Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 14, 2009 13:14 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

przepraszam, bo ja dopiero od kilku miesięcy zakocona (potrójne szczęście), ale uczono mnie tu, żeby wieprzowiny kotom nie podawać...to można czy nie można? (przepraszam za OT)

a wątek Fredzi śledzę i trzymam kciuki za zdrówko i porządek w brzuszku

pozdrawiam :)
ObrazekObrazek
stópka Kopciuszka pasuje do pantofelka jak trup do trumny
Muszę dodać, że nie jest to nabór na projektanta Wilczego Szańca. Stanowisko żadne, płaca żadna, ambitne zajęcie żadne. Najambitniejsza jest procedura.

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Śro paź 14, 2009 13:48 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Z tego co wiem, wieprzowina jest ponoć najmniej alergizującym mięsem, potem indyk...
Choć szczerze mówiąc nie dawałam moim domowym kociom nigdy wieprzowiny (no chyba że puszki) :roll:

Kciuki za Fredziuchę :ok:
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Śro paź 14, 2009 13:51 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Paskudnie uczula baranina.
Ludzi.
Coś o tym wiem.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 14, 2009 13:57 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

A ja robię Budki, może komuś się przyda pomysł ;)

Obrazek

http://moim-zabim-okiem.blog.pl/archiwu ... d=14539161
Ostatnio edytowano Śro paź 14, 2009 15:23 przez Amanda_0net, łącznie edytowano 1 raz
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro paź 14, 2009 14:03 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Dzięki - będę robić!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kocia dusza

 
Posty: 1824
Od: Sob wrz 26, 2009 17:42
Lokalizacja: Wejherowo (Trójmiasto)

Post » Śro paź 14, 2009 14:10 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Witam wszystkich serdecznie
Ja jestem tu nowa i tylko na jeden momencik żeby się nikomu nie narazić i nie być wyrzuconą, ale poproszono mnie o tą wizytę tutaj, dla Fredzi
Właścicielka Fredzi wyciągała ją z kryzysów podając jej głównie Duphalyte® i Zylexis
Życzę Fredzi zdrówka :ok:

Marina..

 
Posty: 3
Od: Śro paź 14, 2009 14:01

Post » Śro paź 14, 2009 14:13 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Podobno trochę takiego leku przekazała z Fredzią

Marina..

 
Posty: 3
Od: Śro paź 14, 2009 14:01

Post » Śro paź 14, 2009 14:31 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Witaj, Marino. Dziękuje za wskazówki.
Tak Fredzia przyjechała do nas z Duphalytem i go właśnie sączy sobie dożylnie. Zamiast Zylexisu dostaje immunodol.

Miałam się nie odzywać w niefredziowych kwestiach, ale aż mnie skręca żeby zapytać odnośnie tego:

barba50 pisze: [ciach!] Dziwię się, że osoba pisząca ten tekst (dot.postu BardzoWazne112 - dopisek formica) (dostałam go mailem, był "podpisany" Marina, a w adresie nadawcy miał tylko .. (dwie kropki). Dla mnie jest więc anonimem. [ciach!]


Czy Ty jesteś tą samą Mariną, która wysłała maila do barby50 ( i przypuszczam, że też do paru innych osób) z tekstem postu BardzoWazne112?

Bo zaczynam serdecznie mieć tego dość, albo popadać w manię prześladowczą. Nagle na wątku loguje się, któraś tam osoba, która wie bardzo precyzyjnie co Fredzia miała podawane wcześniej i z czym do nas przyjechała, itp, itd. :roll:

I błagam nie odbierz tego jako atak, to tylko czysta ciekawość 8)

edit => dla jasności cały post można obejrzeć tutaj.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 14, 2009 14:38 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Obrazek(staram się)
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Śro paź 14, 2009 14:45 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Bo mnie to tak wyglada, ze nalezaloby oczyscic atmosfere.

Wiemy juz, ze przypadlosc Fredzi nie jest latwa ani prosta. Do zdiagnozowania.
A o leczeniu to chyba jeszcze nawet nie zaczelismy dobrze mowic ( jesli sie myle to przepraszam i poprosze o sprostowanie).
Wynika z tego, ze poprzednie opiekunki Fredzi, chodzac do przypadkowych wetow (nienajlepszych, bo o Ursynowskiej Klinice tez mam kiepskie zdanie), nie mialy po prostu szans skutecznie jej pomoc. Ja uwazam, ze nie jest to ich wina, nieskuteczne leczenie i zly stan Fredzi. (pewnie, zawsze po fakcie mozna powiedziec ze lepiej bylo postapic tak czy inaczej...ale w trakcie zazwyczaj tego nie wiadomo i opiekun chociaz stara sie najlepiej jak moze to czasem skutek jest marny)
Mysle, ze nalezaloby to jasno i wyraznie powiedziec, ze fatalny stan Fredzi nie wynikal z niczyjej zlej woli, ani z niczyjego zaniedbania.

Natomiast teraz, zeby Fredzi jak najlepiej pomoc, potrzebne sa wszelkie informacje, co i jak sie z nia dzialo, pod wzgledem medycznym. I osoba, ktora takie informacje posiada, jakiekolwiek, moze smialo je przekazac, tu na watku albo Formicy na pw. Nikt nie bedzie mial do niej zadnych pretensji ani zarzutow.
Tylko dobrze by bylo zrobic to jak najszybciej.
Bo nie oszukujmy sie.
Fredzia jakims cudem przezyla te 2 lata choroby.
Ale jej organizm nie jest z zelaza, staje sie coraz slabszy i coraz mniej ma sily, zeby walczyc z choroba.
I ja sie bardzo obawiam, ze w takim stanie w jakim jest, mimo teraz swietnej i fachowej opieki, Fredzia moze juz dlugo nie wytrzymac :(
Wiec jesli ktos MOZE Fredzi pomoc, powinien to zrobic jak najszybciej.
Zanim bedzie za późno :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 14, 2009 14:47 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

:cat3: Jak tam się dziś Fredzia czuje?Dziś raczej nie podskoczę zrobić zdjęcia,ale jutro tak :wink:
Gosiara
 

Post » Śro paź 14, 2009 15:00 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

No wiadomo że dupalajt musi byc podany skoro u niej taki brak przyswajania... my przy pp i lejącej sie sraczce z krwią codziennie szamalismy d.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro paź 14, 2009 15:13 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Kazia ma rację, jeśli ktoś jest w stanie ułatwić zadanie Formice i życie Fredzi przede wszystkim, niech to zrobi jak najszybciej...każde informacje są potrzebne :!:
Przecież kocina znów schudła :( co mnie bardzo zaniepokoiło A sama wiem po sobie jak ciężko jest przytyć :|
Oby z tego wyszła i w końcu przytyła (bez efektu jojo w drugą stronę :wink: )

Co do Duphalyte, to też polecam jak najbardziej, z resztą juz o tym na tym wątku pisałam :roll:
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Śro paź 14, 2009 17:23 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Kazia pisze:Bo mnie to tak wyglada, ze nalezaloby oczyscic atmosfere.

Wiemy juz, ze przypadlosc Fredzi nie jest latwa ani prosta. Do zdiagnozowania.
A o leczeniu to chyba jeszcze nawet nie zaczelismy dobrze mowic ( jesli sie myle to przepraszam i poprosze o sprostowanie).
Wynika z tego, ze poprzednie opiekunki Fredzi, chodzac do przypadkowych wetow (nienajlepszych, bo o Ursynowskiej Klinice tez mam kiepskie zdanie), nie mialy po prostu szans skutecznie jej pomoc. Ja uwazam, ze nie jest to ich wina, nieskuteczne leczenie i zly stan Fredzi. (pewnie, zawsze po fakcie mozna powiedziec ze lepiej bylo postapic tak czy inaczej...ale w trakcie zazwyczaj tego nie wiadomo i opiekun chociaz stara sie najlepiej jak moze to czasem skutek jest marny)
Mysle, ze nalezaloby to jasno i wyraznie powiedziec, ze fatalny stan Fredzi nie wynikal z niczyjej zlej woli, ani z niczyjego zaniedbania.

Natomiast teraz, zeby Fredzi jak najlepiej pomoc, potrzebne sa wszelkie informacje, co i jak sie z nia dzialo, pod wzgledem medycznym. I osoba, ktora takie informacje posiada, jakiekolwiek, moze smialo je przekazac, tu na watku albo Formicy na pw. Nikt nie bedzie mial do niej zadnych pretensji ani zarzutow.
Tylko dobrze by bylo zrobic to jak najszybciej.
Bo nie oszukujmy sie.
Fredzia jakims cudem przezyla te 2 lata choroby.
Ale jej organizm nie jest z zelaza, staje sie coraz slabszy i coraz mniej ma sily, zeby walczyc z choroba.
I ja sie bardzo obawiam, ze w takim stanie w jakim jest, mimo teraz swietnej i fachowej opieki, Fredzia moze juz dlugo nie wytrzymac :(
Wiec jesli ktos MOZE Fredzi pomoc, powinien to zrobic jak najszybciej.
Zanim bedzie za późno :(

ooo to to właśnie - zgadzam się w 100% :kotek:

dodam, że sama miałam kota z niewydolnością nerek i problemami z wątrobą i doskonale wiem, jak trudno o dobrego weterynarza... nawet ten polecany na miau, okazał się katastrofą :roll:
musiałam zmieniać weta nawet kilka razy zanim trafiłam na odpowiedniego... niestety zawsze cierpi na tym zwierzak :(
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Śro paź 14, 2009 18:11 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Trzymam kciuki za Fredzię,mogę Jej oddać moich parę kilo :wink:
Gosiara
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Wojtek i 36 gości