Za pajęczaki plus ich kocich opiekunów

-
A my byłyśmy dziś u weta z Poluńką - convenie dostała, ale w piątek do kontroli, i możliwe, ze trzeba będzie zylexis.....

A na pewno odrobaczyć ją muszę za jakieś dwa dni............
Mamę moją uprosiłam, żeby kotu zabiegi bienergoterapeutyczne robiła - bo jest strasznie biedna z tym katarem i wszystkiego się chwytam:(

- a Mama pomogła tylu zwierzętom i ludziom....
Tak jej ciężko oddychać pomimo moich zabiegów koło niej....Co oczywiście nie przeszkadza w szalonych zabawach, bo dziś kociczka polazła na pokoje...Fioł o tym zadecydował, bo przemknął się niepostrzeżenie rano do sypialni za którymś z nas - no i kontakt koci się odbył....Więc teraz jest szaleństwo kolorowe
Duże kociste wreszcie mają chwilę spokoju...heheh...Sznurka sobie zapewnia dodatkowy spokój, profilaktycznie głucho pomrukując niczym lwica -tygrysica, i małe ją wtedy omijają - Rycho niestety tak nie potrafi ( to sama kocia dobroć i poczciwość), na czym cierpi jego ogon
