Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 20, 2010 12:30 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

iza71koty pisze:Juz dawno powinnam im szukać nowych miejsc?Kya popatrz na to z mojej perspektywy. Mam inne koty pod opieka. Bardzo wiele kotow. To nie jedyne koty którymi sie opiekuje.Kazdy potrzebuje codziennie opieki, jedzenia.Popatrz na to z troche szerszej perspektywy .Jest jeszcze Karmicielka. Sprobuj Ją przekonać. Bo ja nie potrafie.Co do mojego dramatopisarstwa....to przepraszam, ale kazdy pisze jak czuje.

Iza , po prostu trzeba bylo wczesniej zaczac szukac . Sa tu osoby na watku,ktore mogly Ci w tym pomoc przeciez,prawda? Nie sadze zeby wiora czy Afatima odmowily . Skupilas sie po prostu na szukaniu winowajcy i to chyba byl blad. Karmicielke zignorowac. Sama wiesz, ze koty na teczy predzej czy pozniej skazane sa na smierc . Jak bedzie miejsce dla kotow,wylapac je, wywiezc a potem tylko o fakcie poinformowac karmicielke zeby sie nie martwila. Z czasem sama zrozumie ,ze to bylo dla nich najlepsze.Co do dramatopisarstwa to tym razem byl to zart a nie zlosliwosc :mrgreen: Kobieto usmiechnij sie czasami na litosc boska :mrgreen:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 12:30 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kya ja mam jeszcze takie małe pytanie. Skoro uważasz że poupychanie ich gdzieś po jakich stadninach czy gdziekolwiek jest takim dobrym rozwiazanienm dla nich, to dlaczego nie zostało to zrobione z kotami z Lotniska? Przecież nie trzeba było inwestować tak wielkich srodkow i tyle pracy aby przenieść te kilka kociaków?Czy chodziło bardziej o koty?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 12:34 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Uśmiechnę sie Kya. Pewnie kiedyś sie uśmiechnę. Narazie nie mam powodów.
Szukać nie szukałam bo nie było takiej potrzeby. Bylo wiadomo co dalej robić. Chyba miedzy innymi po to były dostarczane budki na Tecze? Koty mogły zyć tam dalej, nawet jesli altanki by rozebrano.Teraz nie moga, bo sa psy. Kto to przewidział?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 12:41 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

I zeby nie być gołosłowna .Na samym Lotnisku jest jeszcze wiele kotow. Tylko kilka zostało zabranych.Wiec chyba czegoś nie rozumiem? Latwo jest pisać. Latwo jest radzić.Szukałam winowajcow nie bez przyczyny, ale miedzy innymi dlatego ze zarówno na Teczy jak i na samym Lotnisku jest jeszcze masa kotow. Nie bede sie chwalic piekna akcja przesiadlenia ktora bedzie zrobiona jedynie połowicznie. To sie mija z celem.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 13:23 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

I taka jeszcze luzna myśl na koniec, bo musze wyjśc. Wszyscy znamy sytuacje innych Karmicielek. Zwłaszcza tych, które nie maja Wsparcia z Forum czy z innych zródel. Przez mase lat bylam taka karmicielka, wiec wiem jak to jest i do jakiego dna finansowego człowiek dochodzi.Koty na Tęczy karmie ja i Karmicielka. Czyli nie jako obowiazki sa podzielone i tym łatwiej jest ,aby kociaki były syte.Nie trudno wejść na nasza pierwsza strone i zobaczyć miesieczne wydatki.Nie trudno porównać te wydatki ze Wsparciem jakie otrzymuje z Forum.W tej sytuacji wcisniecie jakiejś Karmicielce w trudnej sytuacji kociaków za budkę i narazenie jej na karmienie dodatkowych kotów przez kilka lat... hmm...To chyba raczej nie jest dobry pomysł.Podobna sytuacja była na Lotnisku. Tam koty byly karmione przez kilka Osób. Karmiła je Wiolka, ja, Pani Zosia i jeszcze jedna babka.W momencie w którym wyladowały u Wiolki obowiazek ich karmienia i opieki spadł tylko na nia. W chwili obecnej nie ma zadnego Wsparcia z Forum. Czy sobie radzi?Czy jej wystarcza?Skoro wczesniej juz było bardzo ciezko. Moze trzeba by ja było zapytać.
Pamiętam nawet taką sugestię na watku, ze powinnam zostawić te koty Karmicielkce.Dlaczego tego nie zrobilam, to wyjaśniłam wcześniej.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 14:31 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Co do wiolki nie bede sie wypowiadac. Pojechalo do niej 12 kotow z lotniska . 2 zabrala do siebie agiis a kilka dni temu byl dom( stadnina) dla 7 innych. Niestety wiolka nie byla zainteresowana najwyrazniej bo kotow nie dala . Poza tym to inna bajka, o ktorej nie bede sie publicznie wypowiadac.Dlaczego z lotniska zostalo zabranych tylko 12 kotow ? Nie wiem ,mnie tej tajemnicy nigdy nie zdradzono dlaczego jedne koty zasluzyly sobie na pomoc a inne nie. Gdyby wiolce zalezalo mialaby w wielgowie w tej chwili tylko 3 koty lotniskowe,jej wybor ,nie moja sprawa.Ja odnosze wrazenie,ze co niektorzy karmiciele nie chca "pozbywac" sie kotow ktorymi sie opiekuja, nawet jak jest dla nich szansa na poprawe bytu . Ty rowniez z gory zakladasz, ze nie przeniesiesz kotow,zeby nie utrudniac zycia innym karmicielom ,nawet nie znajac opinii zadnego z nich. Podsumowujac: dalam pomysl na ratowanie kotow ,na ulzenie ich losowi .Ty jestes ich opiekunka i Ty decydujesz .Wolisz grzebac kolejne kocie ciala zamiast rozgladac sie za nowym miejscem dla nich Twoja sprawa .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 14:36 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

iza71koty pisze:Kya ja mam jeszcze takie małe pytanie. Skoro uważasz że poupychanie ich gdzieś po jakich stadninach czy gdziekolwiek jest takim dobrym rozwiazanienm dla nich, to dlaczego nie zostało to zrobione z kotami z Lotniska? Przecież nie trzeba było inwestować tak wielkich srodkow i tyle pracy aby przenieść te kilka kociaków?Czy chodziło bardziej o koty?

To jest dluzasza bajka . Wedlug tego o czym nas poinformowano na samym poczatku wszystkie koty z lotniska mialy trafic tam .Mialo byc to min dla wygody karmicielek . To byly "ich" koty i one decydowaly o ich dalszym losie. Mysle,ze gdyby ludzie wczesniej wiedzieli ,ze zostana zabrane tylko pupilki karmicielek to nie zawracaliby sobie tylkow i nie drenowali swoich kieszeni.
Na temat wielgowa w ogole nie mam ochoty romawiac .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 16:26 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

A tak teoretyzując, ta stadnina, któa miała wziąć koty od Wiolki, wzięła już jakieś inne?

Iza przepraszam, że mnie dziś prawie nie ma. Historia dentystyczna się zaczęła :?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Sob lut 20, 2010 17:01 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Tak, z tego co mi mowiono ta stadnina wziela koty w koncu ze schroniska .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 18:53 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kya wole grzebać???Jak mozesz wogóle cos takiego napisac?.Gdyby tak było, nie narazalabym na szwank swojego domu i nie zabierała kotów do Siebie. Jakie były konsekwencje? Wiadomo.Pisze o różnych apspektach sprawy. O tym ze NIE URATUJE SIE WSZYSTKICH A POZOSTAWIENIE CHOCIAZ JEDNEGO TO SKAZANIE GO NA PASTWE LOSU.Podaję równierz do wiadomości inne aspekty tej sprawy. Czyli Karmicielke i Gospodarza, do których równierz należa te koty.Dlatego uparcie twierdze ze należy szukać WINNEGO. A z cała reszta juz sobie poradzimy. Mam tu na mysli nie tylko koty z Teczy.Czy naprawde tak cieżko to zrozumieć o czym pisze od samego poczatku? One maja prawo zeby zyć. Tam gdzie wcale nie czuja sie najgorzej. Problem stanowia psy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 18:57 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Myśle ze coś mam Dziewczyny.Troche to trwało ale chyba warto było.Nie wiem tylko co dalej?Potem napisze wiecej. Musze wyjść.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 19:07 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Mam takie dziwne wrazenie Kya ze od zawsze tylko mnie krytykujesz i osądzasz.To nie pomaga.Wiemy ze Agiis-s uratowała dwa kotki a ile Ty uratowałas? Piszesz ze Karmicielki nie są sklonne do oddawania swoich kotów "nie wiadomo gdzie" A czy Ty byś oddała? Tez masz spore stadko. Moze pomyśl ze inni tez mają uczucia.
Kochasz swoje koty. Dbasz o nie. Tak samo Cię boli kiedy dzieje sie im krzywda i walczysz o sprawiedliwość dla nich. Ja robie to samo.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 19:40 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

No i tyle na ten temat . Mysle,ze rozmowe Izo mozemy uznac za zakonczona.
Droga wioro,Afatimo....wydaje mi sie ,ze znalazlam jakies rozwiazanie na pomoc kotom i przy Waszej rowniez pomocy na pewno udaloby sie stopniowo kociaki przesiedlic w bardziej im przyjazne miejsca . Tak wiec prosze nie pisac ,ze "szczecin" jest niewrazliwy etc.
Iza cos bys chciala od ludzi, cos bys chciala od TOZu ale sama nie wiesz co .
Ja w kazdym razie za psami z dubeltowka chodzic nie bede, bo nie ten to inny pies sie pojawi ,a jak nie pies to inne bydle.
Tym sposobem zegnam sie i grzecznie opuszczam watek.
Pozdrawiam .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 20, 2010 19:44 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

trzeba myslec i kombinowac, a nie dorzucac sobie nawzajem takim sposobem nic nie zrobimy i znow zacznie sie zganianie winy

Iza odp na pw
w razie wu jestem do dyspozycji mailowej itp
fizycznie niestety z wiadomych wzgledow nie moge :(

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob lut 20, 2010 20:50 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

kya pisze:No i tyle na ten temat . Mysle,ze rozmowe Izo mozemy uznac za zakonczona.
Droga wioro,Afatimo....wydaje mi sie ,ze znalazlam jakies rozwiazanie na pomoc kotom i przy Waszej rowniez pomocy na pewno udaloby sie stopniowo kociaki przesiedlic w bardziej im przyjazne miejsca . Tak wiec prosze nie pisac ,ze "szczecin" jest niewrazliwy etc.
Iza cos bys chciala od ludzi, cos bys chciala od TOZu ale sama nie wiesz co .
Ja w kazdym razie za psami z dubeltowka chodzic nie bede, bo nie ten to inny pies sie pojawi ,a jak nie pies to inne bydle.
Tym sposobem zegnam sie i grzecznie opuszczam watek.
Pozdrawiam .


Wiesz co myśle ze nie znalazłas żadnego rozwiązania. Teraz wychodzisz jak zwykle, bo zapytałam Cie wprost o kilka spraw. Skoro nie odpowiedziałaś, to znaczy że znamy odpowiedz.
Prosze nie pisz mi ze nie wiem czego chce. Wiem doskonale.Wszyscy na tym watku chca tego samego. Chca aby koty były bezpieczne.

Nie rozumiem dlaczego tak krytykujesz to, ze chce znależć przyczyne?Wiesz ile kociaków jeszcze zostało na samym Lotnisku?Czy może nie obchodzi Cie, że jak pies wymorduje koty na Teczy to pojdzie dalej, bo jak widać bardzo mu sie podoba ta zabawa.

Od TOZu chciałam bardzo prostej rzeczy, pomocy lub wskazówek.Od wczoraj na moim wątku toczy sie dyskusja nic nie wnoszaca do sprawy.Kilkanaście Osob ratowało kilka kociaków z Lotniska a Ty oczekujesz ze ja uratuję całą resztę sama? A w jaki sposób ma mi w tym pomóc Wiora czy Afatima?

Popatrz na wszystko realnie.Nie wierzę w to ze Wiolka zabrała z Lotniska swoje pupilki. Jest od lat kociara jak ja. Gdyby mogła to zabrałaby wszystkie, ale wiedziała że sobie nie poradzi. Wiec wzieła tylko te co mogła. Te które lepiej znała. A teraz została sama bez Wsparcia z tym wszystkim.

Ostatnio edytowano Sob lut 20, 2010 21:09 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości