» Nie gru 29, 2013 9:16
Re: Pinokio - Nutka i Piasek pozdrawiają ze swojego domu
Trudno okreslic ich wiek. Najpierw myslałam, ze to dziewczynki. Były bardzo chude, lekkie, z mega biegunką. Potem bylo dobrze i Dima sie poprawił z 1 kg do 1,65, a Gizmo z 700 gr do 1 kg. On byl od poczatku mniejszy i słabszy. Jakis czas, tak okolo miesiaca bylo wszystko dobrze az do chwili sterylizacji. Okazało sie, ze to chlopaki i nie maja jeszcze jąderek. U Gizmo juz sie pojawiły takie malutkie, a U Dimy nie ma nic. Mysle, ze oni maja okolo pół roku. Sa bardzo delikatne i musze bardzo uwazac z jedzeniem, bo malo, ze ciezko im dogodzic(takie niejadki), to zaraz kupy luźniejsze. Przydałoby sie ich przebadac porzadnie. Oni jak to sie mowi jak tylko "wiatr zawieje" zaraz marnieja w oczach. Bardzo delikatne są.Ja staram sie dbac o nich jak tylko potrafie najlepiej, ale wiadomo przy takiej ilosci kociastych nie jest to łatwe. Kocham ich nad zycie, to synkowie moi kochani. Cieszyłabym sie zeby mogły miec lepszy los. Pocieszam sie tym, ze zyją, bo tam w Starzynie juz dawno by ich nie było. Oni sa oddzieleni od kotow, mieszkaja ze mna w pokoju. Nie tylko na to ze sa chore, ale i dlatego ze sa takie delikatne.
Koci katar Magdulko jest zarazliwy i atakuje koty ze slabą odpornoscia. U mnie sa koty z przewlekłym nawracajacym kk, a z nimi mieszkaja koty, ktore nigdy nie chorują, nie zarazają się.
Tak, zakociłam sie znowu, ale na prawde chodzilo o ich zycie. Zwłaszcza kociakow duzo przybylo bo w sumie ponad 20. Kilka z nich juz w ds. Sporo poszlo do adopcji. Byl taki okres, ze ludzie dzwonili. Teraz tez dzwonia czasami, ale nic konkretnego. Np. mialam dzisiaj zawiezc do Bialegostoku Grabcie, ale pani oddzwonila wieczorem, ze jednak jej mama sie rozmysliła.