K-ów,zdrowy kocur do uśpienia,teraz w Krakvecie, co dalej??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 03, 2008 19:22

Tweety pisze:łomatko, Marek!!!!to cudownie, że je wziąłeś i w dodatku zaokrętowałeś na zaprzyjaźnionym DT

Zostały tam jeszcze dwa maluszki, one mają chyba ok. 2 miesięcy teraz, też w tej kolorystyce ale nie wiem jakiej płci, chyba dwa kocurki

Tweety, chyba jednak nie mają po dwa miesiące.


Flo jest bratem Franka, Filipa i spółki, a wiec urodził sie 01.05.2008 czyli ma pół roku juz :(

Ale wiecie co. one w Chironie jakos chyba nie rosną, bo i Tara z Tornadem jacyś mniejsi od TT

pisała Justyna (wkradłam sie na konto Krzysia) :)

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 03, 2008 19:44

cincian pisze:Flo jest bratem Franka, Filipa i spółki, a wiec urodził sie 01.05.2008 czyli ma pół roku juz :(


o kurcze, to nie wiedziałam, że taki duży. W takim razie tylko ten czarnuszek jest malutkim kotkiem

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 03, 2008 20:10

markopolo, pakuj plecaczek pasiastego maluszka, przeprowadza się do p. Anety :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 03, 2008 20:25

Noemik, mój szef przywiezie je na AGH ok. 10 jutro. Przepakuję je do mojego transportera i Ci je przywiozę albo do 11 albo już po 12:30. Napisz mi proszę na priv dokładny adres i komórkę do Ciebie.

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 03, 2008 22:48

Justyna kiedyś zapowiadała zdjęcia kotki naszej współlokatorki a mojej kuzynki ;)
Oto Lori aka Lorelei ;) Wzięta ze schronu w zeszłym roku (w wieku naszego Leona a więc rok i miesiąc). Jak się ją głaszcze to "śpiewa" lub "lamentuje jakby jej się krzywda działa" - do wyboru.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

A tu na dodatek nasz Nikodem z szalikiem (biedak zapomniał, że 5 miesięcy temu stracił klejnoty)
ObrazekObrazek

I jeszcze Leon (mój ulubiony):
ObrazekObrazek

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 9:05

Wczoraj, kiedy niosłam Buraski na wieczorne karmienie, stwierdziłam, że zrobiły się jakieś takie strasznie wielkie i ciężkie. W dodatku pomyliłam Gryziorka z całkiem dorosłym Jacusiem.....

Niestety, nie mogę poświęcić "maluchom" dużo czasu. Gonię do veta z kotami, które mają objawy infekcji jelitowej. Koty wychodzą na prostą - ja ze zmęczenia zaczynam chodzić zygzakiem. Ale nic to!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 9:40

Miuti pisze:Wczoraj, kiedy niosłam Buraski na wieczorne karmienie, stwierdziłam, że zrobiły się jakieś takie strasznie wielkie i ciężkie. W dodatku pomyliłam Gryziorka z całkiem dorosłym Jacusiem.....

Niestety, nie mogę poświęcić "maluchom" dużo czasu. Gonię do veta z kotami, które mają objawy infekcji jelitowej. Koty wychodzą na prostą - ja ze zmęczenia zaczynam chodzić zygzakiem. Ale nic to!


dlaczego nikt nie chce adoptować ślicznych Gryziorków? :(
Miuti, ile one już mają, bo straciłam rachubę :oops:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 10:05

Ponad 5 miesięcy.
I są takie kochane!
Dziewczynka - Dzikunia - jest trochę nieśmiała. Dzikusek to przylepek, Gryziorek - słodki macho. Koty dorosłe karmię 2 razy dziennie - "maluchy" - trzy razy. Ostatni posiłek - na nockę. To konserwa. Cztery maluchy (Buraski + Panterka) wżerają całą i mają potem takie rozdęte brzusie! I zaraz chce im się spać.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 10:58

Kotki właśnie dzielnie spacerują po gabinecie - mają ok 3 miesiące. Bardzo ładne buraski - jedna wyjątkowa - jasno srebrno bura z brązową plamką na środku czoła - śliczna!
Trzeba im zapodać front-line aczkolwiek zauważyłem tylko jedną pchełkę.
Koty wyglądają na zdrowe - póki co nie kichały, brzuchy pełne.
O 13 zasuwam z nimi do Noemik.

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 11:08

Miuti pisze:... Gonię do veta z kotami, które mają objawy infekcji jelitowej. ...

A może to izospora lub lamblie? Niestety przerabiam ten temat ostatnio bardzo intensywnie, bo przyniosłam do domu razem z tymczasami :? . Przy takiej rotacji kotów to jak najbardziej możliwe. Ostatnio większość złapanych przez nas ma pierwotniaki.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 11:16

Sylwka pisze:
Miuti pisze:... Gonię do veta z kotami, które mają objawy infekcji jelitowej. ...

A może to izospora lub lamblie? Niestety przerabiam ten temat ostatnio bardzo intensywnie, bo przyniosłam do domu razem z tymczasami :? . Przy takiej rotacji kotów to jak najbardziej możliwe. Ostatnio większość złapanych przez nas ma pierwotniaki.


a jakie mają objawy? z Kielc przyszło info, że przy pierwotniakach mogą być objawy zbliżone do pp :( Zgłupieć już idzie z "temy kotamy" :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 11:20

Kokcydia (izospora) mogą zabić małe kocięta. Powodują biegunkę, niszczą nabłonek jelit co prowadzi do odwodnienia i wychudzenia. U starszych i bardziej odpornych może cyklicznie pojawiać się ciapowaty cuchnący kupal ale nie ma reguł. Dorosłe koty czasem nie mają zupełnie objawów.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 11:22

Najlepiej zebrać próbkę z trzech dni i oddać do labu na Brodowicza. Kokcydia wychodzą w zwykłym badaniu parazytologicznym. W przypadku lamblii trzeba robić testy które niestety nie są tanie (53,5 zł).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 11:28

I jeszcze napiszę, że kociak od markopolo wyglądał właśnie na ofiarę kokcydiów. Przewlekła biegunka, odparzony odbyt, pupa i łapki, wycieńczenie. Mam w domu trójkę małch. Miesiąc temu jedno wyglądało jak szkieletorek i bardzo odbiegało od rodzeństwa. Najwyraźniej było mniej odporne i jego organizm nie radził sobie z walką z pierwotniakami. Teraz dogonił rodzeństwo.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 11:29

Moja vetka nie zleciła mi badań. Koty lepiej. Już jedzą. Jedna kicia jest w nieciekawym stanie, ale ona zawsze jest w nieciekawym stanie. Idę z nią dzisiaj z wizytą do vetki. Cholera ma jeść delikatną karmę(royal jakiśtam) a dziś rano dopadła zwykł j karmy i zaczęła ją wcinać. Bestyja taka! To jej noe pomoże!

Gorzej, bo moja bardzo zabytkowa persica Lizi znowu nie je... Jutro idę z nią z kolei.
Zaliczam veta codziennie.
Ale w przypadku starych kotów vet musi być stale w obrotach.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, niafallaniaf, puszatek i 62 gości