Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 16, 2012 22:47 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

No i co słychać? - bo od rana ani słówka nikt nie napisał...

Co do przepisów, ja kiedyś wyczaiłam taki, trochę sobie zmodyfikowałam i bardzo go lubię. Latem - jesienia, kiedy są lepsze warzywa, jest lepszy, ale w zasadzie całoroczny.
Makaron we włoskim stylu
Na patelni rozgrzewa się olej/oliwę (ja daję ten, którym zalano suszone pomidory), powiedzmy ze 3 łyżki, ale leję na oko.
Dwie małe cukinie (są smaczniejsze) pokroić w plasterki ok. 1 cm (razem ze skórką), można całe kółka albo przekroić na pół, zalezy jakie kto lubi kawałki
wrzucić na patelnię razem z pokrojonymi w plasterki 2 ząbkami czosnku (w oryginalnym przepisie czosnek był pierwszy, ale nie było nic o wyławianiu, a jako pierwszy się przypala, a ja lubię czosnek - dla mnie nigdy za wiele, daję co najmniej 4 ząbki), dorzucić kilka suszonych pomidorów z zalewy (wg mnie najlepsze suszone pomidory ma Rolnik, bo nie odłazi im skórka) - ilość zależy od upodobania i wielkości pomidorów (w oryginalnym przepisie było 8), kilkanaście czarnych oliwek bez pestek, chwilę poddusić, żeby cukinia zmiękła, ale się nie rozćtapała (ok. 5-10 minut),
dorzucić kilkanaście przekrojonych na pół pomidorków koktajlowych (truskawkowe, cherry, obojętne, byle te słodkie) i świeże zielone ziółka (ja daję obowiązkowo natkę pietruszki i bazylię, tymianek też pasuje, tak naprawdę wszystko, co kto lubi i co się mu kojarzy z Włochami - tu trzeba uważać, bo pomidorki najpierw są twarde, a jak się z nich spuści oko, to się rozwalają i zostaje sama skórka :wink:
Posolić i popieprzyć (obie rzeczy polecam z młynka, zwłaszcza pieprz świeżo mielony nadaje super smak) - ja używam po prostu młynków Kotanyi, bo Kamisa słabo mielą.
W czasie, kiedy się to robi, gotuje się makaron penne (najlepiej pełnoziarnisty, np. Lubella). Na tyle warzyw, ile robię, zużywam ok. 2/3 paczki.
Zrobienie tego zajmuje mniej więcej tyle, co zagotowanie się wody na makaron i ugotowanie makaronu.
W wersji bardziej eleganckiej warzywa kładzie się na makaron, we "wczorajszej" warto wymieszać, żeby smaki się wymieszały.
Można posypać drobno startym twardym żółtym serem - nie goudą na dużych oczkach, tylko bardziej włoskim.
Oczywiście w ramach warzyw można dać wszystko, co się kojarzy z Włochami, kiedyś miałam koper włoski i też pasował.
W zasadzie trudno zepsuć, bo nawet rozgotowana cukinia jest pyszna, a rozgotowane pomidorki nadal nadają smak.
Ilość poszczególnych warzyw nie ma szczególnego znaczenia, co kto lubi, ja daje tyle, ile akurat mam czego w opakowaniu.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lut 16, 2012 23:32 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Zapisałam.
Przemyślę co zamiast cukini włożyć (kopru niestety nie lubię) i zrobie w najbliższym czasie.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pt lut 17, 2012 0:41 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Nie lubią w domu? (Bo kupić można całorocznie). Moim zdaniem cukinia jest mniam. Im mniejsza, tym mniej ma pestek i tego watowatego w środku.
Przepraszam pomyliło mi się - nie koper włoski tylko seler naciowy dałam. Nie wiem, do czego się jeszcze wykorzystuje koper włoski oprócz kiszenia ogórków.

Jeszcze jeden super przepis - wzięłam z kiedysiejszego opakowania canelloni Lubelli, bardzo mi posmakował.
Oficjalnie wg Lubelli nazywa się "Canelloni z serowo-bazyliowym farszem"
16 szutk canelloni (daję tyle, na ile starczy farszu, najczęściej wychodzi więcej), to są canelloni bez gotowania - najczęściej używam Lubelli
na sos: 2x400g puszki pomidorów (ja daję w całości, ale mogą być i w kawałkach, można też świaeże pomidory w sezonie)
średnia cebula, 4 ząbki czosnku, 3 łyżki oliwy (olej też może być), sól, pieprz, bazylia (najlepiej świeża, dla mnie dużo, ew. suszona, ilość wg gustu, wg przepisu 2 łyżeczki), 20 dkg żółtego tartego (gouda, edamski lub inny do tarcia), ja daję jeszcze obowiązkowo natke pietruszki, można też inne ziółka
na farsz: 400 g twarożku (najszybciej będzie, jeśli już będzie przemielony na sernik, wiejski ma zbyt dużo mokrego, ale oczywiście też może być, wtedy trochę go odsączyć, ale nie może być też od razu bardzo suchy), 2 jajka, sól, czerwona słodka papryka (ilość wg gustu - dla mnie może być całkiem dużo, wg mnie nie ma jakiegoś szczególnie wybijającego się smaku i trudno przesadzić), bazylia (jak powyżej, najlepiej dużo świeżej, ew. suszona, wg przepisu 2 łyżeczki).
Cebulę w kostkę i czosnek posiekać lub przecisnąć i zeszklić na oliwie, dodać pomidory z sosem i przyprawy, dusić kilka - kilkanaście minut na niezbyt dużym gazie, rozdrabniając pomidory widelcem (ja je duszę pod przykryciem), dodać świeżą bazylię i inną zieleninkę (suszone trzeba wcześniej), doprawić. Ewentualnie ilośc sosu mozna zwiększyć Tomaterą lub gęstym sokiem pomidorowym. (Powinno go być tyle, by zakrywał canelloni, ale powinien być dość gęsty, nie może być za bardzo lejący).
Twarożek (jesli nie jest mielony, trzeba zmielic lub dobrze rozmamłać widelcem, żeby nie było grudek) wymieszać z jajkami, czerwona papryką, bazylią i zieleninką, można trochę doprawić (w przepisie piszą "do smaku", ale jakoś nigdy nie miałam ochoty próbować twarogu z surowymi jajkami), ja nie doprawiam chyba.
Nadziać farszem canelloni (najlepiej nabyć szprycę czy rękawek, bo łyżeczką to straszna zabawa), jeśli canelloni się trochę upaprzą z góry, nic nie szkodzi. Powinno się mocno upchnąć (w miarę możliwości), bo kiedy makaron zwiększa swoja objętość, a z twarogu wygotowuje się woda, robi się za mało farszu w stosunku do rurki i robią się one trochę oklapłe (tracą kształt). Dlatego też twaróg nie może być za suchy już przy nadziewaniu.
Ułożyć canelloni w naczyniu żaroodpornym lub jakiejś innej formie (ja układam dwie warstwy w naczyniu, ale można i jedną), wielkość i kształt naczynia musi być taki, żeby po zalaniu sosem zakrywał on canelloni, a nie rozlał się po bokach (będzie on przecież służył do ugotowania makaronu). Zalać sosem, posypać po wierzchu żółtym serem i zapiekać w temp. 200 st. C przez ok. 30 minut (chodzi tylko o to, by makaron się ugotował).
Najlepsze by były takie nie za duże naczynia, jak podają w restauracjach, żeby zapiec w kazdym osobną porcje, wtedy nie rozwala się przy przekładaniu na talerze i nawet można ładnie podać gościom. Myślę, że sześcioma takimi rurkami można się spokojnie najeść, choć oczywiście zależy od stopnia głodu i spustu jedzącego.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt lut 17, 2012 7:55 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

A ja Was bardzo przepraszam, ale mam jeszcze większy zasuw niż normalnie......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt lut 17, 2012 8:21 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Muszę przestać zaglądać do ogłoszeń o adopcji kotów ....

Ręce mi opadają, serce się ściska, a ja już nie mogę żadnemu kotkowi pomóc :( :( ......


http://www.adopcjakota.pl/adopcja-kota- ... y,,p0.html
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 17, 2012 8:56 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kotina pisze:Muszę przestać zaglądać do ogłoszeń o adopcji kotów ....

Ręce mi opadają, serce się ściska, a ja już nie mogę żadnemu kotkowi pomóc :( :( ......


http://www.adopcjakota.pl/adopcja-kota- ... y,,p0.html

mnie tego typu ogłoszenia strasznie zgrzytają
z bólem serca muszę się rozstać i poproszę o oferty z ceną
jakoś tak kiepsko brzmi
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 17, 2012 9:21 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Brzmi kiepsko - fakt, ale mnie tych koteczek szkoda :(
Co one winne, ze tak źle trafiły? A tacy jak my, tutaj, mają - niestety - ograniczone możliwości, chociaż serca wielkie....
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 17, 2012 10:12 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Weszłam na Adopcje kota, ale sa już następne oferty... Sa ludzie, którzy zwierzęta traktują jak mebel, sprzęt - oddać (nie wnikam w przyczyny, są różne) i chociaż część pieniędzy odzyskać.
Ja w ten sposób pozyskałam moją cocker spanielicę. miała być wystawowa, hodowłana ą i ę, ale okazało się, że poza u,aszczeniem to same wady (krzywy nieco kręgosłuo bo spadła z parapetu, zgryz nie taki jak potrzeba....). U mnie przezyła w spokoju 11 lat, nowotwór ją zabrał.


Koteczekanusi, ja myślę jeszcze kategoriami działkowca (cukinie latem i jesienią) oraz Biedronkowca (coś poza sezonem i poza świetami :?: - niemozliwe). Dzięki, cukinie uwielbiamy, nawyków czas sie pozbyć i ruszyć troche dalej, do innego sklepu.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pt lut 17, 2012 11:06 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Bolkowa, małe cukinie są w Piotrze i Pawle!

Dziewczyny...czasem zdarza mi się rozmawiać z Neigh (z samą Neigh! :mrgreen: ) i zazwyczaj kończymy konkluzją "wszystkich kotów nie uratujemy".I mam czasem wątpliwość czy powinno się "ratować" kota ,który głoduje na jakimś osiedlu czy wykupywać takie koty z rąk pseuduchów.
Moje kocice są z tego źródła- nie wiem,czy zwykły kot piwniczny nie byłby zdrowszy i mniej kłopotliwy...ale mam te koty i je właśni kocham!

Wiecie ,że dziś dzień kota??Teraz rozumiem,dlaczego Amelia przyszła o 5.40 na myzianki do mojego łóżka!Zeby usłyszeć "wszystkiego najlepszego"...a ja nieświadoma tylko myziałam przez sen:)
Wiecie ,z tą Amką i siczkami jest tak,że jak wczoraj Młody Kotkins się nią opiekował rano podczas sprzątania mieszkania- nie zsikała się.Czyli ona tak ze strachu?
Jaka ja jestem szczęśliwa,że Mała przychodzi do łóżka...a Duża jej nie wygania...
Mel też przychodzi do łóżka...a jest taki gruby przez te mrozy i śniegi (a nie przez jedzenie! :mrgreen: )(nie rusza się!),że normalnie mi wstyd.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 17, 2012 12:14 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Rano obudził mnie sms od koleżanek z pracy z życzeniami Tosi (kotki) dla moich kotów :lol: Poszłam spać ok 3.00 więc chwilę trwało nim doszło do mnie o co chodzi.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pt lut 17, 2012 13:31 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

przepisy rewelacyjne, na pewno wykorzystam (przyznaję się bez bicia, ze polazlam ich szukać u Melona :oops: )

A kotków szkoda bardzo, chętnie bym się zakociła, ale mój TZ zachował resztki rozsądku (2 psy, 2 papugi, żółw i 3 dzieci...w tym najmłodsze z podejrzeniem alergii - chwilowo mówię pas i tylko z tęsknotą ogromną czytam sobie różne wątki :kotek: )
ObrazekObrazekObrazek

katka323

 
Posty: 4140
Od: Wto maja 19, 2009 21:20

Post » Pt lut 17, 2012 13:52 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kotina pisze:Brzmi kiepsko - fakt, ale mnie tych koteczek szkoda :(
Co one winne, ze tak źle trafiły? A tacy jak my, tutaj, mają - niestety - ograniczone możliwości, chociaż serca wielkie....

oczywiście kotków szkoda i nie o kotkach pisałam tylko o "kochającej" opiekunce
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 17, 2012 15:24 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze: jak wczoraj Młody Kotkins się nią opiekował rano podczas sprzątania mieszkania- nie zsikała się.Czyli ona tak ze strachu?

Na bank ze strachu. Moja Pyśka 100% trafia do kuwety a parę razy z początku zdarzyło jej się zsikać pod siebie podczas odkurzania - zanim załapaliśmy, że o to chodzi
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt lut 17, 2012 18:34 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Wzadzam się z powyższym - mnie się jeszcze podoba "rasa: rasowy długowłosy" i "po rodowodowych rodzicach" - znaczy z jakiejś pseudo albo rozmnażalni.
Cukinie można kupić w wielu miejscach - w Carrefourach, nawet tych express, lepszych warzywniakach czy normalnych sklepikach, jeśli tylko dbają o towar.

edit: Zgadzam nie wzadzam.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt lut 17, 2012 20:41 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Dziewczyny........a gdyby tak Neigh poszła na studia? Postudiowała rok za ogromne ( jak dla mnie ) pieniądze i została dyplomowanym behawiorystą?

Ja nie wiem czy wierzycie w znaki......ale ja dziś właśnie taki dostałam. A jak go rozważałam na 11 stronę....to do mnie dotarło, ze dziś dzień kota.

Bardzo poproszę o merytoryczne podejście do sprawy,a nie pitu pitu pt "ze Neigh się nadaje bo lubi koty":-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 221 gości