Moich dziewięć skarbów.a może więcej?fotki

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 20, 2007 19:42

masz racje ,u mnie Czarka i Nadia maja melodie do zasypiania na <śmierć< :evil: wołam i wołam a tu cisza ide ,patrze leży ,nieżywa ,wyciągnięta .....a one tak śpią,mimo wszystko zawsze jest lęk ,jedna ma 13 l druga 11l.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 20, 2007 19:52

dorcia44 pisze: ale przecież to jego nauka ,czy uczył się solidnie sam może sobie odpowiedzieć ,a po za tym ,jakies przewartosciowanie wszystkiego u mnie nastąpiło,zero emocji .. :wink:


O O O właśnie o to chodzi, ja mam chrześniaka. który teraz maturę będzie zdawał i jego mama ma dokładnie takie samo podejście - "przecież za niego nie zdam" i ja uważam, ze jest to zdrowe podejście, ale może tylko ja, dzieci nie mam, może gdybym miała to podejście by mi się zmieniło :wink:

A królisiowi przejdzie, a on nadal bezimienny?
Jeśli chodzi o kociaki to Tylko i wyłącznie Twoja decyzja, musisz dojżeć, jak umarł mój pierwszy pies pół roku trwało nim dojrzałam do decyzji, Ty też na pewno musisz mieć swój czas na wszystko
Obrazek

andorka

 
Posty: 13853
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt kwi 20, 2007 22:03

andorka w 6kl. Bartek też miał egzaminy ,nie zapomne tych rozpalonych mamuś,rozgorączkowanych ,wręcz rozszalałych z emocji ,ich łez i drżącego głosu, co ja sobie wtedy myślałam to szkoda mówić ,myśle sobie mordują ich czu cuś :?: pytam co i jak co się dzieje ,bo faktycznie może coś się stalo a ja ... no to usłyszałam ...od tego zależało życie ich dzieci ,chwała że mojego nie ,chory byl bardzo ,ogromna gorączka ale się zaparł to niech idzie...
a teraz zapewne tez są takie mamusie i bardzo im współczuje ,dzieciakom też :lol:


Króliś był u wetki która spojrzała i krzykneła jaka piękna baranusia no i została NUSIA :wink:
ale nadal nie wiemy czy to nusia czy nuś ,ale raczej..... sia.. 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 8:33

Kota jest na antybiotyku ,jest z nia coraz gorzej ,warczy i syczy na wszystkie koty ,dochodza łapoczyny i ten jej wrzask :evil:
zawsze była taka ,ale teraz poprostu przegina,a sama siedzi na szafkach w kuchni ...koszmar.
Ruda ma rujke ,wystawia sie namiętnie nawet wersalce :wink: i płacze żałosnie ,jednak będzie na tabletkach, nie da rady inaczej.
Niunia juz niedługo ma zdjęcie szwów,goi sie rewelacyjnie,Basia cudownie robi sterylki :lol:
czas na Kropcie ,ale pierw jeszcze raz badanie kupala zrobie ,czy juz ok. czy nadal trujemy.. :cry:
spać nie mogłam bi snil mi się króliś wylniały tak jak Gabiś :cry: ,często tak mam.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 11:56

czy tulipany są trujące? koty mi rzygaja ,własnie wrócilam z Kropcia od weta.wole nie ryzykować ,dopiero byla truta trzy dni z rzędu ,na lambie ...teraz rzyganko ,i Polatucha i Nelka...albo tulipany bo rozciągaly po chałupie albo siano od krolika...nie wiem co się dzieje ,ciągle jakies problemy ,ciagle cos nie tak ,,,kiedys więcej miałam spokoju ,ciszy ,zastoju a teraz ciągle cos się dzieje :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 13:39

podobno bardzo trujące i silnie uszkadzaja nerki ,nie wiem co mam robić, wetka każe czekać ,nie panikować bo nic się nie dzieje,oczy ok. tem.ok . brzuch ok. dostała kroplówke na przepłukanie ,przeciw wymiotne i no spe.
Bawia się wszystkie ,jedzą ,pija ,może ja naprawde panikara jestem :cry:
Zaraz siemie im zaparze...




przy przeprowadzce wygrzebalam tz. teraz strasznie duzo pluszaków ,a między nimi moja stara bardzo małpke ,napełniana trocinami ,już się rozpada ,byłam dzieckiem ,pamiętam jak szukałam co rodzice mi kupili ,to bylo przeciez nie tak dawno gdy ty znaczyłas dla mnie swiat ....zryczałam się jak mops ,jeszcze rycze ,tak bardzo brakuje mi tego słowa mama ,córciu.tata ..to było przecież nie tak dawno....za szybko wszystko....
małpka ma 38lat.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 15:45

Dorcia, jestes panikara, ale lepiej panikować, niż przegapić coś.

A tulipanów lepiej do domu nie przynoś :(.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie kwi 22, 2007 16:22

tylko że jak pamiętam co roku były tulipany,nigdy nic się nie działo ,nigdy :cry: aż do ....i teraz też nie jestem pewna ,może się zakłaczyły :?:
panikara jestem ,wiem ... :oops: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 16:26

Te pawiki nie muszą mieć związku z tulipanami.
U mnie też zawsze były tulipany, aż trafił się kot, który każdą zieleninę by zeżarł. Tulipanów, narcyzów, konwalii już nie ma :(.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie kwi 22, 2007 16:31

dorcia44 pisze:to bylo przeciez nie tak dawno gdy ty znaczyłas dla mnie swiat ....zryczałam się jak mops ,jeszcze rycze ,tak bardzo brakuje mi tego słowa mama ,córciu.tata ..to było przecież nie tak dawno....za szybko wszystko....
małpka ma 38lat.


Ja znalazłam, szukając pewnego dokumentu, mający 12 lat list od mojej Mamy, ostatni, jaki od Niej dostałam. Pełen Jej niezwykłego humoru, ciepła, życzliwości do całego świata. Dwa lata po napisaniu tego listu już nie żyła ...

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie kwi 22, 2007 16:39

bo to wszystko dzieje sie za szybko ,zaczym zaczniemy tak nadobre cenic to co posiadamy to już odchodzi .....mam okropny dzien ,ty pewnie też mialaś ,jak czytalaś ....list tez znalazłam ,tak fajnie pisany ..głupie ale wącham niektore rzeczy szukając z\apachu tak mi drogiego..to tak boli ,zwłaszcza że my zawsze razem...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 17:52

Oni są blisko nas, Dorotko. Wierzę w to i czuję. Z całego serca życzę Ci pocieszenia i ukojenia smutku. Trzymaj się Kochana :flowerkitty:

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie kwi 22, 2007 21:27

dziękuje Lisabeth..
, są takie dni że nic tylko wyć,wszystko nie tak ,kłopoty sie walą na łeb ,smutek ,tęsknota ,żal ....ech wszystko nie tak... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 23, 2007 11:48

Mój syn jest nienormalny :evil: :cry: wyrzucił do smieci manóstwo pieknych bajek ,które ja tak skrupulatnie i z radością kupowałam ,piekne w twardych oprawach ,wygrzebałam je dziś z publicznego smietnika ,jak zobaczylam stercząca okładke to mnie zamurowało ,zaczełam grzebać :oops: i wyjełam 7 książek ,7 pieknych ksiązek ...brak mi słów ,jutro ma egzamin a dziś obedre go zeskóry :evil:
To drogie książki a przeciez tyle dzieci jest....nie moge sobie darować ,rozumiem że nie ma sentymentu bo to jeszcze nie czas i pora na to ale wyrzucić... rozszarpie bachora..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 23, 2007 20:55

Też bym w temacie książek rozszarpała, już wolę pożyczyć na wieczne nieoddanie niż wyrzucić albo nawet sprzedać (chyba, że dwa egzemplarze się jakimś cudem zalęgły).
Ja jestem chory mól książkowy, który wyczytuje książki wielokrotnie. :D
I żadnej nie oddam.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13853
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pauprenses i 44 gości