Rita dzwoniła, że Honzik (czyli Lisek Rudasek) mocno chory
Znów parametry nerkowe bardzo wysokie, stan zapalny w jamie ustnej - okazuje się, że prześwietlenie wykazało jakieś korzenie pozostawione po zębach (Kieza w zeszłym roku wyrywał mu zęby

), kotuś ma wspaniała opiekę, dostaje leki, kroplówki, jest karmiony, ale ogólnie kiepsko to wygląda, sam nie je, to co uda się mu wmusić często zwymiotuje.... nie wygląda to dobrze, rokowania weta też nie są zbyt optymistyczne, ale ciągle jest mała szansa, że to znów taka zapaść jak w zeszłym roku gdy do mnie trafił, że wyjdzie z tego...
Łzy cisną mi się do oczu, przypomina mi się ta cała walka o niego jaką przeszłam około rok temu, teraz Rita to przechodzi, trzymajcie kciuki mocno i ciepłe myśli dla Honzika, Rity i jej rodziny potrzebne, bo bardzo to przeżywają, przez te około 5 miesięcy, które kotuś jest u nich stał się bardzo kochanym i pełnoprawnych członkiem ich rodziny.
