L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

[Hania66]

To ja pozaciskam , żeby te niepodobamisię były tylko nadmiarem wyobraźni!

[OKI]

Ech, no nie chce być nadmiarem wyobraźni
Jutro wet, coś się paprze jednak
Rozlizane nie jest, szew chyba trzyma.
Przemywam na razie rivanolem.

Laki dziś jakby lepiej, w każdym razie apetyt jest na swoim miejscu.
Humorek też lepszy.
O kroplówki to już sam przychodzi się upomnieć - chyba się po nich lepiej czuje i o tym wie.
Układa się na kolankach i grzecznie sobie leży, nadstawia łepek do głaskania...
Oczywiście o ile kroplówka jest w ten nieszczęsny, skłuty już na maksa i zmacerowany kark
Wszędzie indziej jest walka o życie, którą mam szanse wygrać tylko w lecznicy
Głupi kotek

Maniuś w klatce wychodzi z futra, żeby go głaskać. I kompletnie nie wyraża chęci żeby ją opuścić.
Dziś już nawet wychodził z transporterka, łaził całkiem swobodnie, zaczepiał kota na klatce, pogadał sobie ze mną...
Ale drzwiczki mogą być otwarte, a on najwyżej łepek wysunie do głaskania i widać, że nie spieszy mu się na zewnątrz.

[alix76]

No akurat na nią musiał trafić ten odsetek komplikacji po sterylce
Laki niby mądry ale głuptas, no

Maniuś może delektuje się przestrzenią osobistą ?

[OKI]

Wydaje mi się, że to właśnie tego się baliśmy u niej - to wygląda, jakby coś się pod szwem paprało.
Mimo powtórzenia antybiotyku

Nie ta dziura jej się zagoiła

[OKI]

No i co to wszystko ma znaczyć?! Pani Olgo, michę mi tu proszę podać! Ras-ras!

[ZuzCat]

też chcę takiego szefa

[piotr568]

A ja taką panią Olgę co to mi michy będzie podstawiać

[OKI]

też chcę takiego szefa

Zapakować?

A ja taką panią Olgę co to mi michy będzie podstawiać

Mocno wątpię
Ale w zasadzie szukam roboty - więc wszystko jest kwestią dogadania warunków

Jeszcze kilka fotek




Młoda dziś cały dzień na wyjeździe - dałam radę tylko wyskoczyć z nią w ciągu dnia kufajkę nabyć
Resztę dnia spędziła zwiedzając pokój kociolubnego kolegi
Do momentu zapakowania w kufajkę skutecznie mu przeszkadzała w robocie łażąc po biurku i usiłując uwalić się na laptopie
Po powrocie od weta poszła spać do transportera i wychodziła tylko przy mnie Obcych się widać wstydziła
Mam nadzieję, że jej ten wypad nie zaszkodzi, ale naprawdę nie dałabym rady inaczej

[alix76]

Wygląda wzorowo w uniformie korporacyjnym
OKI, robimy to, co jesteśmy w stanie, nie rozdwoisz się ani nie rozciągniesz czasu

[OKI]

Ech... mam po prostu nadzieję, że nic się nie zadzieje.
Ją i tak najbardziej stresuje jazda samochodem, w zamkniętym transporterze.
Mam wrażenie, że w otwartym trasa również by jej nie przeszkadzała
Pewnie poszłaby zwiedzać brykę
Bo w ogólnie w nowym miejscu, to jak widać - strrraszny strrresss
Ale w transporterze masakra, a trasa długa

Z drugiej strony może to i dobrze, że transporter ją stresuje, bo mogłaby zażądać częstszych wycieczek

Ogólnie to mamy kontynuować antybiotyk, przemywać i nie lizać. Tragedii głębszej nie stwierdzono

A może ja jej zrobię z powrotem dziurę w karku, to wtedy ta w brzuchu się zagoi?
Chyba jednak tak bym wolała

[ASK@]

A ja taką panią Olgę co to mi michy będzie podstawiać

o to,to dwa razy poproszę. Znaczy się Panią Olgę

za dziurę, by się zagoiła

[OKI]

A ja taką panią Olgę co to mi michy będzie podstawiać

o to,to dwa razy poproszę. Znaczy się Panią Olgę

Czy Wy kiedyś próbowaliście mojej kuchni?

za dziurę, by się zagoiła

Nie dziękujemy

[alix76]

Wiesz, jak podane pod pyszcz to dużo się da zjeść

oczywiście są

[ASK@]

Wiesz, jak podane pod pyszcz to dużo się da zjeść

oczywiście są

też tak myślę. Zjem prawie wsio jeśli sama nie muszę pichcić.

[OKI]

Wiesz, jak podane pod pyszcz to dużo się da zjeść

oczywiście są

też tak myślę. Zjem prawie wsio jeśli sama nie muszę pichcić.

Ja też
Świetnie mi wychodzi tylko otwieranie puszek