DT u J.D.<Ciężkie czasy-40KOTÓW PROSI O GŁOSY !!!!!!

Wieści z DT:
Nero coraz bardziej socjalizuje się,już nie "zakopuje" jedzenia w posłaniu,zaczyna bawić się i brykać,bronic swoich przed obcymi,"pan" jest jego ulubieńcem,z jednym z czworonożnych towarzyszy zawarł "pakt przyjażni";ładnie je,woli suche od gotowanego;Najważniejsze jest jednak to,że 05.05.2011r Neruś ma wizytę u specjalisty-okulisty w Grudziądzu.Będzie miał tam robione badania oczu,które zdecydują czy dr Garncarz będzie je operował.Badanie przeprowadza się w pełnej narkozie;będzie to narkoza wziewna;Dzięki uprzejmości pani doktor,która nie weżmie honorarium, cena wizyty to tylko koszt materiałów użytych do tego dość skomplikowanego zabiegu czyli 200zł.,do tego dojdzie opłata za dojazd [ok.130zł.] ale najpierw Nero będzie miał robione pełne badania krwi [70zł.]Jak otrzymam skany paragonów opłat to wstawię na wątku.TRZYMAJCIE KCIUKI ZA POMYŚLNE WIEŚCI!!!!
Zapraszam na bazarki !!!!
Nero będzie potrzebował pieniążków!!!

Wieści z DT:

Hej,

witamy serdecznie. Dzisiaj u nas pogoda paskudna, więc siedzimy w domu. Przesyłam kilka fotek naszego chłopaka. Mam nadzieję, że widać na nich zmiany, jakie zaszły w Nero. Ogon nie jest już przyklejony do brzucha, na kilku fotkach pojawia się nieśmiały uśmiech:) Jak widzisz Nero chodzi na lince, bo nie puszczam go. Nie chcę, żeby się czegoś przestraszył i spanikował, a potem przy łapaniu przeżył stres. Smycz ma 5 mb, więc Nero ma pewną swobodę. Tak, jak Ci mówiłam. Nero dobrze je i żadnych problemów z nim nie ma. Czasami sie denerwuje, kiedy nagle podejdzie do niego pies, a lbo kiedy on go nie zauważy i na jakiegoś wpada. Jest to oczywiście zrozumiałe, przez ten jego problem ze wzrokiem. Pozytywem jest to, że łatwiej daje się uspokoić. Jak się do niego w takiej sytuacji zagada, to on reaguje na głos i "zapomina", że się przestraszył. Tak, jak wcześniej mówiłam ma swoich ulubieńców wśród psów, a za niektórymi nie przepada. Nero nie lubi zamieszania. Najlepiej, kiedy jest w miarę spokojnie i cicho. Denerwuje sie, kiedy jesteśmy na podwórku, a psy zaczynają szczekać. Zagaduję go wtedy, tarmoszę, żeby czuł, że to nie żadna katastrofa, a jedynie psy wymieniają zwyczajowe uprzejmości;) Mamy taką "rozmowną";) suczkę za płotem, więc psy czasami sobie gadają. Czasami zdarzy się jakiś przechodzień, którego trzeba docenić wrzaskiem.
Nero bardzo lubi, kiedy jest czesany.

Skany rachunków prześlę zgodnie z umową po powrocie z Grudziądza. Na razie mam paragony za szczepienie na wściekliznę i paliwo do Warszawy, do okulisty.
5.05 wyjazd. Mamy wizytę na 10-11.
Trzymaj kciuki za powodzenie. Niech chociaż jedno oko okaże się do "naprawienia". Najlepiej oczywiście oba!!!

To pozdrawiamy:)

Najnowsze zdjęcia.Widać na nich,że Nero NAPRAWDĘ SIĘ UŚMIECHA~!!!!!

Kochany chłopczyk!!!!!
Boże,tak się cieszę :dance2:

Bałam się,że nie odnajdzie się wśród obcych zapachów,ludzi,psów...Widać,że domek stara się aby chłopiec czuł się dobrze :ok:

Monika to taka uczuciowa kobitka :1luvu:

,opowiada o psach,kotach i domownikach z zaangażowaniem i przejęciem aż porywa słuchającego!!!

**Adopcje: 12 >>**

Ten uśmiech,ten ogonek :1luvu:

On naprawdę wygląda fajnie. Kochany pyziaczek. On ma potencjał na milusińskiego pieska. Żeby tak udała się wizyta lekarska :ok:

Jesteśmy cały czas :1luvu:

Uśmiech Nero jest wzruszający ogromnie. :1luvu:

On tak pięknie się uśmiecha bo nie wie,że jego konto "świeci pustkami" :cry:

......

Nerusiek,do góry :ok:

może ktoś cię wypatrzy i coś kupi na bazarku!!!
a tak w ogóle to mam kotkę z dwoma małymi

;możecie mówić sobie co chcecie ale jednak nie potrafiłam ich uśpić :cry:

a moja córka na wspomnienie takiej ewentualności zareagowała tak

no i co miałam robić???? Łatwo mówić...
Mam jeszcze jeden problem,no może nie problem ale....Sisi jest bardzo szczupłą koteczką-żywa,wesoła,rozrabiara,je normalnie,nawet sporo; no ale jest taka "chudziutka"

a ja lubię jak kotki mają trochę "ciałka" :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

a skądyś te dzieci wzięła?Asia nie dziwię się,nie potrafiłabym uśpić maluszków.
Mój Bisek i Bianka takie chudzinki.Wole "utuczone" koty.One dużo jedza ale widac spalenia mają lepsze.Tylko pozadzroscić.

No kochana,ty spalanie też masz nie najgorsze :mrgreen:

a kociaki,no cóż bocian ich raczej nie przyniósł;kotka była w/g wetek za młoda do sterylki [nie zmieniła zębów] malutka,mały brzuszek jak przy zarobaczeniu ale niestety widocznie miała rujkę "bezjękową" :evil:

i musiała już być w ciąży a że jest dzikuskiem na doswajaniu więc mam niespodziankę

gdyby wtedy ją "wycięły"....no cóż tu gdybać-kotki są i już...