Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 12, 2010 20:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

W sklepie spotkałam hermionka i jej matkę. Dowiedziałam się od nich, że 2 kotki, o których mowa w tym wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=105113&p=5347344#p5347344 mają kociaki. Poszłam zanieść paniom dokarmiającym te koty Profilum Kitten, które to w dużej ilości, ale z bardzo krótkim terminem ważności dostałam jakiś czas temu. Większość karmy już rozdałam jednak jeszcze kilka paczek mi zostało. Panie powiedziały, że aż tyle karmy nie potrzebują, bo najpóźniej za tydzień mają zamiar oddać kotki wraz z młodymi do schroniska. Powiedziały, że są to malutkie kociaki i nawet nie wszystkie mają otwarte oczy, choć ostatnie urodziły się na początku maja. Poszłam zobaczyć kocięta. Małe akurat wyszły z budki i zobaczyłam, że niektóre mają otwarte tylko jedno oko. Poprosiłam panie o przegotowaną wodę i watkę. Przemyłam i o tworzyłam zamknięte oczy, z których poleciała ropa. Zostawiłam paniom jedną paczkę karmy dla kocurka i poszłam do domu po transportery. Będąc w domu wahałam się czy wracać po koty. Wróciłam i dość szybko złapałam biało szarą kotkę. Gdy niosłam ją i jej dwa kociaki do domu zadzwoniła pani, że złapała też drugą kotkę, choć polała się ludzka krew. Na miejscu pozostał tylko brat kotek.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Bura ma 3 większe kocięta (2 kocurki i 1 kotka) i tylko ona ma pokarm. Wszystkie jej kociaki mają chore prawe oko. Największy kocurek prawdopodobnie nie ma już oka. Jest też osowiały. Od biało szarej są 2 mniejsze i chude kocurki. 1 chyba ma mętne lewe oko.

Obie kotki są przerażone. Bura nie chciała leżeć z kociętami, ale ułożyłam ją i przytrzymałam a małe dostały się do sutków. Powtarzałam tą czynność kilka razy. Najważniejsze, aby kotki zaczęły jeść. Maluchy nawet te najmłodsze zabierają się nieudolnie za jedzenie mokrej karmy. Na chore oczy kociąt wetka zapisała Chloramphenicol, który kupiłam. Niestety jest duże prawdopodobieństwo, że kocięta tak czy tak nie przeżyją u mnie. Nie wiem, po co się w to wpakowałam.
Ostatnio edytowano Czw maja 13, 2010 0:16 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 12, 2010 21:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Może któraś z przeciwniczek sterylek aborcyjnych weźmie maluchy na odchowanie? :? Za chwilę będzie taki wysyp, że historia...

Cudne są... tylko co z tego...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 12, 2010 21:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze: Niestety jest duże prawdopodobieństwo, że kocięta tak czy tak nie przeżyją u mnie. Nie wiem, po co się w to wpakowałam.

dlaczego nie przeżyją?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 12, 2010 21:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
mirka_t pisze: Niestety jest duże prawdopodobieństwo, że kocięta tak czy tak nie przeżyją u mnie. Nie wiem, po co się w to wpakowałam.

dlaczego nie przeżyją?


No jak to `dlaczego` - w takim zakoconym domu? :?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 12, 2010 22:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Przynajmniej będziesz monitorować ich stan i w najgorszym przypadku,nie umrą pod płotem.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 12, 2010 22:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Nie wyobrażam sobie nawet,jaki ból towarzyszy takim okruszkom,w takim stanie na ulicy.
Legnica
 

Post » Czw maja 13, 2010 0:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Obrazek kocurek Obrazek kotka Obrazek kocurek

Obrazek kocurek Obrazek kocurek

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 13, 2010 0:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Obrazek kocurek Obrazek kotka Obrazek kocurek

Obrazek kocurek Obrazek kocurek

Obrazek Obrazek Obrazek


Mireczko, czy uda się uratować te oczęta? Biedne, biedne maleństwa...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw maja 13, 2010 11:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Właśnie przez te oczy zabrałam kociaki. Myślę, że nie będą widziały na jedno oko. Nie wiem nawet czy da się coś zrobić ze zmętnieniem oka u czwartego kociaka.

Biało szara kotka ma czynny 1 sutek. Została zjedzone 3 saszetki mokrej karmy. Na pewno jadła bura, ale nie wiem czy jadła też biało szara. Rano w kuwecie była 1 malutka kupa i 1 siku kociaka.

Obrazek


Niestety nie wiem skąd wziąć na utrzymanie i leczenie tej rodziny. Na Vivie mam w tej chwili koło 1300zł długu. Taka kwota będzie widniała na stronie koty.sos.pl gdy BAJKA-BB podsumuje wydatki i wpływy z ostatniego tygodnia. Kilka dni temu kupiłam 20kg karmy i 60l żwirku za 350zł, więc na koncie też pustki. Najchętniej oddałabym kocią rodzinę komuś innemu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 13, 2010 11:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Na razie jak maluchy karmi matka to jeszcze jako tako ale jak zaczną jeść same to rzeczywiście będą spore koszty :roll: bo będą dwie mamuski jak teraz i jeszcze 5 maluszków... i do tego leczenie :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 13, 2010 11:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Maluchy już podjadają mokre. Nie wiem ile pokarmu mają kotki i czy nie stracą go ze stresu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 13, 2010 11:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

A jakie im dajesz?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 13, 2010 11:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Jedyne co mogę tu kupić w rozsądnej cenie to IAMS w saszetkach.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 13, 2010 11:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

a jaką inną mokrą mogłyby jeść oprócz IAMSa?
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Czw maja 13, 2010 11:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Kittena byle dobrą karmę. Nawet lepsze teraz by były jakieś w formie pasztetu. Niestety jeśli idzie o karmę dla kociąt to wybór jest mały.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 95 gości