[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 20, 2011 16:48 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Może wrzątek? Dłużej będzie stygł.

Wiem, że Agata nawoływała o spokój ale ja jeszcze coś napiszę.
J.D. - obie mamy doświadczenie w pomocy kotom. Nie wiem, która większe, która mniejsze. Która z nas robi to lepiej, która gorzej. Z resztą to nie jest ważne, Ale przez te kilka lat nauczyłam się, że nic nie jest pewne.
2 lata temu wyadoptowałam kota do wydawałoby się idealnego domu. Dom niewychodzący, na parterze ale bez balkonu i możliwości wychodzenia. Dom, który przez kilkanaście lat miał kotkę, która odeszła za TM, dom, który był świadomy zagrożeń, rozumiał potrzebę kastracji.
Po 2-3 miesiącach na BO znalazłam ogłoszenie, że kot zaginął. Oprócz tego jednego nie było nic, żadnych ogłoszeń w necie, żadnych papierowych w okolicach ani w lecznicach. Do mnie nikt z tej rodziny nie zadzwonił. Zrobiłam to ja i podobno kot wyskoczył przez uchylony lufcik.
Ja jeździłam i szukałam go w okolicach domu, wydrukowałam ogłoszenia, w lecznicach rozwieszała je forumowa drewa, która wtedy szukała swojego kota Rudolfa (jak się potem okazało Rudolf został ukradziony). Całe szczęście kot się znalazł, nie pamiętam po jakim czasie ale to było jakieś 3 tygodnie, może miesiąc. I wiesz co, ci ludzie nie chcieli go zabrać z powrotem, okazało się, że go po prostu wyrzucili na ulicę.
Dla tych co znają tę historię potwierdzę, tak, to jest o Melchiorze vel Melu vel Ludziku.

Z tego co pamiętam wyadoptowałam 3 koty do domów wychodzących. Eustacha, o którym pisała Agata, który nie chciał zamieszkać razem z kozą Anielką i Liski. Eustach zasilił mafię pruszkowską. Jasiek i Stasiek zamieszkały przy bardzo spokojnej ulicy na granicy Jaroszówki i Wyżyn. Ale jak do tej pory nie wykazały ochoty na zwiedzanie okolicy a obecni właściciele nie zmuszają ich do tego.
A nie przepraszam, do domu wychodzącego wyadoptowałam też Kinię. Ale Kinia wróciła z adopcji, teraz mieszka w W-wie w bloku i ma się dobrze (wieści sprzed kilku dni).

Wielu ludzi uważa mnie za zły DS.
Od ponad roku mam kota chorego na nerki. Kota, któremu na początku robiłam dożylne kroplówki, teraz 2 razy dziennie robię wlewy podskórne, podaję leki. I co miesiąc go stresuję, bo jeżdżę na badania krwi.
Nawet nie wiesz ile osób mówiło mi po co to robię, po co wydaję pieniądze (szczególnie na początku były to duże kwoty, wtedy musiałam zrobić pełną diagnostykę), po co go męczę, że powinnam przestać i pozwolić mu odejść. Ale ja w swoim sumieniu to rozważyłam i wiem, że dobrze robię. Tak długo jak Bazyl chce żyć (a widzę, że chce) ja mu to umożliwię.

Do Twojej wiadomości - mam zabezpieczony balkon.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 20, 2011 17:11 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

EithelAmarth pisze:Przekażę, o 15 będę się widziała z DS i kociakami :)

Kotki właśnie rano przypuściły atak na miski :D




Kocurki się bawią, a cała rodzinka nad nimi skacze :) Kotki wcinają, aż im sie uszki trzęsą. Najlepszą zabawką jest sporej wielkości orzeszek i kłębek wełny. Koksik kupkę robi do kuwety, ale sika po kątach, za to burasek załatwia się ładnie do kuwety. Każdy z chłopaków ma już swoje upatrzone miejsce do spania, Tygryś ma kanapę, a czarnuszek poduszkę, którą wcześniej obsikał :D Sucha karma im średnio pasuje, może po prostu jeszcze za twarda dla nich, za to mięsko smakuje im bardzo. Burasek zwiedza stół podczas śniadania i jest chętny do poznawania nowych smaków, za to czarny jest raczej niskopodłogowy, na ręce i na kolana trzeba go brać samemu, bo on nie wskoczy. W nocy koty były cicho, są bardzo grzeczne, bawią się, jedzą i śpią :)
Nie istnieją koty zwyczajne.

Colette

Chogalinka

 
Posty: 253
Od: Wto paź 05, 2010 12:26
Lokalizacja: południe, tam jest cudnie...

Post » Nie lis 20, 2011 17:32 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

1969ak,
a wiesz,że wielu uważa że też żle postępuję bo nie wypuściłam kotów,które nie oswajały się tak szybko jak inne? bo mam kota,który po roku u mnie nadal nie potrzebuje człowieka?
tylko te osoby zapomniały mi powiedzieć gdzie mam wypuścić koty,które zostały nauczone,że człowiek o nie dba?
w całym tym zamieszaniu nie chodziło o to co kto robi czy jak to robi tylko o to,że ludzie zbyt łatwo dostają kota full wypas,że nadal to co powinno być standardem jest uważane za zbytnią ingerencję w prywatność i pozostaje fikcją na papierze...czyli jeśli nie chcę zostać nazwana zbieraczką powinnam oddawać koty jak leci,nie patrząc na to,że pani,która do mnie dzwoni właśnie straciła kotkę z Kotkowa bo ta sobie "poszła";albo oddać wychuchanego,wypieszczonego kota dla pana,którego kotkę rozjechała właśnie nauczycielka córki...oddawać i co? modlić się żeby ten kot czy kotka,którego ratowałam,dbałam,karmiłam,szczepiłam,woziłam do Białegostoku na sterylizację za chwilę podzielił los tamtych kotów? zginął pod kołami,przepadł bez wieści?co za problem?zaraz dostaną nowego-zaszczepionego,"wyciętego",wypasionego...
o tym mówiłam-łatwo przyszło-łatwo poszło...przecież nie "właściciele" trzęśli się nad małym Gizmo jak umierał,nie oni błagali po nocy los i boga aby kotek przeżył...nie oni pędzili do weta na złamanie karku 42km,nie oni wydawali też kasę...może gdyby wydali to zadbaliby odpowiednio...
nie można wszystkiego przewidzieć ale są zdarzenia PRZEWIDYWALNE i tym trzeba zapobiegać...
z kotem jak z dzieckiem-trzeba mieć oczy szeroko otwarte i umieć dostrzegać potencjalne zagrożenia...
jeśli oddam kota do domu bez zabezpieczeń to póżniej nie mam prawa twierdzić,że to tylko wina domku,że kot zginął....
takie postępowanie uczy ludzi,że KOT TO RZECZ NABYTA ......z Kotkowa... :?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lis 20, 2011 18:55 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

J.D. pisze:1969ak,
a wiesz,że wielu uważa że też żle postępuję bo nie wypuściłam kotów,które nie oswajały się tak szybko jak inne?
Trochę Ciebie rozumiem. Wspomniany wyżej przeze mnie Eustach do dzisiaj nie lubi głaskania przez swoich dużych. Owszem z nimi śpi ale głaskanie to już nie. Za to kocha córkę dużych, mruczy, pozwala jej się głaskać ale też na swoich warunkach. Kinia też dopiero po dłuższym czasie doceniła głaski.

J.D. pisze:takie postępowanie uczy ludzi,że KOT TO RZECZ NABYTA ......z Kotkowa... :?
W tej awanturze, zamieszaniu czy jak to nazwać właśnie to mnie najbardziej denerwuje. Takie uogólnianie.
Bo spójrzmy. Fundacja Kotkowo to prezes Agata i 6 innych osób formalnie związanych z fundacją. DT, wolontariuszy, współpracowników, przyjaciół itp jest kilkunastu, może dwudziestu kilku. I każda z tych osób sama podejmuje decyzje i (jak ktoś wcześniej napisał) zgodnie ze swoim sumieniem wybiera nowy dom dla swoich podopiecznych.
Jeżeli ktoś napisałby, że pani/pan X, Y, Z oddała kota do złego domu, bo ten dom jest taki czy owaki to wtedy możemy dyskutować. Możemy ścierać się na argumenty, badać za i przeciw. A tak to sobie tylko gadamy.

W tym tygodniu moje 2 Słoneczniki nie pojechały do domu w Bielsku Podlaskim. Nie pojechały, bo uważałam (a przede wszystkim uważał mój mąż), że to nie jest dla nich dobry dom. Ale inna osoba podjęła decyzję o adopcji. Podjęła i jest z niej zadowolona.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 20, 2011 19:23 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

niestety ale to nie ja uogólniam-to ludzie...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lis 20, 2011 19:31 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

J.D. pisze:niestety ale to nie ja uogólniam-to ludzie...
Ale Ty się do tego przyłączasz.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 20, 2011 19:51 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

EithelAmarth pisze:
EithelAmarth pisze:Przekażę, o 15 będę się widziała z DS i kociakami :)

Kotki właśnie rano przypuściły atak na miski :D




Kocurki się bawią, a cała rodzinka nad nimi skacze :) Kotki wcinają, aż im sie uszki trzęsą. Najlepszą zabawką jest sporej wielkości orzeszek i kłębek wełny. Koksik kupkę robi do kuwety, ale sika po kątach, za to burasek załatwia się ładnie do kuwety. Każdy z chłopaków ma już swoje upatrzone miejsce do spania, Tygryś ma kanapę, a czarnuszek poduszkę, którą wcześniej obsikał :D Sucha karma im średnio pasuje, może po prostu jeszcze za twarda dla nich, za to mięsko smakuje im bardzo. Burasek zwiedza stół podczas śniadania i jest chętny do poznawania nowych smaków, za to czarny jest raczej niskopodłogowy, na ręce i na kolana trzeba go brać samemu, bo on nie wskoczy. W nocy koty były cicho, są bardzo grzeczne, bawią się, jedzą i śpią :)


To super że już sie zrelaksowały. Ale czemu Koksik sika po katach. Może wtedy jest kuwetka brudna? Czasami kotki nie lubia załatwiać sie do użytej już kuwety. No najlepiej to zamknąć Koksika do małego pomieszczenia typu łazienka i tedy powinien zrobić do kuwetki siku i może zapamięta na każdy następny raz. Albo postawic druga kuwetke.
Nie wiem czasami kotki tak robią chcąc zakomunikować, że im coś nie pasuje. Może wtym prztypadku to zmiana otoczenai.
Mój Gacuś też dziś nasikał mi na łózko pewnie chodzi o to że nie ma jego kumpla Tygryska Juniorka.

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Nie lis 20, 2011 19:56 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

1969ak pisze:
J.D. pisze:niestety ale to nie ja uogólniam-to ludzie...
Ale Ty się do tego przyłączasz.

nie jestem jasnowidzem żeby wiedzieć od kogo domki biorą kota jeśli mówią "Kotkowo"..
najczęściej nawet nie pamiętają waszych imion...wiem bo robiłam rozeznanie od kogo domek wziął koteczkę,który chciał też kota ode mnie...dzwoniła do mnie pani,która miała persa z Kotkowa,pani z Dojlid,która wzięłą koteczkę z Kotkowa,pani z Łap,która wzięła kotkę z Kotkowa....

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lis 20, 2011 20:22 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

J.D. pisze:
1969ak pisze:
J.D. pisze:niestety ale to nie ja uogólniam-to ludzie...
Ale Ty się do tego przyłączasz.

nie jestem jasnowidzem żeby wiedzieć od kogo domki biorą kota jeśli mówią "Kotkowo"..
najczęściej nawet nie pamiętają waszych imion...wiem bo robiłam rozeznanie od kogo domek wziął koteczkę,który chciał też kota ode mnie...dzwoniła do mnie pani,która miała persa z Kotkowa,pani z Dojlid,która wzięłą koteczkę z Kotkowa,pani z Łap,która wzięła kotkę z Kotkowa....

I wszyscy chcieli dokocić się akurat u Ciebie :roll: Czy dzwonili po prostu ze skargą że nikt z Kotkowa nie wymagał osiatkowania balkonu?
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 20, 2011 20:25 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

asika5 pisze:To super że już sie zrelaksowały. Ale czemu Koksik sika po katach. Może wtedy jest kuwetka brudna? Czasami kotki nie lubia załatwiać sie do użytej już kuwety. No najlepiej to zamknąć Koksika do małego pomieszczenia typu łazienka i tedy powinien zrobić do kuwetki siku i może zapamięta na każdy następny raz. Albo postawic druga kuwetke.
Nie wiem czasami kotki tak robią chcąc zakomunikować, że im coś nie pasuje. Może wtym prztypadku to zmiana otoczenai.
Mój Gacuś też dziś nasikał mi na łózko pewnie chodzi o to że nie ma jego kumpla Tygryska Juniorka.



Kuwetka jest czysta. Być może po prostu starał się zaznaczyć teren, a że jeszcze na to za młody, to po prostu obsikał. W każdym razie osikał poduszkę i teraz na niej śpi i jest tylko i wyłącznie jego :P Ale nikt na niego się nie złościł za to. Jak będzie się to powtarzało, to pewnie postawią drugą kuwetę, albo będą coś innego kombinowali.
Nie istnieją koty zwyczajne.

Colette

Chogalinka

 
Posty: 253
Od: Wto paź 05, 2010 12:26
Lokalizacja: południe, tam jest cudnie...

Post » Nie lis 20, 2011 20:57 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

dorotak97 pisze:
J.D. pisze:
1969ak pisze:
J.D. pisze:niestety ale to nie ja uogólniam-to ludzie...
Ale Ty się do tego przyłączasz.

nie jestem jasnowidzem żeby wiedzieć od kogo domki biorą kota jeśli mówią "Kotkowo"..
najczęściej nawet nie pamiętają waszych imion...wiem bo robiłam rozeznanie od kogo domek wziął koteczkę,który chciał też kota ode mnie...dzwoniła do mnie pani,która miała persa z Kotkowa,pani z Dojlid,która wzięłą koteczkę z Kotkowa,pani z Łap,która wzięła kotkę z Kotkowa....

I wszyscy chcieli dokocić się akurat u Ciebie :roll: Czy dzwonili po prostu ze skargą że nikt z Kotkowa nie wymagał osiatkowania balkonu?

żenada....nie do uwierzenia 8O ....to rzeczywiście świadectwo "poziomu"...
edit:może zróbcie z tego dewizę-
"nic nie wymagamy-każdemu kota oddamy"
"Kot rzecz nabyta-u nas nikt o nic nie pyta"
koniec tematu z mojej strony...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lis 20, 2011 21:12 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

EithelAmarth a te sikanie to za każdym razem po katach? Czy zdarza sie do kuwety?

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Nie lis 20, 2011 21:13 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Jeszcze może byż tak że piasek nie pasuje.

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Nie lis 20, 2011 21:32 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

asika5 pisze:EithelAmarth a te sikanie to za każdym razem po katach? Czy zdarza sie do kuwety?



Wiesz, ciężko mi powiedzieć teraz. Jak byłam na obiedzie, to dowiedziałam się, że dwa razy im posikał po kątach. Nie wiem natomiast co tam od 17 się dzieje. Jak się dowiem, to napiszę. Być może to wina piasku, ale nie jest on najgorszy, moje koty cały czas do niego chodzą i korzystają i są zadowolone.

A u Twojej koleżanki do jakiego piasku się załatwiał?
Nie istnieją koty zwyczajne.

Colette

Chogalinka

 
Posty: 253
Od: Wto paź 05, 2010 12:26
Lokalizacja: południe, tam jest cudnie...

Post » Nie lis 20, 2011 22:26 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Eithel - kotek Koksik mieszkał u p. Bożenki i jest kumplem poparzonego Bursztynka :D tj mieszkał w tej samej łazience. Może tel do pani Bożenki?
Kiciakom pomaga też często dosypanie zwykłego piasku do żwirku - no i na początek raczej nie silikon czy pelet drzewny. "Bezpieczniej" jakiś drobny bentonit...
J.D. pisze:żenada....nie do uwierzenia 8O ....to rzeczywiście świadectwo "poziomu"...
edit:może zróbcie z tego dewizę-
"nic nie wymagamy-każdemu kota oddamy"
"Kot rzecz nabyta-u nas nikt o nic nie pyta"


J.D. moim zdaniem przesadziłaś.
Zrozum - jesteś jedna i sama podejmujesz decyzje. Cieszę się, że jesteś nieomylna, że są one wyłącznie słuszne i że jesteś z nich zadowolona :roll:

Tak jak napisała Ula - mianem kotkowo nie można określić jednej osoby.
Jestem jednak przekonana że wszystkie DT działają w dobrej wierze i poświęcają swój czas, energię i pieniądze na opiekę nad kotami. Nie jesteś więc w tym osamotniona. I nie oddają kotów byle komu. Oddając są przekonane, że wydają kota do domu, który jest dla niego dobry.
Nie mam wpywu na tych, które ogłaszają się "grzecznościowo" -oczywiście moge im odmówić wstawienia ich kotów, "dla zachowania wizerunku" jak napisałaś. Ale ja skupiam się raczej na ubłaganiu ich żeby znalezionego kotka przechowali a nie wywalili na ulicę. LUdzie biorący koty ze strony przeważnie nie odróżniają czy biorą koty z domów tymczasowych czy z tych dodatkowych ogłoszeń.

Skoro już ma być szczerze - docierały do mnie (również do Asi i Jagody) informacje od osób które dzwoniły do Ciebie ws kota. Wiele z nich było urażonych i tyle. I nie chodzi o to czy dostały potem kota czy nie. Były po prostu urażone.

Kotkowo to zarówno Ula jak i dorota i Bakteria, i wiele innych osób, które swoim wpisem po prostu obrażasz.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 463 gości