Tyskie Mrusie VI - tragedia :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 05, 2010 22:11 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

Przed chwilka tez rozmawiałam z Pania od Rudzika , jutro wizyta przed adopcyjna :ok:
A co do sprawy transportu ustaliłyśmy ze jutro zadzwoni do kierowcy i zobaczymy co się da zrobić , może jak będzie w trasie powrotnej a może jakoś inaczej się to rozwiąże , ale jestem dobrej myśli :ok:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt sie 06, 2010 0:09 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

Rudzik, ty farciarzu! Ty nawet nie wiesz, jaki ty szczesciarz jestes :1luvu: Cholernie sie ciesze! :1luvu: :1luvu: Ale mowilam ci przeciez, ze zaslugujesz na szczescie i wreszcie bedziesz mial pelnie kociego szczescia :1luvu:

Padam na twarz, te zwierzaki mnie wykoncza kiedys :evil: :evil: :evil: kochane moje potworki chca sie wszystkie miziac w tym samym momencie teraz, zaraz natychmiast :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dzis mialam przyjemnosc wymiziac rowniez 2 nieziemsko piekne czarnulki: Prime-ktora zaszczycila mnie swoja obecnoscia na moich kolanach i Kike :1luvu: ktora troszke jest niesmiala w stosunku co do mnie, ma troche rezerwy, ale udalo mi sie ja wymiziac. Najpierw troche z zaskoczenia, bo powachala moja reke i sie cofnela... Widac ma do czlowieka duza rezerwe. Potem z zaskoczenia ja smyrnelam po grzbiecie, byla troche zaskoczona-owszem, ale potem z przyjemnoscia poddala sie miziajacej ja rece :1luvu: :1luvu: :1luvu: a jak mruczala pieknie przy tym, jak glosno! Ze nawet jak kolacje zaczela jesc zaraz po miziankach, to jeszcze chwile dosc glosno mruczala :1luvu: :1luvu:

Jutro opisze reszte, bo juz mi sie oczy zamykaja samoistnie :ryk: powiem wam na koniec cos jeszcze: Manka przechrzcilysmy z Justa :ryk: To juz nie MANIEK to jest MANIAK ktory ma kota na punkcie gotowanego miesa :ok: :ok: Stad ksywa "miesny maniak" :D (tu mi sie nasuwa nie wiem czemu reklama tesco: "ech, kobieto! Ale jestem mieski!" albo "zaraz porozmawiamy po miesku") :D :D

A kto nie widzial malych kocich tornad w akcji jeszcze-niech szybko nadrobi te zaleglosc! Agat i Aksamit tak dzis szalaly, ze myslalam, ze rozniosa ten pokoj na drobne :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 06, 2010 11:30 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

wczoraj chyba wreszcie udalo mi sie choc troche wymiziac cale towarzystwo (no prawie cale). Nawet Tygrys miauczal o glaskanie, na kolana sie wpychal :) Choc ugryzc potrafil tez. (coz za wdziecznosc! To ma byc zaplata za mizianie?!) :ryk: Zuzu strasznie sie wylizuje, wygryza... Meczy go ta grzybica strasznie.... :roll: Ozinek... ech... wiecie, jaki on zawsze byl: towarzyski, garnal sie do czlowieka, dopraszal sie o mizianki i przy lekkim smyrnieciu juz wlaczal mruczando :1luvu: Pamietacie, jak zawsze glosno mruczal? Jak kochal czesanie? Teraz juz przestal... juz nie chce byc czesany, nie lubi. Nie mruczy prawie wcale (ledwo co wyczuwalne czasem przez skore drgania swiadczace o mruczeniu), mizianki, buziaki, przytulanki... on byl zawsze wtedy wniebowziety... a teraz... coraz wiecej czasu spedza sam, z dala od czlowieka, coraz mniej ma ochoty na mizianko... Wczoraj sie pomizialismy dosc troche, ale juz nie tak, jak to bywalo kiedys... Wyraz pyszczka ma smutny, oczy obce... Niestety, czuje sie coraz gorzej... Wciaz w miare dzielnie znosci swoje cierpienie, ale jest juz coraz slabszy. :crying:
Eustachy w pampersie wyglada nie mniej uroczo niz w majcioszkach :1luvu: :1luvu: ma sie znakomicie jak na jego dolegliwosci i choroby :) Wciaz ma energie do zabawy, wciaz sie przytyla, mizia.... :1luvu: Rownie dzielny z niego kotek jak Ozi :) :ok:
Miki jak to Miki, wiecznie by sie tulil i mruczal czlowiekowi do ucha :D Rudzik chyba nie jest swiadomy tego, co go wkrotce czeka, zachowywal sie jakby nigdy nic :ok: Maja... Skromna koteczka, ktora ogromna porcja mizianek nie pogardzi nigdy :ryk: Wycalowalam niemal calutka :1luvu: :1luvu:
Malenka Inez jest straaaaaaaasznie slooooooooodkaaaaaa :1luvu: :1luvu: Jak ona glosno mruczy, jakie to kochane malenstwo, miziaczek malenki :1luvu: Bardzo dzielna kicia :1luvu: Mysle, ze jest silna, i wyjdzie z tego :) Z reszta nawet jakby stracila oczko-nie szkodzi. Uroku jej to na pewno nie odbierze :ok: Zaczyna coraz to lepiej jesc wiec... jestem dobrej mysli :ok: :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 06, 2010 11:36 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

Myszke niechcaco kilka razy lekko kopnelam :oops: :oops: caly czas walesala sie pod moimi nogami kochana mordka. Raz stala za mna, to jej nie zauwazylam :oops: Z nia tez jest gorzej, ale nie tak jak z Ozim. Ona jeszcze ma energie do zabawy, skacze po czlowieku zeby sie przywitac... (A Ozi mnie rzywital slodkim miauknieciem :1luvu:)
Mysle ze Myszunia jest w stanie takim, jak Ozi pare miesiecy temu.
Stan sie pogarsza, ale powoli.
Za to na Pedralinskiego i Fibinskiego musze naskarzyc :evil: Fibinski na mnie nawarczal, jak ucalowalam jego lepeczek na dowidzenia, a Pedralinski niewiele brakowalo a by mnie ugryzl 8O :evil:
No co za...! To cioteczka sie z nimi czule zegna a oni sie tak odplacaja?! :evil: :evil:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 06, 2010 12:31 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

jak kot się izoluje,a wcześniej był towarzyski, znaczy na ogół, że cierpi :(
koty nie pokazują bólu, chyba, że jest ogromny...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 12:33 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

to juz widac w jego oczach... Podziwiam go, ze mimo wszystko jeszcze choc czasem ma ochote na mizianki, na towarzystwo czlowieka... ja bym chyba nie chciala juz na jego miejscu...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 06, 2010 12:54 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

człowiek może cierpieć dla idei i podziwu, zwierzę nie .

podziwianie cierpiącego zwierzaka, którego nie można wyleczyć to niehumanitarna abstrakcja...
czasem trudno jest określić czy kot chce jeszcze być z nami czy to już tylko my chcemy...
wiem, bo też przez to przechodziłam...
ja chciałam żeby jeszcze był, a on tak patrzał, żeby już nie...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 14:02 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

izydorka pisze:człowiek może cierpieć dla idei i podziwu, zwierzę nie .

podziwianie cierpiącego zwierzaka, którego nie można wyleczyć to niehumanitarna abstrakcja...
czasem trudno jest określić czy kot chce jeszcze być z nami czy to już tylko my chcemy...
wiem, bo też przez to przechodziłam...
ja chciałam żeby jeszcze był, a on tak patrzał, żeby już nie...

Mój wet wie kiedy podjąć decyzje ..... i jeśli powie że trzeba to to zrobię .....
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt sie 06, 2010 15:44 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

to niestety zawsze trudne decyzje...

No ale może by komuś kota na wynoś?
Albo dwa :ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 17:32 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

Wizyta wypadła bardzo pozytywnie :ok: :ok: :ok: Dawajcie tego kota :wink: :ryk:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pt sie 06, 2010 18:25 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

No Rudzik byłam dzisiaj w domku do którego masz jechać. Jedno mogę powiedzieć będziesz kochany i otoczony czułą opieką. Będziesz też miał towarzystwo wspaniałych kotów i małej suni. Zwierzaki są bardzo zadbane i kochane. Pozostaje więc teraz tylko kwestia przywiezienia Cię do Twojego domu.
Bazarek dla Vita do 05.06 godz 20

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=162515

Iljova

Avatar użytkownika
 
Posty: 1244
Od: Śro lip 21, 2010 19:14
Lokalizacja: Bydgoszcz (Chorzów)

Post » Pt sie 06, 2010 18:32 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

:ok: :ok: :ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 19:25 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

z tym podziwem chodzilo mi o to, ze on ma jeszcze sile jesc, czasem sie pomiziac... Ja bym sie juz chyba calkiem poddala na jego miejscu.

Na pewno podjecie takiej decyzji jest bardzo trudne. Wiele osob, z ktorymi rozmawialam podczas wystaw mowilo wlasnie, ze miedzy innymi z tego powodu boja sie przygarnac zwierzaka do siebie, bo potem kiedy bedzie trzeba podjac te decyzje-to nie beda potrafili tego zrobic, nie beda potrafili sie z odejsciem zwierzaka pogodzic. Rozumiem, ze to trudne, natomiast niestety taka kolej losu. Tak samo kiedys przyjdzie czas na naszych czwooronoznych przyjaciol jak i na najblizsza rodzine, a jednak nikt z obawy przed rozstaniem nie boi sie wiazac z druga osoba, zakladac rodziny. Dla kazdego z nas sa to najciezsze chwile w zyciu, kazdemu sie wydaje, ze swiat sie zawalil w takim momencie... rozumiem to. Natomiast tak samo jak z ludzmi tak i w stosunku do zwierzat nie mozemy byc az takimi egoistami, by ze strachu przed rozstaniem nie przygarnac i nie pokochac jakiegokolwiek zwierzaka. :)

No, mruczki, nie zalamujemy sie i szukamy swojego szczescia, swojego domku :) :ok: :ok: :ok:

Rudzik :ok: :ok: :ok:
Badz szczesliwy w nowym domku :) Oj, bedzie mi cie brakowalo... ale mimo to bardzo sie ciesze, ze wreszcie szczescie tak sie do Ciebie usmiechnelo :1luvu: :1luvu:

Iljova jak rozumiem, wizyta poadopcyjna tez nalezec bedzie do ciebie :D Wreszcie bedziesz miala okazje poznac jednego z Tyskich Mruczkow :) :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 06, 2010 19:39 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

kiedy jest planowana podróż?

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 19:56 Re: Tyskie Mruczki VI-Interferon dzięki K.P.d.Z. z Tychów! :)

izydorka pisze:kiedy jest planowana podróż?

o wlasnie zapomnialam o to zapytac.... :mrgreen: Domek pewnie nie moze sie doczekac juz :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], pibon, puszatek i 99 gości