorym bo ma obniżoną odporność.

[Marzenia11]

Marzenia,

to mi teraz zagwozdkę dałaś Sama nie wiem. A może być, że ze Sznyckiem się wstrzymamy a Rysia zaszczepimy?

Oczywiście że tak. Jedynie odrobaczac trzeba w jednym czasie całe stado.
Moja MIka, wzięta ze schronu ze Szczytna, o przeszłości całkowicie nieznanej, szczepiona gdy była chora ale przed operacją aby w razie kontaktu z pp dała radę w walce ze świństwem, na moje pytanie czy trzeba ją po roku od operacji doszczepiac wetka najpierw powiedziała, ze tak, a potem żeby jednak dac jej spokój.
Jeśli chodzi o szczepienia to warto pilnowac terminów, ale to tez nie musi byc dokłądnie tego dnia, natomiast nie ma znaczenia ze jeden kot w stadzie jest szczepiony a drugi nie.

[Marzenia11]

I jeszcze: niech minie miesiąc od końca antybiotyku. jeśli się zdecydujesz szczepic, oczywiście.

[smarti]

generalnie zaprzyjażnieni ( czyli niekomercyjni) weci mówią żeby szczepić kociaka raz albo dwa w odstępie miesiąca ( co zależy od tego w jakim wieku zaszczepiono pierwszy raz), potem po roku a potem już co 2-3 lata.

ale też półtoraroczny kot jeśli wzięłaś go schorowanego a mimo to przeżył i dziś jest okazem zdrowia, pomimo że był dzikawy to prawdopodobnie był zaszczepiony bo inaczej by nie przeżył, zwłaszcza pers.. dlatego jeśli był szczepiony w wieku ok półtora roku rok temu to ja bym teraz poczekała i np za półtora roku- 2 lata, zaszczepiła obu i potem już dla ułatwienia szczepiła obu co 2-3 lata.

[Botwinka]

Sorry, że dopiero teraz, ale dostałam czterech wylewów próbując rozczytać wetkę z książeczki zdrowia Ryszarda. Kalendarium wyglądałoby tak:

czerwiec 2011: znaleziony w Luboniu Ryszard trafia do nas i od razu do weta. Ma grzybicę, robale i zapalenie spojówek. Na dzień dobry dostał antybiotyk, Vetoskin i maści na skórkę. Cały czerwiec jeździliśmy z nim do weta co parę dni, tydzień na zastrzyki, konsultacje itd. Powiem szczerze straciłam rachubę co dostaje na co, co jest do czego. Dawałam konkretne rzeczy według zaleceń weta. Przewijają mi się jakieś nazwy w stylu Fungidermin, purovest. Ma naklejkę Stronghold 45mg. Wet mówi, że ma 1,5 roku max 2 lata.

środek lipca: ostatnia wizyta Rysia, orzeczenie, że oto jest zdrów kot.

pażdziernik 2011: Ryś łzawi, dzwonię do weta mówi żebym robiła napary ze świetlika. Mija tydzień Ryś ma wytrzeszcz oczka prawego. Jedziemy do weta. Ten mu daje: Enrofloksacyne, Tolection i Bio coś tam. Ma RTG czaszki i zębów żeby wykluczyć ropnia za okiem czy guza. Na szczęsćie nie ma. Więc stosujemy te leki. Pamiętam, że to były zastrzyki, które sami robiliśmy w domu i jakieś tabsy. Po tygodniu oko jak Maroko i gra muzyka

listopad 2011: czyszczenie kamienia

dalej ruda idylla, ale Ryś jakiś tak nam jakoś marniał samotnie więc decyzja, że musi grać w duecie a nie solo.

styczeń 2012: Przyjeżdża Sznycek. Ma całą grubą dokumentację leczenia a w karcie szczepień naklejki: Versifel CVR, Rabigen Mono, Tricat Trio. Ma 8 lat

Wspólna idylla na dwa koty

sierpień 2012: przychodzi tymczas Bonifacy. Jest u nas miesiąc, w tym czasie ugryzł Sznycka w ogon, czego nie było widać, dopiero po dwóch dniach od epizodu, gdzie pozwoliliśmy Boniemu pochodzić po całym domu Sznyc zaczął kichać i po obejrzeniu zobaczyłam małą rankę na ogonie. Wet: oczyszczenie ranki, maść jakaś i antybiotyk, napisane jest niewyraźnie, mniej więcej Beterox (?)
Po tygodniu Sznyc zdrowy jak ryba i tak do teraz.


I to tyle Rozmawiałam z Radkiem i zdecydowaliśmy, że oba pojadą niedługo na odrobaczenie a potem Ryś dostanie szczepienie i w czerwcu 2014 (czyli za 1,5 roku) oba pojadą na kolejne. I potem już co 3 lata.

smarti nawet mnie nie rozśmieszaj, że za mało kociejom dajesz Mają u Ciebie pięciogwiazdkowy hotel z najlepszym papu, 24 godzinną opieką, dostępem do świetnych wetów i jeżami W sumie sama chętnie byłabym tymczasem u Ciebie na czas choroby i rekonwalescencji Tylko możemy sobie podarować kuwetę

[smarti]

O-to Sznycek by miał 9 lat teraz prawie a taki ładny i młodo wygląda jak jego ząbki?
to Sznyc dostawał Betamox-aż dziw że po jego przjściach z zastrzykami na niego podziałał-musi silny kot z niego być

a czemu chcecie je aż wieżć?-możecie im samo podać tabsy lub w karczycho -stronghold np tylko na tasiemca nie działa,o ile się nie mylę i jesli nie umiesz podawać tabsów to jest fajne rozwiązanie.
ale tabletki możesz podac w mięsku lub pasztetowce

[Botwinka]

W sumie racja, po co je taszczyć w te i wewte. Podskoczę do weta po Strongholda ( czy lepiej jakiś inny?) Nie mamy problemów w aplikowaniu tabsów. Na kolanka i do pyszczka ciach. A ząbki ok, jak był w związku z katarem to go wet obejrzał i też stwierdził, że ok. Z paszczy nie jest to zapach Chanel, ale skoro wet niczego się nie dopatrzył to śpię spokojnie.

Sznyc 9 lat Ryś 3. Czasami myślimy, że kurczę te dziewięć lat to już 55 ludzkich i że to już mniej niż więcej do... Wiem, że to bez sensu tak na zapas się martwić, ale tak okrutnie go kochamy, że po prostu nie wyobrażam sobie świata bez mojego Niebieskiego Sznycelka. To w końcu, jak to Radek mówi, nasze Sinalka. Dzieci nie planujemy i mieć nie chcemy więc te dwa futra to cały nasz mikro świat

[EdytaB_a]

, zrobiłam sobie frytki czwarty dzień pod rząd (z ziemniaków frytkowych Białuty-pycha ! ) z jajkiem sadzonym,

smartuni kochana nareszcie znalazłam kogoś kto lubi sadzone do frytek do tej pory moi bliźsi i dalsi krzywili się na taki zestaw !!!!

My sobotę spędziliśmy pod kocami przy kominku z futrami dookoła siebie cudne chwile.

Ania (od BeBe) zadowolona z nowego podrostka w domu, więc tym bardziej mi na duszy dobrze. Jak sobie pomyślę, że to maleństwo moglo gdzieś w te wichury, siedzieć głodne w mokrym sniegu...

[Erin]

Hejka z zimowego Podlasia
Nasz najbardziej ulubiony wet też jest zdania, że kolejne szczepienia, szczególnie na FelV, można powtarzać co 2-3 lata, zwłaszcza jeśli koty nie wychodzące i wszystkie przebadane. Tylko regularnie odrobaczać trzeba.

Co do karmy, to jakiś czas temu kupiłam na próbę małą paczuszkę TOTW i MPikom nawet smakowała, więc może kupię teraz większy worek. Botwinko - kupujecie w necie, czy w stacjonarnym zoologu? A tak w ogóle, to poprosimy o nowe fotki Sznyclusia i Rysiulka

[smarti]

właśnie,poprosimy o fotki

jeśli w domu ma się kotki Felv ujemne i koty sa niewychodzące to w ogóle nie ma potrzeby szczepić na Felv-nie dstrasz Botwinki bo znowu dostanie bólu głowy ja pisałam o zwykłym szczepieniu, na wirusówki, typu tricat trio. Na wściekliznę też niewychodzących się nie szczepi.

Teoretycznie każda szczepionka Botwinko w może wywołać odczyn poszczepienny ( jednak na wirusówki podobno się to nie zdarza-częściej przy Felv i wściekliżnie), w krańcowej sytuacji nawet mięsaka, a i inne powikłania, a więc szczepić też trzeba tyle ile trzeba-niewychodzący kot co 3 lata-moim zdaniem zupełnie wystarczy.

Edytka
no mój też nie rozumie jakie to smaczne-a to przecież pycha !!
Ania od Bebe opiekowała się BeBunią świetnie-byłyśmy cały czas w bieżącym kontakcie-to świetni ludzie, a wiec możesz być spokojna
Tomek nareszcie ma co miziać bo Beunia nie była pod tym względem zbyt łaskawa.
Czy mały ma na imię Rumiś?, bo tak miał mieć -jesteśmy już umówione na kastrację do p. Ani jak nadejdzie czas -kitek do lata jest kotem niewychodzącym..


To zadziwiające ale tak czasem myślę : jak to dziwnie jest-czy wiesz że w ogóle, na wszystkie swoje koty, dałam do domków wychodzących tylko trzy kocice i jednego kocurka?
Lalunię,Bebunię,Trisię i Sznycelka. Wszystkie 3 dziewczyny brykają za TM,( choć jestem pewna że dwie pierwsze były bardzo szczęśliwe-Trisia była w ds tylko ze 2-3 tyg.) natomiast Sznycelka oddano i całe szczęście ! Mądry chłopak że walił u tej "złej" (jak się póżniej okazało) kobiety poza kuwetę
niech kto mówi co chce-niektórzy lekarze przekonuj że dom niewychodzący nie jest wcale lepszy dla kota i może nie są całkiem bez racji, ale "moje koty" widac muszą szukać wyłąsznie domków niewychodzących ..

Mam zdjęcia Bebuni z dnia operacji na zabki, bardzo śliczne-muszę je wstawić..

[Erin]

Ja tylko powtarzam za naszym wetem. A co ta Botwinka taka strachliwa?
Nie ma co się bać, do odważnych świat należy

[smarti]

"moja" przepiękna Bebunia/Rumburaczek [']

...................

i ostatniego dnia już bardzo chorutka ........ ....................

[JolaJ]

Pamiętam z ubiegłego lata tego małego słodziaka z szarańczy. Mała kopia mojego Titosia.
Awanturnica mała nie dawała sobie zakraplać noska i tak słodko kichała potem i wiała z kolan.

[smarti]

noo-Twój Titoś to przystojniaczek
Bebunia była żywe sreberko-niestety zabrał ją Fip


mam też fotkę nowego kotka Dużych Bebuni-uratowanego dzięki Edyci-zaraz wstawię bo też śliczny i chyba nie mniejszy chuliganek z niego wyrośnie