Legnica...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 25, 2010 16:36 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Bylismy z bąblem u weta.Przed wyjsciem tez mu sie kichneło.Zawalony nie jest,wiec wet polecił podawac pastke wzmacniajacą,bardzo dobrze odżywiać i obserwowac,powinna sie ta końcówka katarku wycofać.

A poza tym znów wet wprawił mnie w wielki podziw.Zaledwie dwa razy malucha po szyjce pogłaskał i od razu powiedział-on ma czip- 8O ,ja o tym nic jeszcze nie zdażyłam powiedzieć.
Mam spisany numer,w dwóch bazach malca nie było,czekamy więc na ksiażeczke zdrowia.
Jeśli faktycznie kichanie sie wycofa za dwa tygodnie pierwsze szczepienie.
Legnica
 

Post » Pon paź 25, 2010 17:00 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Mam kilka wiadomosci od osób zainteresowanych adopcja:
-zainteresowana adopcją Parlika-mam samiczkę,moge przyjechać dzis po niego
-Bayer-mam doswiadczenie w opiece i pielęgnowaniu kotów bo w ostatnich 10 latach miałem ich 22
-proszę o wysyłkę,zwracam koszty z duza nawiazką ;)
8O :evil: 8O
poza tym dziś na poczekalnię u weta przyszła starsza pani z wnuczka,przyniosły a raczej przywiozły kota w walizce,potem trwał na poczekalni bardzo długi wykład starszej pani na temat tego jak bardzo koty stresuja sie noszone w transporterach(a ja siedzę właśnie z babelkiem w trasnporterze)bo widzą mijane psy,samochody,dzieci krzyczą i koty bardzo sie boja,a w walizce nie widzą zagrozeń i są spokojne

Po tym obcowaniu z ludźmi,zrobie sobie przyjemnosć i pójdę teraz posprzatać kuwety.
Legnica
 

Post » Pon paź 25, 2010 17:09 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Jeszcze o czymś chciałam napisać.
To akurat bardzo podnosi na duchu :wink:
Kilka lat temu potrzebowałam pomocy hydraulika.Pan przybył,kaloryfer zatkał,a nawet pogadał o kotach bo jak sie okazało Pan hydraulik mieszka z żona i 5 kotami :lol:

Tym razem dwa regulatory musze wymienić,dzwonie od dwóch dni z tel syna bo mój nie zasilony,dodzwonić się nie mogę,juz sie zaczełam martwić ze cos sie stało i gdzie ja teraz tak dobrego i tak taniego hydraulika znajde,znów zedra ze mnie ostatni grosz.
Dzis zadzwoniłam ze swojej komórki,Pan hydraulik od razu odebrał,cos tam wspominał ze po swiętach,ze cos tam,potem przeszlismy do adresu,podaję nazwę ulicy,Pan pyta a w którym to miejscu,odpowiadam tu gdzie piekarnia.Pan hydraulik na to-to tam gdzie koty domu szukaja?-tak-bedę jutro z rana-
:D
Legnica
 

Post » Pon paź 25, 2010 17:59 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Widzisz :wink: , co byś zrobiła bez kotów???

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 25, 2010 18:00 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Hydraulik by mnie nie lubił :( i bym marzła :|
Legnica
 

Post » Pon paź 25, 2010 18:18 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Obłożyłabyś się kotami :ryk:

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 25, 2010 19:16 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

serum pisze:u mnie było dokładnie tak samo jak robi Szasza :mrgreen: dlatego zdjęłam górę i jest otwarta kuweta i teraz jest spokój ....nie wiem dlaczego tak się dzieje (może koty maja jakieś obawy przed odwróceniem się w "zamkniętej" kuwecie ...

Serum Ty tu też jesteś :mrgreen:
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Pon paź 25, 2010 19:27 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Legnica pisze:Bylismy z bąblem u weta.Przed wyjsciem tez mu sie kichneło.Zawalony nie jest,wiec wet polecił podawac pastke wzmacniajacą,bardzo dobrze odżywiać i obserwowac,powinna sie ta końcówka katarku wycofać.

A poza tym znów wet wprawił mnie w wielki podziw.Zaledwie dwa razy malucha po szyjce pogłaskał i od razu powiedział-on ma czip- 8O ,ja o tym nic jeszcze nie zdażyłam powiedzieć.
Mam spisany numer,w dwóch bazach malca nie było,czekamy więc na ksiażeczke zdrowia.
Jeśli faktycznie kichanie sie wycofa za dwa tygodnie pierwsze szczepienie.

8O i kot ląduje na ulicy...
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Pon paź 25, 2010 20:12 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

ALICJA Borgelt pisze:
Legnica pisze:Bylismy z bąblem u weta.Przed wyjsciem tez mu sie kichneło.Zawalony nie jest,wiec wet polecił podawac pastke wzmacniajacą,bardzo dobrze odżywiać i obserwowac,powinna sie ta końcówka katarku wycofać.

A poza tym znów wet wprawił mnie w wielki podziw.Zaledwie dwa razy malucha po szyjce pogłaskał i od razu powiedział-on ma czip- 8O ,ja o tym nic jeszcze nie zdażyłam powiedzieć.
Mam spisany numer,w dwóch bazach malca nie było,czekamy więc na ksiażeczke zdrowia.
Jeśli faktycznie kichanie sie wycofa za dwa tygodnie pierwsze szczepienie.

8O i kot ląduje na ulicy...

Witaj
Kotu wszczepiono chip dopiero w schronisku.
Obrazek
Obrazek

sprezyna

 
Posty: 247
Od: Sob lut 06, 2010 20:43

Post » Pon paź 25, 2010 21:11 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

ALICJA Borgelt pisze:
Legnica pisze:Bylismy z bąblem u weta.Przed wyjsciem tez mu sie kichneło.Zawalony nie jest,wiec wet polecił podawac pastke wzmacniajacą,bardzo dobrze odżywiać i obserwowac,powinna sie ta końcówka katarku wycofać.

A poza tym znów wet wprawił mnie w wielki podziw.Zaledwie dwa razy malucha po szyjce pogłaskał i od razu powiedział-on ma czip- 8O ,ja o tym nic jeszcze nie zdażyłam powiedzieć.
Mam spisany numer,w dwóch bazach malca nie było,czekamy więc na ksiażeczke zdrowia.
Jeśli faktycznie kichanie sie wycofa za dwa tygodnie pierwsze szczepienie.

8O i kot ląduje na ulicy...


:lol:
ALICJA Borgelt ja wprawdzie pojechałam troche po schronisku,ale trzeba przyznać racje-kotecka zaczipowali i oby inne schrony w kraju akurat z takiego zabezpieczenia kotów brały przykład.
Legnica
 

Post » Pon paź 25, 2010 22:10 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Legnica pisze:Mam kilka wiadomosci od osób zainteresowanych adopcja:
-zainteresowana adopcją Parlika-mam samiczkę,moge przyjechać dzis po niego
-Bayer-mam doswiadczenie w opiece i pielęgnowaniu kotów bo w ostatnich 10 latach miałem ich 22
-proszę o wysyłkę,zwracam koszty z duza nawiazką ;)
8O :evil: 8O
poza tym dziś na poczekalnię u weta przyszła starsza pani z wnuczka,przyniosły a raczej przywiozły kota w walizce,potem trwał na poczekalni bardzo długi wykład starszej pani na temat tego jak bardzo koty stresuja sie noszone w transporterach(a ja siedzę właśnie z babelkiem w trasnporterze)bo widzą mijane psy,samochody,dzieci krzyczą i koty bardzo sie boja,a w walizce nie widzą zagrozeń i są spokojne

Po tym obcowaniu z ludźmi,zrobie sobie przyjemnosć i pójdę teraz posprzatać kuwety.

Cieszę się, że jeszcze masz siłę w sobie i pogodę ducha, którą u Ciebie bardzo cenię :wink:
Ja bym chyba poszła posprzątać kuwety, a potem łopatką poszła wymordować takich ludzi jak powyższe przykłady 8O :evil:

Trzymaj się kociasto, miziasto i ciepło dzięki Panu Kociolubowi :ok: :roll:
:kotek:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pon paź 25, 2010 22:19 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Przypomniałam sobie jeszcze o wysłaniu pilnego maila.
Weszłam więc i patrze,odpowiedź od pana doswiadczonego w opiece nad kotami bo miał ich 22.
Wnerwił się i mi pojechał...
Że nie ma bezpiecznych domów bo źli ludzie są wszędzie(nie zajarzył ze można poprostu kota NIE wypuszczać)że nie chce mnie martwić,ale nie łatwo mi bedzie znaleźć inkubator dla kota bo przecież tego szukam,a poza tym czy jeszcze długo ten wywiad ma potrwać bo on ma czas tylko do jutra i jutro ta sprawa bedzie nie aktualna i że mam podać mu swój numer telefonu to on zadzwoni i wyjaśnimy sobie te złe warunki(nic na temat złych warunków nie pisałam,bo chodzi mi jedynie o wypuszczanie kotów które wciaż mu tragicznie gina).

Odpisałam grzecznie zeby sie nie niecierpliwił bo wywiad właśnie kończymy.Jeszcze ze nie szukam inkubatora tylko bezpiecznego domu nie wychodzacego.
z dopiskiem:adopcja jest niemożliwa.

Teraz to sie dopiero wnerwi 8)

Poprawiłam orty 8)
Ostatnio edytowano Wto paź 26, 2010 8:24 przez Legnica, łącznie edytowano 2 razy
Legnica
 

Post » Pon paź 25, 2010 22:51 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Legnica pisze:Odpisałam grzecznie zeby sie nie niecierpliwił bo wywiad właśnie kończymy.Jeszcze ze nie szukam inkubatora tylko bezpiecznego domu nie wychodzacego.
z dopiskiem:adopcja jest nie możliwa.

Teraz to sie dopiero wnerwi 8)

:piwa: :twisted: Skąd takie typy się biorą, no skąd? :roll:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pon paź 25, 2010 23:39 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

O skubany! 22 koty miał? To może on se już z nich jakoś katanke zmontował, albo insze coś do domku 8O :?
2 koty na rok...mhm... albo inaczej: co pół roku całkiem nowy kot dotrzyma mi kroku ....lub co 2 kwartały nowy :kotek: mały...

brrrrrrrrrrrrrrrrrr

dreszcze mam na takich zboków - pędzić i nie oszczędzać!!!
Tyś Legnica za delikatna, trzeba go było.... no!
Fox
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

iwo_wawa

 
Posty: 210
Od: Czw gru 24, 2009 0:41

Post » Wto paź 26, 2010 6:51 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Nie nie , ja nie miałam na myśli schroniska ,teraz jeszcze większe oczy robię 8O , dobra robota :mrgreen:

co do p. z 22 kotami to - brak słów

ja miałam lepsze tel. np chłopak,, ja chciałbym mojej dziewczynie zrobić prezent niespodziankę, bo ona tak kocha kotki, w domu u rodziców ma 9...
A ile twoja dziewczyna ma lat :?:
17 lat 8O
a gdzie mieszkacie :?:
a my to wynajmujemy :|
A dziewczyna wie o kotku :?:
no nie :|
...
No normalnie powalił mnie :roll:


albo

To ja wezmę cały miot, 7 kociąt - mam duży dom

Ach te adopcje...
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 475 gości