Bury tercet: Ala, Niki, Alek - koncertów nadszedł czas, w DS

hmmm... Czy domek mimo wszystko nadal czeka na kotka? :ok:

trzymam kciuki, zeby to nie bylo nic groznego i szybko sie wyleczylo

Kamilko, tak jak dziewczyny już napisały, wszystko wskazuje na kryształy. Kuracja prędko Alusiowi pomoże, zobaczysz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Trzymam za Was mocne kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Cameo pisze:
ruru pisze:trzeba mocz do analizy
mogą być kryształki szczawianu wapnia
one wtedy kaleczą pęcherz przy siusianiu
i jest krew...
a boli go jak siusia?

Kot mi nie powie że go boli, ale chyba raczej tak... nie wszystkie plamki są zakrwawione, to trochę dziwne. Ale jutro to zbadamy, Aluś mimo wszystko, jest strasznie miziasty, tuli się i grucha... tylko co z tego? skoro odkąd przyjechał, to leczę go na wszystko co tylko możliwe...

Nerki badane, wszystko było ok!

No nie powie, ale to widać, napina się , płacze przy siusianiu, kropelkuje- piszesz, ze plamki to znaczy, ze sika po troszku?
to ważne żeby wiedzieć czy może oddać mocz- bo jak się zatyka to trzeba szybko reagować...

to są "pęcherzowe" objawy, nerki to co innego

Dzięki za rady, są dla nas bardzo ważne, bo to mój pierwszy tymczas (i wogóle kot) z takimi problemami. Moim tymczasom oprócz zwykłego kk, grzybka, biegunek i.t.p nie dolegało nic poważnego. Stąd moja nikła wiedza na temat kocich chorób.

Aluś był u weta, miał robione USG, ale że pęcherz był pusty (załatwił się ze strachu) to nic z tego nie wyszło, i raczej nie wyjdzie, bo Aluś siusia w drodze do weta i nic na to nie poradzę... dzisiaj ledwo weszłam do auta, a on już "pływał" w moczu. Dostał zastrzyki, + jakieś tabletki (w tym no-spę) a jutro rano "zapolujemy" sobie na siuśki...

Pati, Marta nic mi nie wspominała o siusianiu po kątach...

ruru pisze:No nie powie, ale to widać, napina się , płacze przy siusianiu, kropelkuje- piszesz, ze plamki to znaczy, ze sika po troszku?
to ważne żeby wiedzieć czy może oddać mocz- bo jak się zatyka to trzeba szybko reagować...

to są "pęcherzowe" objawy, nerki to co innego

Po troszku.

On kilka dni temu zaczął miauczeć (na początku myślałam że to Iskierka) ale okazało się że to Aluś, buszuje pod drzwiami wejściowymi. Przy mnie nigdy nie miauczał przy siusianiu...

NIe musi miauczeć przy sikaniu. Może sikać poza kuwetą - kojarzyć kuwetę z bólem i unikać. Krew w moczu może oznaczać zapalenie pęcherza, podrażnienie ścianek pęcherza lub dróg moczowych. Polowanie na siuśki koniecznie, ważne jest również żeby do labu trafiły jak najświeższe ponieważ z czasem zmienia się pH moczu a to jedna z ważniejszych wartości. Ważne jak najszybsze podjęcie leczenia, w tej chwili odpuść suchą karmę, podawaj tylko mokre i jak się da nawet je "podlewaj" wodą - im więcej płynów tym lepiej. Obserwuj czy kot sika - kryształy mogą zatkać cewkę moczową, wówczas trzeba natychmiast interweniować.

Za Alusia duże kciuki. Niech się wyleczy chłopak i jedzie do domku! :ok:

Ojej z Bazylem też ten problem - sika w transporterze. Dwa razy tak pobraliśmy mu siury do badania. Raz wieźliśmy go w szelkach - trzymałam go na kolanach brzuchem do góry żeby się nie załatwił. W tej pozycji nie siurną i dało się pobrać czystą próbkę u weta. Niestety nie z każdym kotem to przejdzie, Bazu to wszystko da ze sobą zrobić.

Ja nie mam takiej możliwości, bo muszę prowadzić.

Widziałam Alka w kuwecie, ale przed chwilą zrobił kilka czerwonych kropek na posłaniu, i jeszcze na podkładkę w kuchni... kilka kropek. Wydaje mi się, że on załatwia się na "raty". Tylko jak złapać takie siuśki?

kalair pisze:Za Alusia duże kciuki. Niech się wyleczy chłopak i jedzie do domku!

Alusiu wyzdrowiej szybciutko zanim wrócę do domu :ok:

Kamilko, dlatego pisałam Ci o takich doklejanych folijkach na mocz- podkleja się je na okolice krocza u niemowląt i tak się siuśki łapie, gdy chcemy mieć próbkę. Nie wiem, czy to się sprawdzi w przypadku kociej sierści, ale spróbować zawsze można. Kot się nie powinien odparzyć, ponieważ nie będzie tego nosił cały dzień. Może będzie chciał to rwać ząbkami/pazurkami. Spytaj weta, jak masz postąpić. Można też próbować zacewnikować, ale to metoda, którą robi się u ludzi. Nie wiem, czy wet stosowałby to u kota, zwłaszcza jeśli ujście ma kotek przytkane i podrażnione. Ale jakieś metody rozwiązania tego problemu musi przecież znać... :roll:

Ściskam mocno. :ok:

Zawsze może go jeszcze wet wycisnąć pod warunkiem że kot nie będzie wysikany i cewka będzie drożna.

Trzymać kciuki-c. walczy dzielnie ale jak dotąd udało się złapać tylko jedną malutką kropelkę, mimo to próbuje dalej ale z marnym skutkiem kot ani myśli współpracować.

Są kciuki!!!! :ok:

Bury tercet: Ala, Niki, Alek - koncertów nadszedł czas, w DS

Kto przegląda forum