może mieć.W poniedziałek skończył sie O....cos tam na świeżba ,z poniedziałku na
wtorek siedział w klatce z której się uwolnił a nos ucierpiał mocno ,strup jak byk .
Dziś jest czwartek kupiłam ten O..... ,obserwowałam jego zachowanie w stosunku
do mnie jak i innych kotów ,był agresywny i zaczepny nie tak do zabawy .
Jojczył strasznie kręcił się w kuwetowym apartamencie ale wyszło poprawnych
kształtów i konsystencji ,jojczył dalej chodząc do kuwety siusiu nie zrobił .
Zapuściłam maść tak jak poprzednio ,strasznie się denerwował ,roztarłam uszka ,potrzepał
łepetyną i pogniewany na świat Rudy udał się na piętro.
Poszłam za nim położył się i trzepał ogonem jak trzepaczką ,oczy jak pięć złotych
taki wściekły ,próby pogłaskania pana kończyły się podgryzaniem nie mocnym ale
jednak ,wcześniej tego nie robił .Rudy nie potrafi strzelić łapą z pazurami ,skopać
dłoni tylnimi łapkami ,ugryść do krwi w akcie samoobrony przed nieznanym ,jest taki
bezbronny tylko struny głosowe są jedynym jego zwierciadłem .
Czy uszy i to co w uszach może powodować takie inne zachowanie ?,dzień wcześniej
bawił sie z whiskasmi wspólnie biegał za laserkiem i papierkami a dziś inny kot ,czy O.....
łagodzi stany bólowe ,pomijając innwazję świeżba?
Jutro raczej jadę do weta ,miał być szczepiony ,teraz nie wiem

Spaprany Rudzik ,oj spaprany
