» Czw lip 25, 2013 9:32
Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVIII
Zosia śliczna! Jeśli będzie jadła tylko mięso, to niestety na dłuższą metę nie wyjdzie to na dobre (lepsze niż nic nie jeść, ale...); mięso ma dużo fosforu w stosunku do wapnia i zdecydowanie za mało tauryny (aczkolwiek marketówki też nią nie grzeszą); jednak nie ma nic złego w karmieniu samym mięsem, o ile jej uzupełnisz inne składniki. Nie wiem jak stoisz z kasą, ale jeśli możesz, to kup FeliniComplete (jest teraz w promocji w ZooPlus, ale może gdzieś znajdziesz taniej) i uzupełniaj jej tym mięsko (gotowane czy surowe); jakby była na to bardzo oporna, to jeszcze możesz spróbować to felini zamiast do mięska, rozmieszać z sosikami Miamora (Malt Cream jest przy okazji bardzo delikatnym odkłaczaczem). Na pierwszy raz daj sam sosik (może być tak, że będzie chciała tylko z opakowania, a może z miseczki lub łyżki; Magnolia za pierwszym razem tylko powąchała, a za drugim tak polubiła, żeby za niego chyba futro oddała) i jeśli będzie smakował, to później pakuj w to coraz więcej felini aż do upchania prawidłowej dawki; i jeśli chcesz karmić mięsem, to koniecznie kotek musi mieć trawę; moja wet mówiła, że bez warzyw i temu podobnych kot może idealnie funkcjonować, bo to mięsożerca (pytałam przy okazji animonda vom feinstein dla kastratów, bo tam tylko indyk bez podrobów i warzyw), ale trawę musi mieć - dobrze się sprawdza Gimpet-Hy (pierwsza gotowa trawa, którą udało mi się wyhodować, a nie zgniła); możesz sobie to, co tam nasypali, dobrze wymieszać podzielić na pół czy nawet na 3-4 części (tylko wtedy mniej wody). Średni kotek potrzebuje ok. 130g mieszanki BARF, czyli 100g mięsa plus woda. Jeśli ona grzecznie pije, to możesz tej wody nie dolewać, ale witaminki i tauryna niestety będą konieczne. I ważna rzecz: jeśli dajesz chude mięso (kurczak, indyk), to powinnaś uzupełnić tłuszcz (liczy się 30-50g na kg mięsa, czyli ok. 3-5g dziennie) - możesz dać masło albo ewentualnie kremówkę (taką bez karagenu i innych E); raz w tygodniu może zje Ci żółtko o ile ma zdrowe nerki, bo tam dużo fosforu (najlepiej surowe, ale z dobrze umytego i sparzonego przez 30 sek. jajka): to bardzo wzmacnia (Magnolka po 2 tygodniach /tylko ona wtedy codziennie dostawała, bo anemia/ z wyników lekkiej jeszcze anemii miała piękne wyniki krwi; mnie też tak za niemowlaka ratowano z anemii); jeśli ma nie do końca dobre nerki, to też możesz podać, ale musisz koniecznie wtedy dosypać zmielone skorupki (tak na czubek noża); dla zdrowych nerek są wskazane, ale nie aż tak konieczne.
Ostatnio edytowano Czw lip 25, 2013 9:37 przez
czarnekoty123, łącznie edytowano 1 raz
...