mahob pisze:miszelina pisze:.........A Stasiulka ....... goni z zadartym ogonkiem i bawi z Zafirą, wcale nie siedzi cały czas w budce.
.........
Bardzo mnie to cieszy

i mnie też, bo jestem jej cichym fanem

ponoć faliway i calm zrobiły robotę i na kociarni powiewa spokojem. Mamy do sprawdzenia nowe DT w Podgórzu, to mieszkanie w oficynie z całodziennym wyjściem na podwórko. Zobaczymy na ile bezpieczne. Jest tam pies i kocur, który wymięka przy domninantach więc Kamyk odpada chociaż to o nim głównie myślałam.
Bystra w poniedziałek jedzie zamieszkać na działkach, bo ona nas nie polubi.
A Lucy od wtorku w nowym domu, który to już wczoraj wysłał epopeję na temat jej nowego życia. Zamieszkała za Wieliczką z dwiema paniami i sznaucerką, w domu przy bocznej drodze z bocznej drogi z bocznej drogi

W każdym razie dopiero w tym roku położono im asfalt. Lucy nie tylko wyjada z psiej miski ale i wypija psią wodę więc sznaucerka robi dokładnie odwrotnie. Kociczka wygrzewa się przy kominku albo kokosi się na kolanach. Jedynie w nocy drobny problem, bo kuweta nie może być wykorzystana powtórnie a i pies nie może mieć pustej miski, no bo co kot ma jeść

Przeprowadzka była ekspresowa, na szczęście pani, która dzwoniła przed weekendem miała czas i na wizytę i na przemyślenie, bo p. Ewa, u której Lucy tymczasowała, szła we środę do szpitala i Lucy musiała wrócić na kociarnię. Przeprowadzka odbyła się ok. 22-giej, bo adoptująca tak pracuje ale na szczęście efektem końcowym jest, że wszyscy ze wszystkim zdążyli więc można panienkę ściągnąć z ogłoszeń.