(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

to nie wiem gdzie jest. Nie wypadnie. On teraz odpocznie, wie że musi odpocząć a nie brykac:) Co to za ludzie że nie chca siatki?

asia2 pisze:to nie wiem gdzie jest. Nie wypadnie. On teraz odpocznie, wie że musi odpocząć a nie brykac:) Co to za ludzie że nie chca siatki?

Bryka. Wychyla się.
Ale mam nadzieję, ze masz rację - ze nie wypadnie.

też bym chciala mieć racje.

napisz co tam u Was

Szykuje się szpital. Mika kicha, Notka ma wypływ z oczka a DeeDee straciła głos.
Nutka jest niepokojąco osowiała, głównie spi, co nie jest do niej podobne.
Rambuś pomału dochodzi do siebie. Kocurek ma niezłą sieczkę w łebku spowodowaną znajomościami z wieloma kotami i zmianami miejsca własciwie co kilka godzin. W nocy się bawił, je, korzysta z kuwety.
Nieosiatkowane szeroko otwarte okna to dla mnie tykająca bomba, ale staram sie o tym nie myśleć.

Rambo je, ładnie sie bawi, ładnie korzysta z kuwetki. Na szczęscie zacząl w nocy spać , tak do 4 mniej więcej - to dobrze, bo pani juz była lekko niezadowolona z powodu permanentnego niewyspania.
Niestety zaczął interesowac się oknem no i ucieka przez drzwi - juz kilka razy. W przyszłości, pewnie najbliższej, jak tylko wygoją się mu rany na szyjce, bedzie wypuszczany. "Pod nadzorem".
Niewazne sa moje argumenty. Mam rację, oczywiście, dobrze gadam, ale i tak będzie zrobione swoje.

MOje dziewczyny pomalu dochodza do siebie. Nie a mnie niestety po kilkanascie godzin dziennie w domu i to też sie odbija na nich.
Jakos trzeba przetrwać ten czas.
Nawet nie mam czasu iśc po tabletke dla Rambo na odrobaczanie. Już nie mowiąc o tym, zeby iśc do wet pokazac te rany, i pani idzie jutro sama. Boje sie o złe decyzje i podanie kotu sterydu razem z antybiotykiem. Zobaczymy.

Dzisiaj sie dowiedziałam, ze początkowo Rambo mieszkał w mieszkaniu 80m razem z dewoa starymi kotami, z ktorymi sie dobrze dogadywał, bawił itp. Potem sie przeniosł do kawalerki i tu się zaczęły schody i trzeba było kota wypuszczac, bo miał za mało przestrzeni. Aż w ońcu wyrzucic do piwnicy z tekstem że tu mu będzie lepiej.

Marzenko a coś dzieje się z tymi rankami? Nie goją się?

asia2 pisze:Marzenko a coś dzieje się z tymi rankami? Nie goją się?

Tak, bo je ciągle rozdrapuje.

**Adopcje: 12 >>**

Marzenia11 pisze:
asia2 pisze:Marzenko a coś dzieje się z tymi rankami? Nie goją się?

Tak, bo je ciągle rozdrapuje.

Marzenko, w takich wypadkach steryd jest ok. Powstrzyma drapanie się. Da szansę rankom zagoic się . Antybiotyku bym nie dawała.
Patowa sytuacja:(

ASK@ pisze:
Marzenia11 pisze:
asia2 pisze:Marzenko a coś dzieje się z tymi rankami? Nie goją się?

Tak, bo je ciągle rozdrapuje.

Marzenko, w takich wypadkach steryd jest ok. Powstrzyma drapanie się. Da szansę rankom zagoic się . Antybiotyku bym nie dawała.
Patowa sytuacja:(

Dostał dwie maści , w tym jedna ze sterydem. Powinno być lepiej.
Byłam o chłopaka, zaniosłam jego ulubioną zabawkę. Pobawil się ze mną, posiedzieliśmy razem na krześle.
Niefortunnie pani wet powiedziała, aby odstawić felixy, bo ostatnio czytała artykuł, ze czesto uczulają :strach:

nie sądzę, aby Rambo miał alergię... w efekcie pani odstawiła CAŁA mokrą karmę, tora ode mnie dostała (cosma, miamor w małych puszeczkach) na rzecz.... marketowej Kitty i no name :strach:

i jeszcze wymieniła bezzbożowkę na perfect fit bo to dla wrazliwych przecież jest.
Się zagotowałam lekko. Pani obiecała dawać to co dostała ode mnie , ale nie wiem co bedzie w rzeczywistości robić.

**Adopcje: 12 >>**

No to faktycznie fajnie w miskach nie jest.
Osobiście maści nie lubię. Moje koty zawsze podejmowały próby wylizania jej i w efekcie ranki ciągle były zaognione. Trzymam kciuki by wsio ok było.

mocno problemowy, mówiac delikatnie ten DT . Pani wet tez inspirująca jest.

ASK@ pisze:No to faktycznie fajnie w miskach nie jest.
Osobiście maści nie lubię. Moje koty zawsze podejmowały próby wylizania jej i w efekcie ranki ciągle były zaognione. Trzymam kciuki by wsio ok było.

To jest jakiś płyn w aerozolu i maśc. Wgapiałam się w nazwy, ale nie pamiętam. Zobaczymy jaki będzie efekt. Ma tez obcięte pazury.

U nas po burzy, ale wciąż pada.
W największe grzmoty i pioruny o różnych kształtach wgapiały się zgodnie Milena i Notka, nawet ja się bardziej bałam niż one. DeeDee oglądała ze środka pokoju, ale Mika i Nutka na ugietych łapach schowały się jedna pod wanną, druga do wersalki. Z trudem wyszły na kolację.
DeeDee codziennie wyciąga z oczek ogromniaste herpesy. Podakę lizynę, ale nie zawsze codziennie, i ak nie dam to się pogarsza.
Ma wrażenie że Milena się mniej liże, ale to co łyse było łyse ciągle jest w takim samy stopniu, futro nic nie odrasta. Ciągle się wstrzymuję z bioxetinem nie wiem na co licząc, chyba na cud.

asia2 pisze:mocno problemowy, mówiac delikatnie ten DT . Pani wet tez inspirująca jest.

Pani wet w porządku, podzieliła sie wiedzą, ktorą gdzies tam zdobyła. A że nie pomyślała z jakim efektem to cóż... pewnie niewiele osób by cos takiego przewidziało.
Zresztą dt przez jakis czas na początu nie dawał Rambo saszetek Cosma Thai, bo przecież kotom nie daje sie ... tajskiego jedzenia

Taki upał. a moje kocice zupełnie rozłożone... :roll:

po powrocie zastałam Milenę ze zmruzonym oie, torego do końca nie otwiera, Mikę z wilgotny nosem, DeeDee z ropna wydzieliną w nosku i smarczącą, pysio zaślinione i całe w trądziku kocim :roll:

(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kto przegląda forum