Alu, ja popieram w całej rozciąglości...
Już dawno mówiłam, że tak doskonale radzisz sobie z wieloksięgowością wielobazarków, że byłabyś dosKOTnałym skarbnikiem...
Tylko tak siedzę cicho w kąciku, żeby na przykład ktoś nie wymyślił, że ja mogłabym się tym zająć.
Bo to by była prawdziwa KOTostrofa (czyli wiersz o kotach?).
Superzaście, że sama się zaoferowałaś bez przemocy
Ktoś, niestety, musi tę czarną robotę wykonywać...
Dobrze, że jest ochotniczka
Co do pierwszej strony, nie znam się, za gupia jestem i za groma się mądrzyć w te sprawie nie potrafię.
A paragony nie zaszkodzą, to też działa jako pamięć zewnętrzna, łatwiej wszystko uporządkować. (ale co z paragonami za wypitą flaszkę?

)