KRUSZYNKA ['] KOTKI BEZDOMNE PROSZĄ O POMOC W KARMIE....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 12, 2011 19:22 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Babcia miała wysokie ciśnienie bo aż na 200 pan Jurek zawiózł ją z Księciem do wet, z wynikiem usg, Książę dostał cały zestaw kroplówek i leków, jutro ja pojadę rano z nim na badania krwi, bo dziś musiałam iść do pracy, dałam babci leki na uspokojenie bo się denerwuje dziadkiem bo on sobie z tego nic nie robi..
Muszę pomóc im bo jest nieciekawie znów, zwłaszcza że dwa koty chore
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 12, 2011 22:25 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

zaznaczam sobie

MagdaGdynia

 
Posty: 1639
Od: Śro gru 06, 2006 21:27

Post » Czw paź 13, 2011 11:02 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

Dzwoniłaś do Zwierzaka?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 13, 2011 11:18 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

nie dzwoniłam ale dziś już byliśmy na kroplówkach zastrzykach cewnikowaniu, wyniki urea 300 bo do tylu robi machina, crea 7,73 to jakie miał 5 dni termu jak był nieprzytomny...kot otworzył dziś oczy troszeczkę zjadł i bronił się w lecznicy zasadzając pazur za mój paznokieć, pije to jasne, ale siku na fotel więc pan Jurek dał kilka podkładów pieluchowych babci żeby mu zasłała jutro rano znów jedziemy, a ja mam się nauczyć robić kroplówki i sama mu robić... dostaniemy też leki solidago i famidynę....na razie na minusie mamy 50 za usg, 10 za 2 saszetki renala, i 18 zł za wyniki krwi...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 13, 2011 11:21 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

41 ode mnie poleciało. Wpłata była 49 , odjęłam 8 zł na wysyłkę farbek.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw paź 13, 2011 11:25 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

:ok: :ok: super dzięki serdeczne...
http://imageshack.us/g/502/zdjcie0189m.jpg/ link do fotek z Księciem
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 13, 2011 22:36 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

dziś minął miesiąc jak nie żyje moja najukochańsza Pysiulka :( :( :(
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Ostatnio edytowano Pt paź 14, 2011 16:39 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na miniaturkę
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 14, 2011 7:03 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

alez Ty umiesz ładne obrazki tworzyć...
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt paź 14, 2011 8:20 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

Aga :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 14, 2011 11:38 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

obrazek mam w komórce... wczoraj sobie trochę popłakałam w nocy, to zawsze człowiekowi lżej na duszy..
byłam dziś z Księciem u pani wet, pan Jurek nas wozi, babcia ze mną nie jeździ bo źle się czuje, ta kobieta naprawdę już jest wykończona z taką liczbą kotów w domu...w końcu ma 82 lata, chyba trzeba będzie poszukać tym najmłodszym domków, bo na dłuższą metę to nie zda egzaminu,
Księciu dałam 2 strzykawki convalescence malutkie takie po 5 ml, i zjadł dwa kawałki parówki, to wszystko, Renala w saszetce nie chce tknąć nawet, chociaż na siłę wciskałam mu do pyszczka, dostała swój "komplet" leków i kroplówki, i Solidago w ampułce i śpi za lodówką, podkłady się przydają i będą potrzebne, ponieważ Książe często nie doleci i sika na fotel, jeden podkład był kompletnie zsikany, pani wet dała nam ze sobą kroplówkę strzykawki i całe oprzyrządowanie, dziś się wkłułam sama Księciu w kark, więc myślę że kroplówki będę robić bez problemu, dziś wieczorem przyjdzie pani Anna od Czarnego zrobić, bo jest pielęgniarką..
mam nadzieję, że Książe się wykuruje w końcu młody kot z niego, 6 lat ma,
mój Tofik za smarowanie brody lekiem przeciwgrzybicznym i czyszczenie uszu gryzie mnie za ręcę, ale dość intensywnie i ze złością... :( :(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 14, 2011 15:05 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

Agnieszko w sobotę mogę ja zrobić kroplówkę :) Trzymam kciuki za Księcia :ok:

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 14, 2011 15:37 Re: Bursztynek- oblany kwasem DT/DS na CITO!!!:([Białystok]

Bardzo dziękuje babcia już wie że przyjedziesz i bardzo się cieszy dziś ma chandre płacze nie daje rady z kotami niedosłyszy nie wie co któremu kotu podać nie umie Księcia nakarmić dziadek wychodzi z domu, masakra
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 15, 2011 13:56 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

Książe czuje się lepiej ja się nauczyłam robić kroplówki i się cieszę, nasze koty w pracy licznie okupują domki, wczoraj wieczorem portier mi powiedział, że widział jak z największego domku wychodziły 4 koty, więc sukces, że w tym roku zima nas nie zaskoczy, jeszcze tylko jedzonko ze 2 razy dziennie i zima przejdzie bokiem,
Babcia się cieszy że pomagam im, a i koty ich tak mnie znają, że przychodzą na kolana, jednakże 4 najmłodsze i dorodne koty trzeba będzie wyadoptować... :1luvu: :1luvu:
Asia z Kotkowa wzięła na DT kilka małych kociaków które znalazła pani Ola zostały jeszcze 4 takie około 4 miesięczne, jednak nie mamy gdzie je umieścić, możliwe że zaczną przychodzić do pracy na stołówkę, ale to już o wiele za wiele, bo kto je wykarmi??? poza tym dopóki w pracy wszyscy tolerują koty, i chodzą sobie jak chcą i mają dach nad głową, to niech tak zostanie...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 17, 2011 19:51 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

viewtopic.php?f=1&t=134430 pomoc potrzebna..
dziś znów robiłam Księciu kroplówki, słabo je, ale karmiłam go na siłę, jutro jedziemy do pani dr na zastrzyk, martwię się kocurkiem, żeby wszystko było ok... :( :(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 18, 2011 19:55 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, KSIĄŻE ODBITE NERKI, POMOCY

Książę nie chce jeść dostał dziś kroplówki, zastrzyki i zaraz idę dać mu znów kroplówkę... Tofik szaleje, Seniorka zdrowieje, w pracy apetyt dopisuje i zimno jak nie wiem, niedługo skończą się pieniążki na karmienie pani Oli, która podarowała piękny obrus na bazarek, który jutro wystawię,,,
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 39 gości